"Nie chcą poświęcać prywatnego życia". Lekarz narzeka na Zetki
Młodzi lekarze i lekarki domagają się zmian w funkcjonowaniu publicznej ochrony zdrowia. Starszy kolega zasugerował im niechęć do nauki i do poświęceń.
30 maja na portalu X rozgorzała dyskusja na temat liczby i stylu pracy lekarzy w Polsce. Przyczynkiem było wystąpienie przedstawiciela Porozumienia Rezydentów OZZL na Sejmowej Podkomisji ds. Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W imieniu młodych lekarzy wiceprzewodniczący Porozumienia Władysław Krajewski sugerował, że problemem nie jest zbyt mała liczba lekarzy ogólnie, a brak specjalistów, których kształcenie zajmuje 11-13 lat.
Czy lekarze i lekarki powinni się poświęcać?
Wiele emocji wzbudził komentarz lekarza pulmonologa i byłego wiceprezesa Narodowego Funduszu Zdrowia dr Marcina Pakulskiego, który napisał: "Problemem jest niechęć młodego pokolenia do wysiłku, kształcenia się przez wiele lat, a potem wykonywania zawodu wiążącego się z poświęceniem prywatnego życia i odpowiedzialnością".
Rezydentka psychiatrii Julia Pankiewicz skomentowała: "Zamiast się obrażać na tych młodych gniewnych i tracić energię, zastanowiłabym się, jak uczynić nasz zawód bardziej ludzkim dla lekarzy. Bo zdrowy lekarz, to zdrowy pacjent. A lekarz, który się poświęca, umiera przed 60-tką na zawał, chyba nie do końca o to chodzi".
Rezydent onkologii klinicznej Jakub Kosikowski dodał: "Doktorze z całym szacunkiem, ale martwego lekarza pacjenci i koledzy przestępują i pytają kto ich przyjmie/ kto za niego weźmie dyżur. Czasy poświęcania rodziny dla pracy mijają. Im szybciej to koledzy ordynatorzy, dyrektorzy i u władzy zrozumieją, tym szybciej rozwiążemy problem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
ZETKACPER: CHCĘ ZOSTAĆ POLITYKIEM!
Kosikowski dodał opisując niedobór specjalistów w szpitalu: "Nie mam problemów z nauką. Mam problem z jednym dyżurnym na internę i SOR, ośmioma nocnymi dyżurami w miesiącu z pracą w dzień czy z jednym anestezjologiem na odział intensywnej terapii i blok operacyjny. Takie warunki nie zachęcą kolegów do dyżurowania, czasy kiedy można było to "ztrytytkować powołaniem" odchodzą".
Bycie lekarzem to praca jak każda inna?
Z kolei rezydentka psychiatrii Anna Bazydło stwierdziła stanowczo: "Nie możecie budować żadnego kluczowego systemu na poświęceniu personelu. Albo to zrozumiecie, szanowni decydenci politycy, albo wam to wybuchnie tak, jak nic wam nigdy nie wybuchło. Nie tylko w Ochronie Zdrowia".
Z młodymi lekarzami zgodził się kardiolog prof. Zbigniew Siudak. Napisał: "Nie przesadzajmy z tym poświęcaniem życia osobistego. To było, jest i będzie ważniejsze niż praca. Tak, bo bycie lekarzem to praca, jak każda inna. Nie róbmy z siebie samych męczenników na własne życzenie i nie dorabiajmy ideologii służby i wyjątkowości. Bądźmy profesjonalistami".
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Sprawa korepetytora trafiła do Rzeczniczki Praw Dziecka. Co dalej?
- Damiano David wystąpił w Polsce. Zagrał nowy kawałek
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos