Dramat na południu Europy. Walczą z suszą i falami upałów

Fala upałów nadeszła w tym roku w Hiszpanii miesiąc wcześniej niż w 2022 r. W ostatnim tygodniu kwietnia w niektórych regionach, m.in. w okolicach Sevilli w Andaluzji, temperatury sięgną 40 st. Celcjusza. Okres 26 - 28 kwietnia będzie najgorętszym w historii kwietnia od kiedy prowadzone są precyzyjne pomiary temperatur.

Jest to tym bardziej niebezpieczne, że Hiszpania nieprzerwanie od 32 miesięcy mierzy się z niespotykaną wcześniej suszą. Główne stowarzyszenie hiszpańskich rolników COAG ostrzega przed problemami z dostępnością żywności. Jak podaje "Euronews", nieodwracalnemu uszkodzeniu uległo 3,5 mln hektarów upraw.

Zbiorniki w okolicach Barcelony wysychają. Jeśli sytuacja się nie poprawi, na koniec lata 2023 r. Katalonię czekają poważne problemy z dostępem do wody pitnej.

Również Włochy czeka kolejny rok ekstremalnej suszy. Ta, która dotknęła Italię w 2022 r., była najgorsza od 70 lat. Wyschła Po, najdłuższa rzeka w kraju.

W tym roku nie będzie lepiej. Zimą we Włoszech było bardzo mało opadów. Jezioro Garda ma obecnie 38 proc. swojej normalnej objętości. Poziom wody w Po jest jeszcze niższy niż w tym samym czasie rok temu. Zagrożone są uprawy, a niektóre regiony czekają problemy z dostępem do wody pitnej. Mieszkańcy Toskanii dostali już zakaz napełniania w tym sezonie basenów.

Sytuacja jeszcze nigdy nie była tak dramatyczna, ciężko więc przewidzieć długofalowe skutki utrzymującej się tak długo suszy. Włosi już obawiają się, że będą musieli zmienić tradycyjne uprawy na mniej wymagające. Są też problemy z dostępnością paszy dla zwierząt w regionie Emilia-Romagna, gdzie tradycyjnie produkuje się parmezan i prosciutto.

Również południe Francji czeka drugi rok bezprecedensowej suszy. Ta w 2022 r. była rekordowa i nastąpiła po niej bardzo sucha zima. Rzeki we Francji są w dużej mierze zasilane wiosennymi roztopami śniegu w Alpach. Po zimie z niewielką ilością opadów śniegu Francji grozi jeszcze gorsza susza niż zeszłoroczna.

W czterech regionach Francji już od 1 marca zakazane jest podlewanie trawników, napełnianie basenów czy mycie aut. W Bouches-du-Rhône, którego stolicą jest Marsylia, obowiązuje najwyższy czwarty kod kryzysowy, który obejmuje też zakaz podlewania upraw. Te zakazy będą zapewne rozszerzane na kolejne części kraju, dostęp do wody będzie problematyczny.

W okolicach Saint-Tropez, gdzie w 2022 r. szalały niekontrolowane pożary lasów, poziom wód gruntowych już jest niższy niż o tej samej porze w zeszłym roku. Portal France24 cytuje hydrolożkę Emmę Haziza: "Cały system wymyka się spod kontroli. Idziemy na czołowe zderzenie z kryzysem klimatycznym".