Parada Równości zagrożona. Biznes próbuje przejąć władzę? [KOMENTARZ]
Parada Równości to coroczna impreza, która w czerwcu maszeruje ulicami Warszawy, walcząc o wolność, równość i szacunek. Od 2011 r. wydarzenie jest organizowane przez Fundację Wolontariat Równości. 11 stycznia ze stanowiska prezeski została odwołana wieloletnia organizatorka Parady - Julia Maciocha. Jej miejsce zajął Rafał Dembe, dyrektor ds. strategii i wsparcia biznesu w Santander Bank Polska.
Parada Równości, najbardziej tęczowe wydarzenie roku w Polsce, odbywa się w Warszawie od 2001 r. Jej historia jest burzliwa - przez ponad 20 lat działania była pacyfikowana, organizowana oddolnie i zupełnie nielegalnie, aż w końcu powróciła na ulice stolicy jako event otwarty, organizowany przez ludzi dla ludzi.
Podobne
- Wyrwała tęczową torbę, dostała surowy wyrok. Ordo Iuris apeluje
- Aktywiszcze o Tęczowym Piątku. "Chcę, żeby nauczyciele nie musieli się bać" [WYWIAD]
- Marsz Równości w Częstochowie. Tęczowa Maryja i obraza uczuć religijnych
- Parada Równości w Poznaniu. Jacek Jaśkowiak oblany wodą święconą
- Jak nie robić tęczowego marketingu. Kpina z (braku) praw osób LGBT+
Ten ludzki czynnik jest nadzwyczaj istotny w funkcjonowaniu Parady Równości, którą od zera tworzą wolontariusze. Każdy obraz z Parady - marsz, powiewające tęczowe flagi, Miasteczko Równości, platformy, performance’y, bezpieczeństwo i swoboda w wyrażaniu uczuć, miłość, zabawa - jest możliwy tylko dzięki osobom, które bezinteresownie i bez żadnej gratyfikacji pracują nad nią przez cały rok.
Parada Równości walczy o prawa społeczności LGBTQ+, ale na tym jej działalność prospołeczna dopiero się zaczyna. Wydarzenie murem stoi za każdą dyskryminowaną mniejszością, a jego postulaty dotyczą także osób z niepełnosprawnościami, osób migranckich i uchodźczych, praw zwierząt czy ochrony środowiska. Organizatorzy podkreślają wartość szacunku oraz komunikacji.
Styczeń. Przewrót w Paradzie Równości
Julia Maciocha od kilku lat wspólnie z innymi wolontariuszami dźwigała organizację wydarzenia na swoich barkach. Dzięki jej przewodnictwu odbyła się m.in. pandemiczna edycja eventu oraz Parada zorganizowana wspólnie z KyivPride po ataku Rosji na Ukrainę.
We wtorek 9 stycznia otrzymała zaproszenie na zebranie rady Fundacji Wolontariat Równości, w której zasiadają jej fundatorzy: Paweł Kiepuszewski oraz Szymon Niemiec. W czwartek 11 stycznia podczas tegoż spotkania, w którym uczestniczyli Rafał Dembe, Paweł Kiepuszewski oraz Tomasz Bączkowski, Julia Maciocha została odwołana ze stanowiska prezeski FWR.
Julia nie miała pojęcia, że straci funkcję prezeski. Nie otrzymała żadnych sygnałów dotyczących niezadowolenia z jej pracy. Dowiedziała się, że jej stanowisko obejmie Rafał Dembe - dyrektor ds. strategii i wsparcia biznesu w Santander Bank Polska, działacz na rzecz różnorodności w biznesie.
- Nie podano mi powodu spotkania, nie było w tym nic nadzwyczajnego. Zaprosiłam na nie nasze koordynatorki, które zajmują się najważniejszymi elementami w Paradzie. Gdy przyszłam na spotkanie, byłam pierwsza. Do pomieszczenia nagle wszedł Rafał Dembe, Tomasz Bączkowski i Paweł Kiepuszewski. Paweł powiedział, że zostaję odwołana z funkcji prezeski, nowym prezesem zostaje Rafał Dembe a nowym członkiem zarządu Tomasz Bączkowski. Przekazano mi, że zrobiłam super robotę, że ekstra przewodziłam Paradzie przez ostatnie sześć lat, ale teraz to oni będą kontynuować "moją schedę". Nie przedstawiono mi żadnego merytorycznego argumentu na moje odwołanie - informuje vibez.pl Julia Maciocha.
Parada to ludzie. Wolontariusze walczą o Paradę Równości
Decyzja, która zapadła odgórnie spotkała się z ostrym sprzeciwem wolontariuszy. To ludzie w różnym wieku, z różnym stażem pracy przy Paradzie Równości. Podkreślają przede wszystkim brak zaufania do nowego prezesa, oburzenie trybem, w jaki objął swoją funkcję, a także rażącym nieprzygotowaniem do spotkania. Dla serwisu vibez.pl. w ekskluzywnym komentarzu wypowiedzieli się członkowie Wolontariatu Parady Równości.
- Jestem w szoku. Paradę zamierza organizować gwiazda banku Santander, która nigdy nie brała w niej udziału od strony technicznej, nie ma żadnego realnego pojęcia o społecznym charakterze wydarzenia. Nasuwają się pytania, czy trasa marszu i kwestie bezpieczeństwa zostaną zaopiekowane. My pracujemy nad nimi od dawna. Obawiam się, że biznes chce przejąć Paradę. Od dawna współpracujemy z organizacjami, małymi firmami, ale też ogromnymi korporacjami. Nie spodziewaliśmy się, że ktoś z tych kręgów mógłby próbować odebrać wydarzenie społeczności LGBTQ+. Ego jednej osoby może zepsuć te budowane przez lata relacje. Dowodzenie w takiej organizacji powinno zostać w rękach osoby z wolontariatu, nie biznesmena z zewnątrz - mówi Ala, lat 24, koordynatorka Miasteczka Równości. Z Paradą jest związana od sześciu lat.
Wątpliwości wyraża także 16-letnie Ellis, które do Parady dołączyło rok temu.
- Do Parady Równości dołączyłom, bo poczułem, że chcę reprezentować tych najmłodszych z Społeczności LGBTQ+. Nigdy nie domyśliłobym się, jak integralną częścią mojego życia staną się osoby tworzące Paradę Równości. Poczułem złość i smutek gdy dowiedziałem się o fakcie przejęcia władzy w fundacji, a także kto to zrobił - wysoko postawiony dyrektor z Santander, aktywiści "zeszłej epoki" którzy zdawali się zapomnieć o istnieniu Parady Równości. Nie wyobrażam sobie być częścią fundacji, w której panują korporacyjne zasady, aby ja i moi przyjaciele pracowali dla neozarządu.
Decyzja Fundacji Parady Równości nie spodobała się także 47-letniemu Adamowi, który opowiada, jak głęboko zżył się ideą wydarzenia oraz z ludźmi, z którymi je tworzył.
- Po trzynastu latach mieszkania w Wielkiej Brytanii i powrocie do Polski miałem głęboką potrzebę zrobienia czegoś, aby przeciwdziałać mowie nienawiści i kulturze pogardy propagowanej przez ówczesną władzę i powiązane z nią media. Byłem zmotywowany do działania. W chwili kiedy odpowiadałem na ogłoszenie o naborze do wolontariatu Parady, nie przypuszczałem, jak bardzo emocjonalnie zwiążę się z ideą Parady i z ludźmi, którzy ją tworzą. Jesteśmy grupą zdeterminowaną, by tworzyć wspaniałe święto dla całego środowiska LGBT, by walczyć o nasze prawa, o prawa zwierząt, o klimat, o środowisko naturalne. Postawiono nas jednak w sytuacji, w której mamy przyjąć w swoje grono ludzi, o których nic nie wiemy, nie mamy pojęcia, co sobą reprezentują, jaką wizję Parady mają. Czuję się zdradzony przez Fundację.
Co dalej z Paradą Równości?
Z relacji osób obecnych na spotkaniu z nowym prezesem Fundacji Wolontariat Równości wynika, że rada, a przede wszystkim Rafał Dembe, wykazał się lekceważeniem w stosunku do wolontariuszy.
- Przyszłyśmy na spotkanie zarządu zdruzgotane, ale z pytaniami - także o przyszłość ekipy, która dotychczas pracowała nad Paradą Równości. Na żadne z nich nie otrzymałyśmy konkretnej odpowiedzi - rozmawiałyśmy z ludźmi, którzy do nas nie przyszli z pomysłem, tylko z chęcią przejęcia władzy w zarządzie Fundacji. Oczekiwano od nas, że decyzję o przejęciu władzy przyjmiemy bez pytań i zrobimy Paradę, jak gdyby nigdy nic. Czuję się potraktowana przedmiotowo, nie zostałam zapytana o zdanie, bo nikt w ogóle nie pomyślał, że zdanie ekipy ma jakiekolwiek znaczenie - podkreśla 21-letnia Jagna, koordynatorka Marszu, z Paradą związana od czterech lat.
- Całe spotkanie podkreślałam, że działamy kolektywem, nigdy nie podejmujemy decyzji bez opinii całego zespołu. Wydaje mi się, że ten koncept jest obcy nowemu kierownictwu, bo przecież zmiana zarządu w firmie to "normalka". My nie jesteśmy tylko ekipą roboczą, jesteśmy też grupą ludzi, którzy ze względu na swoją tożsamość doświadczają dyskryminacji, a o byciu w Paradzie często boimy się powiadomić rodziców, współpracowników czy kolegów z uczelni - dodaje aktywistka.
Opowieść Jagny obfituje w alarmujące szczegóły dotyczące prowadzenia negocjacji z dotychczasowymi wolontariuszami Parady Równości. Sama aktywistka kwituje je krótko:
- Aktywizm nie jest na sprzedaż! Obelgą wobec mnie jest to, że ktoś mi zasugerował, że za odpowiednio wysoką cenę wyrzeknę się swoich wartości i swoich przyjaciół - oburza się Jagna.
Fundacja Wolontariat Równości pod korporacyjną batutą. Jakie są plany na Paradę Równości?
Według osób uczestniczących w spotkaniu z radą FWR - planów nie ma. "[Rafał Dembe - przyp. red.] przyznał, że jego pomysł może zostać uznany za sprzedanie Parady" - powiedziała Jagna. "Sam stwierdził, że najważniejsze jest dla niego rozszerzenie współpracy biznesowej".
Parada Równości już wcześniej była krytykowana z powodu współpracy z markami. Głos radykalnych działaczy negujących umowy z dużymi korporacjami nie był uciszany. Biznesowe partnerstwo zawsze budziło wątpliwości - czy dana firma jest etyczna, czy diversity panuje tam tylko na zewnątrz czy również w środku, czy zapewnienie finansowania Paradzie nie jest jedynie czysto pijarową zagrywką, typowym w czerwcu działaniem pinkwashingowym. Przy tak ogromnym wydarzeniu, jakim jest Parada Równości, sponsorzy są konieczni, nie ma co się oszukiwać. Nie oni jednak są siłą napędową marszu, nie oni przewodzą tęczowemu korowodowi, nie dzięki ich sercu, Parada jest wydarzeniem jednym w swoim rodzaju - otwartym dla wszystkich.
Paradzie Równości jako biznesowemu narzędziu nie wróżę popularności ani poparcia wśród osób LGBTQ+, które normalność, równość, szacunek i akceptację musiały sobie wywalczyć - nie kupić.
Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do Rafała Dembe. Kiedy uzyskamy odpowiedź, artykuł zostanie zaktualizowany.
Poniżej udostępniamy oficjalny komunikat osób tworzących Paradę Równości. Krótko po jego opublikowaniu zarząd fundacji podjął decyzję o zakazie wykorzystywania social mediów Parady do komunikacji zewnętrznej.
W sprawie zmian personalnych w Fundacji Parady Równości oficjalne stanowisko zajął Santander Bank Polska. Firma odcina się od działań Rafała Dembe i podkreśla, że nie ma nic wspólnego z obsadzeniem stanowisk w radzie FPR.
"Jesteśmy niezmiernie zaskoczeni kierowaniem tej sprawy do banku i próbami łączenia pracodawcy z aktywnością prywatną naszych pracowników. Nie zgadzamy się na takie podejście. Santander Bank Polska nie jest odpowiedzialny za działania pracowników i ich aktywności w prywatnym czasie. Pracodawca nie może wpływać lub regulować życia osobistego swoich pracowników, byłoby to naruszeniem praw i swobód obywatelskich oraz naruszeniem zasad prawa pracy. Idea równości i tolerancji jest nam niezmiernie bliska, jednak podkreślamy - nie mamy nic wspólnego ze zmianami organizacyjnymi tego wydarzenia. Bank nie jest zaangażowany w organizację Parady i nie ma wpływu na obsadę stanowisk u organizatorów" - przekazało odpowiedź biuro prasowe Santander Bank Polska.
Popularne
- Choinka w Londynie to niewypał? Polacy pokazują, kto tu rządzi
- "Choinko ma" podbija TikToka. Piosenka wchodzi w głowę
- Ostatnie Pokolenie napisało list. "Nie jesteśmy przeciwko Wam"
- Raper waży ponad 200 kg. Zdjęcie z dziewczyną niepokoi fanów
- Wersow reaguje po krytyce. To jeszcze nie koniec choinkagate
- Streamer Awards 2024: iShowSpeed triumfuje jako Streamer Roku
- Julia Żugaj dała angaż Wojtkowi Kucinie. Pokazał, jak trzęsie kuperkiem
- Pierwszy trailer "28 lat później". Czy to naprawdę Cillian Murphy?
- Problemy z filmem sanah? "Odwołali wszystkie seanse i dali voucher"