Minimum 5-cyfrowa wypłata i praca zdalna. 23-stronicowe CV z wymaganiami z kosmosu
Jak zrobić wrażenie na rekruterze, który widział już wszystko? Być może sprawdzi się tu element zaskoczenia albo... warunki, które wbiją w fotel każdego HR-owca. Czy 23-stronicowe CV z LinkedIna wyznaczy nowe trendy?
Poszukiwanie pracy to niełatwa przeprawa. Dzisiejszy rynek jest twardy i rządzi się swoimi prawami: CV musi być dopasowane pod konkretną pozycję, na którą się kandyduje, powinno być czytelne, profesjonalne, a jednocześnie wyróżniać się spośród innych.
Podobne
Jeszcze na tym pierwszym etapie wielu kandydatom powija się noga. Z jednej strony to oczywiste, że CV grafika nie powinno być napisane Comic Sansem, z drugiej... bywa różnie. Norbert Sinkiewicz, Head of Product & Marketing w firmie IC Projects, podzielił się na LinkedInie CV tak wyjątkowym, że od razu zostało wyłowione spośród 400 złożonych na stanowisko specjalisty ds. sprzedaży. Jak to zrobić? Jak zabłysnąć? Okazuje się, że samoświadomość (zahaczająca o bezczelność?) naprawdę może popłacić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
DARIUSS ROSE: BYCIE INFLUENCEREM NIE JEST ŁATWE
23 strony tekstu. "Nie pracuję na celach ani KPI"
Ubiegając się o pracę, chcemy - proste - zrobić jak najlepsze wrażenie na potencjalnym przyszłym szefie. Eksponujemy umiejętności, chwalimy się osiągnięciami zawodowymi czy naukowymi i pokazujemy prawdziwe perełki z naszego portfolio. Może jednak nie tędy droga? Może należy prosto z mostu walić oczekiwaniami finansowymi, żeby nie marnować swojego i cudzego czasu i od razu zaznaczyć, że pracy innej niż zdalna nie bierze się pod uwagę? Proste przecież: dzień roboczy ma trwać osiem godzin, a nie 10 - licząc z dojazdem.
CV w takim tonie spłynęło do firmy IC Projects. To 23 strony litego tekstu zawierającego m.in. różnego rodzaju podstawy prawne oraz odpowiedzi na pytania najczęściej zadawane przez rekruterów w stylu "dlaczego chcesz u nas pracować" czy "jak widzisz swój rozwój w naszej firmie". W załączniku znalazł się także dokument opisujący patologie na polskim rynku pracy. A oprócz tego niemniej ciekawe zastrzeżenia i wymagania:
- kontakt telefoniczny wyłącznie od właściciela firmy, dyrektora zarządzającego lub prezesa zarządu,
- brak pracy na celach i KPI (umowa o pracę to umowa starannego działania, a nie efektów),
- umowa o pracę od razu na czas nieokreślony,
- praca w 100 proc. zdalną,
- 5-cyfrowe wynagrodzenie za pracę na cały etat.
Internauci są podzieleni. Od zachwytu po "jestem na nie"
23-stronicowe CV wywołało niemałe poruszenie na LinkedInie. W wątku Sinkiewicza rozgorzała dyskusja, w której nie brakło rozbawienia kreatywnością aż po załamanie rąk nad brakiem pokory kandydata.
Niektórzy komentujący przyznają, że do nich również trafiło to oryginalne CV, a doświadczenia z aplikantem mają... niezbyt przyjemne.
"Do nas też trafił niedawno. Zastanawiam się tylko, dlaczego tak wybitna (wg własnej oceny) jednostka ma tak przeciętne wymagania finansowe - pisze Mateusz Chechliński. "To nie jest fake. Dostałam kiedyś CV tego Pana. [...] Aplikował do nas kilka razy" - informuje Natalia Wosik. "Znamy gościa. Nie próbuj dawać feedbacku, jeśli nie jesteś właścicielem" - radzi Iwona Borewska.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół