Spotykanie się z kimś innej wiary to grzech? Najjjka edukuje

Natalia Ruś, znana w mediach społecznościowych jako "Najjjka", to polska katolicka inlfuencerka, youtuberka oraz tiktokerka. W internecie zasłynęła ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi, skrajnie prawicowych poglądów, a także wspierania Konfederacji, w szczególności Grzegorza Brauna. Gdy polityk zgasił gaśnicą żydowskie świecie, nagrała film, w którym stwierdziła, że był to bardzo odważny ruch z jego strony.

Najjjka regularnie cytowana jest w mediach zarówno tradycyjnych, jak i społecznościowych. Wszystko przez to, że często stwierdza rzeczy, które w żaden sposób nie są prawdziwe. Upierała się, że kobieta w ciąży nie może uprawiać seksu, ponieważ może to uszkodzić duszę dziecka, a nawet obciążyć go grzechami matki. Informacje te zdementował ks. Sebastian Picur.

Gdy Rosja zaatakowała Ukrainę w 2022 r., Natalia stwierdziła, że konflikty na świecie są karą za kolorowość, aborcję oraz in vitro. Powiedziała również, że nigdy nie przyjęłaby żadnego uchodźcy, gdyż obawiałaby się, że ona okaże mu serce, a w podzięce ten coś jej zrobi i ją skrzywdzi. Za te wypowiedzi Ośrodek Monitorowania Zachować Rasistowskich i Ksenofobicznych podał ją do sądu. Przegrała w pierwszej instancji, jednak później sprawa została umorzona.

We wtorek 7 maja Natalia Ruś zorganizowała krótkie Q&A na Instagramie. Odpowiadała na różne pytania od obserwatorek oraz obserwatorów. Jedna z osób spytała, czy spotykanie się z osobą, która wyznaje inną wiarę niż nasza, jest grzechem. Najjjka chętnie wytłumaczyła, jakie są zasady. Jej odpowiedź mogła zaskoczyć wiele osób.

Natalia, która zazwyczaj sprzeciwia się wszystkiemu, co niekatolickie, bez wątpienia zaskoczyła wiele osób. Podczas Q&A powiedziała, że z tego, co jej wiadomo, spotykanie się z kimś innej wiary samo w sobie nie jest grzechem. Zaczyna nim być w momencie, w którym partner bądź partnerka oddala nas od Boga, a później nastawia dzieci przeciwko nam.

Najjjka dodała również, że małżeństwo jest najtrudniejszym etapem w związku. Według niej to jest powód, dla którego bajki kończą się w momencie, w którym główni bohaterowie odkrywają miłość. Stwierdziła, że w produkcjach nie pokazuje się późniejszego życia, bo ludzie zrozumieliby, jak trudne ono jest.