Climate doomism. Czy nie ma już nadziei dla Ziemi?
Climate doomism jest zrozumiałą, ale niekonstruktywną postawą w stosunku do kryzysu klimatycznego. Jakub Wiech zebrał argumenty dające nadzieję.
Kryzys klimatyczny jest obecnie jednym z największych wyzwań, przed którymi stoi globalna społeczność. Nie sposób uciec od niepokojących informacji o jego skutkach napływających codziennie ze wszystkich zakątków świata. Może to wywoływać wrażenie, że katastrofie klimatycznej nie da się zapobiec, więc nie ma sensu angażowanie się w związane z tym działania. To właśnie climate doomism, od ang. doom, czyli zagłada.
Podobne
- Próbowali wyprodukować neutralne dla klimatu mięso. Naukowiec rozwiał ich marzenia
- Od ponad 50 lat obchodzimy Dzień Ziemi. Czy to ma sens?
- Naukowcy alarmują. Nadchodzi krytyczny moment dla Ziemi
- Ludzkości zagraża antyczny "wirus zombie". To powód, by walczyć z globalnym ociepleniem
- Miliony na ratowanie lasów deszczowych. Ochrona środowiska to drogi "biznes"
Czy climate doomism jest uzasadniony?
Specjalista z zakresu energetyki, dziennikarz Jakub Wiech słusznie zauważył w swoim wpisie na X, że taka postawa jest społecznie szkodliwa. Tylko globalny wysiłek jest w stanie cofnąć nas z krawędzi przepaści, do której przez dziesięciolecia zmierzaliśmy. Wiemy, że jest on możliwy. Dzięki międzynarodowemu "Protokołowi Montrealskiemu" z 1987 r. udało się zatrzymać powiększanie się dziury ozonowej. Do 2066 r. warstwa ozonowa wróci do wyjściowego, bezpiecznego dla ludzkości stanu.
W swoim poście Wiech przytacza 10 powodów, świadczących o tym, że jest jeszcze nadzieja dla Ziemi. Na szczęście jako gatunek nie straciliśmy do reszty instynktu samozachowawczego, mimo że wciąż zbyt często przegrywa on z doraźnym interesami politycznymi czy biznesowymi. Zapominamy, że problemem klimatycznym nie jest to, że nadeksploatowana Ziemia zniknie z Układu Słonecznego, a fakt, że stanie się "jedynie" niezdatna do podtrzymywania ludzkiego życia.
Jednym z wymienionych przez Wiecha powodów, dla których jest szansa, że katastrofie klimatycznej uda się zapobiec, jest fakt, że denializm klimatyczny zniknął z mainstreamowego dyskursu. Wzrosła świadomość społeczna, a zaprzeczanie kryzysowi klimatycznemu stało się domeną jedynie wyznawców teorii spiskowych.
Wiech wspomniał również o Chinach, w których tempo rozwoju odnawialnych źródeł energii (OZE) jest niezwykle dynamiczne. Jak podał guardian.co.uk, Chiny produkują obecnie więcej energii ze słońca, niż reszta świata razem wzięta. W dalszym ciągu spalają również najwięcej węgla na świecie, ale fakt, że OZE potrafią być już tańsze niż energia z paliw kopalnych, pozwala mieć nadzieję na dalszy progres. Państwo środka ma oficjalny plan osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2060 r.
Czy mamy wpływ na kryzys klimatyczny?
Climate doomism może powodować "wypieranie" informacji o kryzysie klimatycznym, na zasadzie "nie będę się tym w ogóle zajmować, skoro i tak nic nie da się zrobić". Tymczasem nasza aktywna postawa jest ważna, nie tylko w świetle osobistych wyborów, jak wybieranie form transportu czy ograniczanie spożycia mięsa.
Ważniejsze jest pilnowanie interesu klimatycznego naszego i kolejnych pokoleń przez wywieranie nacisku na lokalnych i globalnych decydentów. Bezpośrednio możemy to robić, oddając głos w wyborach na kandydatów, którzy mają w swoim programie realną aktywność na rzecz zapobiegania katastrofie klimatycznej.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku