List otwarty do Barbary Nowackiej. Padły słowa o segregacji uczniów
Gdy Barbara Nowacka została ministrą edukacji, od razu zapowiedziała, że chciałaby, aby lekcje religii w szkołach zostały ograniczone. Posłanka na Sejm uważa, że ich miejsce jest w kościołach bądź salkach katechetycznych. Nie podoba się to wszystkim nauczycielom religii.
Barbara Nowacka to polska polityczka, informatyczka, a także działaczka feministyczna oraz wspierająca mniejszość LGBT. Należy do Koalicji Obywatelskiej, a od 13 grudnia 2023 r. jest ministrą edukacji w rządzie premiera Donalda Tuska.
Od pierwszych dni piastowania stanowiska szefowej resortu edukacji Barbara Nowacka ma ręce pełne roboty. Wraz z ekspertami oraz ekspertkami zajmuje się odchudzeniem podstawy programowej, wprowadziła brak obowiązkowych prac domowych w klasach I-III szkół podstawowych oraz jest w trakcie modyfikowania listy obowiązkowych lektur dla uczniów. Barbara Nowacka chce również zmniejszenia ilości godzin lekcji religii. Nie spodobało się to wszystkim nauczycielom, którzy napisali do ministry list otwarty.
Nauczyciele religii napisali list do Barbary Nowackiej
W piątek 15 marca na stronie diecezji koszalińskiej pojawił się list otwarty nauczycieli religii. Jest on skierowany do ministry edukacji Barbary Nowackiej. Osobom, które podpisały się pod oficjalnym pismem, nie podoba się, że posłanka z Koalicji Obywatelskiej chce wraz ze swoimi pracownikami i pracowniczkami ograniczyć ilość godzin lekcji religii w szkołach. Padły nawet słowa o segregowaniu uczniów oraz uczennic.
"Zwracamy się do Pani jako pełnoprawni obywatele Rzeczpospolitej Polskiej, pracownicy oświaty i nauczyciele. Wszyscy podlegamy przepisom prawa oświatowego, nasze kwalifikacje i predyspozycje zawodowe stwarzają możliwość rozwoju na ścieżce awansu zawodowego, według których jesteśmy wynagradzani i oceniani. Jako członkowie rad pedagogicznych uczestniczymy we wszystkich działaniach szkoły w zakresie prawodawstwa szkolnego, zatwierdzaniu programów nauczania i podręczników, wydawaniu opinii, analizowaniu i wdrażaniu wniosków i rekomendacji" - czytamy w liście otwartym do Barbary Nowackiej.
Barbara Nowacka i niezadowolenie nauczycieli religii
Nauczyciele religii z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej w liście otwartym dziękuję ministrze Barbarze Nowak. Podkreślają, że są wdzięczni, iż dostrzegła, jakie problemy mają i zdecydowała się na podwyższenie im wynagrodzeń. Nie zmienia to faktu, że inne modyfikacje, które szefowa resortu edukacji chce wprowadzić, nie przypadły im do gustu.
STYSIO: Chodziłem do patologicznej szkoły - NIKT NIE PONIÓSŁ KONSEKWENCJI
"Najbliższa zmiana, [...] mająca wejść w życie od nowego roku szkolnego, to niewliczanie oceny z religii do średniej ocen. Jest to propozycja zmiany, która nie tylko deprecjonuje pracę nauczycieli religii (i nauczycieli etyki), ale przede wszystkim uderza w uczniów, którzy rzetelnie pracując na lekcjach religii, chcą być za to oceniani i mieć możliwość, aby ich praca była honorowana (chociażby przy otrzymaniu świadectwa z wyróżnieniem) tak jak w przypadku innych przedmiotów. Wyliczanie średniej ocen zależy od ilości przedmiotów, na które uczeń chodzi, więc nie ma żadnego wpływu na obniżenie średniej uczniom nieuczestniczącym w lekcjach religii" - napisali nauczyciele religii z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej w liście do Barbary Nowackiej.
Nauczyciele piszą również o tym, że zmniejszenie ilości godzin lekcji religii w szkołach łączy się ze zwolnieniami ich kolegów oraz koleżanek, na co nie mogą się zgodzić. Dodatkowo uważają, że jeśli katechezy będą na pierwszych bądź ostatnich lekcjach, nauczyciele zapomną, czym jest komfortowe wykonywanie pracy. Wszystko dlatego, że "okienka" staną się ich codziennością.
Nauczyciele religii o segregowaniu i dyskryminacji uczniów
Nauczyciele religii z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej w liście otwartym do ministry edukacji napisali, że katecheza pomaga wielu uczniom. Podkreślili, że młode osoby często czują się samotne oraz niedowartościowane, a na spotkaniach, gdzie mogą porozmawiać o wierze, odnajdują sens życia, a także rozumieją, czym jest dobro bądź szacunek. Następnie padły słowa o segregacji i dyskryminacji.
"Jeśli powyższe racjonalne i merytoryczne argumenty na rzecz dobra uczniów polskich placówek edukacyjnych staną się nieprzekonywające, należy wnioskować, że proponowane zmiany są daleko posuniętą dyskryminacją, segregacją oraz wykluczeniem ludzi o odmiennych przekonaniach, a zatem także osób wierzących z przestrzeni publicznej. Niezrozumiałym jest fakt, że chcą przyczynić się do tego osoby z Ministerstwa Edukacji Narodowej, które często odwołują się do poszanowania światopoglądowego, haseł tolerancji, otwartości oraz równości" - napisali nauczyciele religii w liście do Barbary Nowackiej.
Popularne
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Wege knajpa w Gdańsku serwuje "stek" z drukarki 3D. W menu mają też inne "mięsa"
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Budda oburzony zachowaniem dziecka. "To przegięcie pały"
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę
- Zatrzymanie P. Diddy'ego. Co łączy rapera z Justinem Bieberem?