Kolejna część Pandora Gate? Konopskyy prowadzi śledztwo

Od początku Pandora Gate na jaw wychodziło coraz więcej niepokojących informacji dotyczących różnych influencerów. Śledztwo Wardęgi i Konopskiego przyczyniło się m.in. do wystawienia listu gończego za Stuu, któremu postawiono zarzuty dokonania czynów o charakterze pedofilskim i rozpijania małoletnich.

W sprawę zamieszani byli również inni topowi youtuberzy oraz influencerzy. Poważne podejrzenia padły w stronę Marcina Dubiela, który miał wiedzieć o ciągotach Stuarta B. do małoletnich dziewczynek. Twórca nagrał film, w którym obalał posądzenia go o podobne "zainteresowania", jednak nie odniósł się do głównego zarzutu.

Medialne rozdmuchanie Pandora Gate budzi mieszane uczucia. Z jednej strony doprowadziło do podjęcia realnych kroków prawnych przeciwko Stuu. Z drugiej - do lawiny fałszywych oskarżeń i samosądów.

Czy to dobrze, że firmy zerwały współprace z influencerami zamieszanymi w aferę? Lub wyciągnęły konsekwencje za nawet niezwiązane ze sprawą "grzeszki" - tak jak w przypadku Gimpera? Odpowiedź nie może być jednoznaczna, gdyż niektóre zarzuty są poważniejsze od innych, a "błędy młodości" u różnych twórców również będą mieć różną skalę szkodliwości.

Najgorsze, że śledzenie Pandora Gate stało się czymś przypominającym oglądanie serialu z gatunku true crime. Przerzucanie się dowodami, sztuczne pompowanie napięcia, robienie z bardzo poważnej sprawy gry - to nigdy nie powinno mieć miejsca.

Zauważył to również Konopski. Youtuber, który ujawnił mocne dowody na Stuu. Podkreślił, że "nie szuka w temacie rozgłosu tylko prawdy!".

Dodał również, że od 2022 r. bada bardzo rozległy temat, jednak ze względu na prośbę prokuratury, nie opublikował jeszcze żadnych materiałów. Dobitnie zaznaczył, że wszystko, co dotyczy Pandora Gate "nie jest tematem na cotygodniowe 'części'" jak w serialu.

Influencer poinformował również, że odniesie się do materiału Marcina Dubiela. Zostały w nim pokazane screeny, które w filmach Wardęgi i Konopskiego miały być wyciągnięte z kontekstu i użyte przeciwko niemu. Konopskyy na spokojnie zapowiedział nowy film, w którym odpowie na wszystkie oświadczenia, które ukazały się po "Mrocznej przeszłości polskiego YouTube'a". Czy montażysta Konopa znowu nie będzie spać?