Czy mleko od karaluchów zastąpi krowie? Tak i nie
Mleko od karaluchów jest kilkukrotnie bardziej odżywcze od krowiego. Kto może skorzystać na jego spożyciu, a dla kogo jest zbędne?
Naukowcom z indyjskiego Instytutu Biologii Komórek Macierzystych i Medycyny Regeneracyjnej udało się zsekwencjonować geny odpowiedzialne za wytwarzanie mleka u karaluchów z gatunku Diploptera punctata. Pozwoli to na laboratoryjną produkcję mleka, bez konieczności "wyciskania go" z karaluchów. Dlaczego to dobra wiadomość?
Podobne
Mleko tych karaluchów ma cztery razy więcej wartości odżywczych niż mleko krowie. Jest bardzo bogate w proteiny i witaminy z grupy B. Jak podkreślał w wywiadzie dla "Times of India" dr Subramanian Ramaswamy, substancje odżywcze są uwalniane przez ten produkt stopniowo, co pozwala na ich optymalne przyswajanie.
Jak napisał portal sciencealert.com, to odkrycie nie jest tak istotne z punktu widzenia świata zachodniego z dwóch powodów. Po pierwsze, mleko z karaluchów jest bardzo kaloryczne, a obecnym problemem krajów rozwiniętych jest spożywanie zbyt dużej ilości kalorii.
Mleko z karaluchów może okazać się za to świetnym suplementem w miejscach, gdzie występuje problem niedożywienia. Jest "pokarmem kompletnym", tzn. zawiera zarówno białka, węglowodany, jak i tłuszcze.
Czy krowie mleko jest zdrowe?
Drugim powodem, dla którego mleko z karaluchów nie jest potrzebne na półkach w krajach rozwiniętych, jest fakt, że równie zbędne jest na nich mleko krowie. Naukowcy z Uniwersytetu Harvardzkiego już w 2021 r. ustalili, że krowie mleko nie jest konieczne w diecie dorosłych zdrowych ludzi.
Producenci krowiego mleka utrzymują, że jest ono najlepszym źródłem wapnia. Naukowcy z kolei przyznają, że jest "najłatwiejszym", ale niekoniecznie najzdrowszym. Na stronie hsph.harvard.edu możemy przeczytać m.in. że międzynarodowe badania wykazały, iż w krajach, w których spożycie nabiału jest najwyższe, występuje również najwyższy wskaźnik operacji wymiany biodra.
Nietolerancja laktozy jest dość powszechna
Ta korelacja nie oznacza, że jeden fakt jest przyczyną drugiego, ale na pewno burzy mit o zbawiennym wpływie krowiego mleka na nasze kości. Na stronie dicovermagazine.com dowiadujemy się, że wg szacunków z 2017 r. w Stanach Zjednoczonych aż 36 proc. populacji ma nietolerancję laktozy. Laktoza to cukier złożony, którego osoby z nietolerancją nie są w stanie strawić. Objawy nietolerancji to częste wzdęcia i bóle brzucha, a także problemy z cerą.
Spożycie krowiego mleka może być również powiązane z większym ryzykiem zachorowania na raka prostaty. Przerost tego organu może mieć związek z hormonem wzrostu występującym w mleku. Przypominamy, że mleko to pokarm dla młodych cieląt, mający przede wszystkim zapewnić im jak najszybsze osiągnięcie wymiarów, które w naturze dawałyby szanse na samodzielne przeżycie.
W związku z powyższymi wątpliwościami zdrowotnymi, a także niekorzystnym wpływem przemysłu mleczarskiego na środowisko, naukowcy polecają inne, mniej kontrowersyjne źródła wapnia: zielone rośliny liściaste jak szpinak czy brokuły, tofu, edamame, a także produkty, których skład został uzupełniony o wapń (np. soki).
Popularne
- Polak zrobił zakupy za 9 zł. Przeżył za tę kwotę cały dzień
- O co chodzi z "Montoya, por favor"? W sieci huczy o tej zdradzie
- Polka z USA zebrała propsy od Lady Gagi. Terri Tereska zatańczyła do "Abracadabra"
- Zrobiła obiad dla ośmiu osób za 16 zł. Przepis hitem internetu
- Amerykanka chce 100 tys. dolarów. Sassy influencerka podbiła internet
- Netflix docenił muzykę Nikosia. Polski raper w znanym serialu
- Walka Muska z Zuckerbergiem była o włos. Oto kulisy sprawy
- Oświadczyła się "dla contentu"? Dostała wyzwanie od Bagiego
- Ile zarabia Książulo? Sporo, ale oto jak mógłby jeszcze więcej