Koniec internetu nachodzi? Punkt widzenia różnych pokoleń
Jesteśmy po globalnej awarii aplikacji Meta. W ułamku sekundy wysiadły Instagram, Facebook i Messenger. Wiele osób z pewnością pomyślało, że to koniec. Jak ludzie z różnych pokoleń poradziły sobie z detoksem od mediów społecznościowych?
Media społecznościowe odgrywają obecnie ogromną rolę w życiu ludzi na całym świecie. Aplikacje takie jak Instagram, Facebook czy Messenger umożliwiają nawiązywanie nowych znajomości oraz kontakt z rodziną i znajomymi. Dzięki platformom społecznościowym możemy dzielić się informacjami, naszymi poglądami czy emocjami z innymi. Ich wpływ na codzienne życie jest tak znaczący, że trudno wyobrazić sobie dzisiejszy świat bez nich.
Podobne
- Koniec memów na Instagramie? Zawieszono konto Michała Marszała
- Kuce świętują. Ogromny sukces Konfederacji w walce o "wolność słowa"
- Instagram i Facebook nie dla dzieci? Będą duże ograniczenia
- Vanessa Rojewska w ogniu krytyki. Poszło o jedno zdjęcie
- Rzucanie kałem zabronione? Wypowiedź Prawo Marcina szokuje
Globalna awaria internetu
A co, gdyby cały internet nagle przestał działać? Namiastkę czarnego scenariusza przeżyli wszyscy internauci, którzy 5 marca ok. godz. 16 korzystali z mediów społecznościowych. Niemalże w jednym momencie przestały działać aplikacje takie jak: Facebook, Instagram czy Messenger. Na szczęście awaria serwisów firmy Meta trwała tylko przez godzinę. Nie zmienia to faktu, że napędziła stracha wielu osobom.
Internauci z całej Polski zgłaszali problemy, które dotyczyły przede wszystkim logowania do aplikacji. Niektórzy byli przekonani, że to masowy atak hakerski. Jeszcze inni nie wiedzieli, jak zająć wolny czas bez dostępu do mediów społecznościowych.
Punkt widzenia różnych pokoleń
Zapytaliśmy osoby z różnych pokoleń, jak przeżyły chwilową awarię mediów społecznościowych. Punkt widzenia niektórych naprawdę nas zaskoczył. Zobacz, jak zajęli swój wolny czas przedstawiciele poszczególnych generacji.
"Nie odczułem zbytnio tej awarii, bo nie korzystam z Instagrama czy Facebooka jakoś bardzo. Jedyna rzecz, która mi przeszkadzała to brak Messengera, ponieważ głównie z tego korzystam, aby się komunikować z rodziną i znajomymi. Na szczęście awaria nie trwała długo" - napisał Marceli przedstawiciel generacji Alpha
"W pierwszej chwili zaskoczyło mnie to, że jestem wylogowana z Facebooka, co się nigdy nie zdarza. Potem zaczęłam się stresować, że ktoś włamał mi się na konto. Wystraszyłam się, zwłaszcza że mam to samo hasło od kilkunastu lat. Zaczęłam wpisywać frazy typu 'Facebook down', 'awaria Facebooka' w wyszukiwarce z nadzieją, że to po prostu kolejna awaria. Pojawiały się pierwsze komentarze, które pochodziły z całego świata, dlatego się uspokoiłam. Trochę byłam zła, bo akurat tego dnia planowałam dodać zaległe relacje z koncertów na Instagrama. Miałam nadzieję, że zaraz to naprawią. Druga kwestia to Messenger, na którym jestem cały czas i mam kontakt z przyjaciółmi. Od razu z jedna grupa przyjaciół przerzuciliśmy się na Whatsapp, a z druga na iMessage. Ta cala sytuacja uświadomiła mi, jak bardzo jestem uzależniona od mediów społecznościowych" - napisała Monika przedstawicielka generacji Z
"Na początku trochę spanikowałam, bo pomyślałam, że mi konto zhakowali, ale jak się okazało, że nie tylko mnie to dotknęło, uspokoiłam się. O dziwo nie było trudno bez dostępu do mediów społecznościowych, szybko przeniosłam się ze znajomymi na SMS-y" - napisała Karolina przedstawicielka generacji Z
"W ogóle nie zauważyłam, że jakaś awaria miała miejsce. W tamtym momencie nie korzystałam akurat z mediów społecznościowych. Dopiero wieczorem weszłam na Facebooka, a tam miliony postów na różnych grupach o jakiejś awarii. Ludzie piszą, że nie mieli co robić, a przecież to był bardzo krótki okres. Zasypali internet tym, że przez godzinę czy dwie nie było Facebooka, Instagrama i Messengera, jakby to była jakaś tragedia narodowa. Więcej zachodu i paniki przy tym wszystkim niż samej awarii" - napisała Weronika przedstawicielka generacji Z
Nie tylko Zetki siedzą w internecie
Z internetu korzystają również osoby w starszym wieku. Co one sądzą na temat awarii? Czy zauważyły problem z aplikacjami społecznościowymi?
"O awarii dowiedziałam się z X, który akurat przeglądałam w drodze na spotkanie ze znajomym. Komunikujemy się najczęściej przez wiadomości na Instagramie, więc początkowo nie dostałam wiadomości, że się spóźni. Zorientował się dość szybko i pierwszy raz od dłuższego czasu wymieniliśmy kilka SMS-ów. W trakcie spotkania media społecznościowe nie były nam do niczego potrzebne - napisała Marta przedstawicielka generacji Y.
"W pierwszej chwili pomyślałam, że to z powodu braku aktualizacji aplikacji na moim telefonie. Potem odkryłam, że nie mogę zalogować się z powrotem na Facebooka. Pomyślałam, że ktoś zhakował mi konto. Szybko napisałam do córki i do grupy znajomych na Messengerze. Gdy wiadomości się nie wysyłały, to już wiedziałam, że problem jest szerszy. Nie odczułam zbytnio braku Facebooka. Jedyne co by mnie rzeczywiście dotknęło, to brak wiedzy o koncertach ulubionych artystów. Facebook to miejsce, gdzie wszystkie informacje są w jednym miejscu. Po czasie, jak już wszystko zaczęło działać, zabawnie było czytać posty i memy znajomych o awarii" - przyznała Sylwia przedstawicielka generacji X
"Ja nie miałam z tym doświadczenia. Widziałam tylko w internecie, że bardzo dużo ludzi na to narzeka. Według mnie awaria była celowa. To pierwsze próby tego, żeby ludzie z całego świata nie mieli ze sobą kontaktu" - powiedziała Grażyna przedstawicielka Baby Boomers
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół