Polaków nie stać na wynajęcie dużego mieszkania. Jest najdroższe w EU

Wiralową karierę na portalu X zrobiła na początku października mapa przygotowana przez EPSON. To sponsorowany przez Unię Europejską program, którego celem jest wykorzystywanie badań naukowych do optymalizowania polityki wspólnoty. Mapa pokazuje jaki procent miesięcznego dochodu obywatele EU muszą wydać, żeby wynająć 100-metrowe mieszkanie.

Grafikę udostępnił na swoim profilu na portalu X m.in. socjolog i aktywista Jan Śpiewak. Skomentował: "Polska wypada najgorzej w całej Unii. 35 lat wspierania deweloperki i banków przez polityków sprawiło, że Polacy mieszkają w przeludnionych, źle zaprojektowanych mieszkaniach i płacą za to fortunę. Czas na złamanie dyktatu kartelu bankowo-deweloperskiego!".

Rzeczywiście, większość mapy Unii utrzymana jest w zielono-żółtych tonach, mówiących, że wynajem 100 m2 pochłonie od 40 do 60 proc. pensji mieszkańca czy mieszkanki regionu. Na tym tle wyróżnia się Polska, której większość pokrywa kolor bordowy i fioletowy obrazujący, że taki metraż pochłonie całą miesięczną pensję lub pensje dwóch osób.

Trzeba podkreślić, że dane przedstawione na mapie zostały zgromadzone na podstawie ogłoszeń o wynajmie. Wiele osób w komentarzach podkreślało, że wynajmowanie mieszkania o tak dużym metrażu jest w Polsce rzadkością. Co też w jakiś sposób mówi o naszym rynku mieszkaniowym i jakości, na którą godzimy się ze względu na stale rosnące ceny nieruchomości i ich wynajmowania. Nie chodzi przecież o narodowe zamiłowanie do ciasnoty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wielu komentujących słusznie podkreśliło, że odsetek osób mieszkających w mieszkaniu własnościowym jest Polsce wyższy, niż średnia europejska. W Polsce we własnych nieruchomościach mieszka ponad 80 proc. osób, podczas gdy średnia w EU to mniej niż 70 proc. Co ciekawe, najniższy odsetek właścicieli nieruchomości mają Niemcy - tylko 52 proc. Czy nasi zachodni sąsiedzi lubią całe życie użerać się z landlordami? Nie, bardzo wielu z nich mieszka w lokalach będących własnością miasta czy gminy, wynajmowanych długoterminowo. Także 100-metrowych. Nie mają więc potrzeby zostawiania 50 proc. wartości mieszkania w banku, żeby zdobyć własne "m".