"Barbie" bez kluczowych nominacji na Oscarach. Internauci są wściekli

Nominacje do najważniejszych nagród filmowych zostały przyznane. Wśród najczęściej nominowanych filmów przodują "Oppenheimer" oraz "Barbie". Nikogo to nie dziwi - obie produkcje zawładnęły kinami na całym świecie i rozbiły box office. Nie obyło się jednak bez kontrowersji - aż dwie nominacje otrzymał Ryan Gosling, czyli "Tylko Ken". Na nagrodę nie ma za to szans ani Barbie (Margot Robbie), ani twórczyni filmu (Greta Gerwig).

Ryan Gosling otrzymał nominację w dwóch kategoriach: najlepszy aktor drugoplanowy oraz najlepsza piosenka z utworem "I'm just Ken". Gosling odniósł się do nominacji na Instagramie Marka Avery'ego, swojego stylisty. Aktor napisał: "Jestem niezwykle zaszczycony, że zostałem nominowany przez moich kolegów obok tak niezwykłych artystów, zwłaszcza w roku, w którym powstało tyle wspaniałych filmów. Nigdy bym nie przypuszczał, że to powiem, ale przepełnia mnie duma, że nominacja dotyczy roli Kena, plastikowej lalki".

Gosling podkreślił, że brak nominacji dla Margot Robbie i Grety Gerwig jest smutny: "Jednakże nie ma Kena bez Barbie i nie ma filmu 'Barbie' bez Grety Gerwig i Margot Robbie. To dwie osoby odpowiedzialne za ten film, który przeszedł do historii i jest doceniany na całym świecie. Żadne uznanie nie byłoby możliwe bez nikogo z ekipy filmowej, bez ich talentu, determinacji i geniuszu. Powiedzieć, że jestem rozczarowany, że nie są nominowane w odpowiednich kategoriach, to za mało powiedziane. Mimo wszystko, to właśnie kilka bezdusznych, skąpo ubranych i na szczęście, pozbawionych genitaliów lalek stworzyło coś, co nas rozśmieszyło, złamało serca, wpłynęło na kulturę i zapisuje się w historii. Ich praca powinna być doceniona razem z innymi nominowanymi, którzy również zasłużyli na wyróżnienie.

Ryan Gosling pogratulował także Americe Ferrerze - aktorce nominowanej za najlepszą rolę drugoplanową w "Barbie", gdzie zagrała Glorię. "Powiedziawszy to, cieszę się ogromnie z nominacji dla Ameriki Ferrery i innych niesamowitych artystów, którzy przyczynili się swoim talentem do stworzenia tego przełomowego filmu".

Internauci na X nie zostawiają suchej nitki na Akademii Filmowej. Michael napisał: "Nominacja dla Kenia a nie dla Barbie naprawdę doskonale wpisuje się w film o mężczyźnie odkrywającym potęgę patriarchatu w Prawdziwym Świecie". Wiele osób podkreśla, że Akademia Filmowa podsumowała cały sens filmu, nie przyznając nominacji Margot Robbie oraz Grecie Gerwig. Nieważne, ile zrobi kobieta - mężczyzna i tak szybciej zostanie doceniony.

Niektórzy porównują oscarowe nominacje do piosenki Taylor Swift "The Man". Wokalistka śpiewa w niej: "Jestem tak zmęczona bieganiem tak szybko, jak tylko potrafię. Zastanawiam się, czy dotarłbym tam szybciej, gdybym była mężczyzną".

Jonathan napisał na X: "Nie przywiązuję dużej wagi do rozdań nagród, ale Ryan Gosling otrzymujący nominację i pominięcie Margot Robbie i Grety Gerwig wydaje się czymś, co dzieje się w filmie 'Barbie' i jeszcze bardziej ilustruje jego sens". Melania napisała natomiast: "Oscary po prostu nieironicznie przekazały nam fabułę filmu 'Barbie'".

Brak nominacji dla Grety Gerwig jest zaskakujący. "Barbie" jest nominowana w kategorii najlepszy film, więc nominacja dla reżyserki powinna być czymś oczywistym. Okazało się jednak, że Akademia Filmowa ma inne plany. W sumie "Barbie" może wygrać siedem statuetek: za najlepszy film, najlepszych aktorów drugoplanowych (dla aktora i aktorki), najlepsze kostiumy, najlepszą scenografię, najlepszy scenariusz adaptowany oraz za najlepszą piosenkę. W ostatniej kategorii zawalczą aż dwa utwory z "Barbie" - prześmiewcze "I'm just Ken" oraz "What was I made for?" w wykonaniu Billie Eilish.