Taylor Swift projektem rządowym? Pentagon interweniuje

Taylor Swift jest obecnie jedną z największych światowych gwiazd muzyki pop. Koncerty na trasie The Eras Tour wyprzedają się z zabójczą prędkością. Fani artystki uważają, że wpływ na to ma jej ogromny talent i lata ciężkiej pracy. Przeciwnicy i fani niestworzonych teorii węszą natomiast spisek.

Podejrzenia w sprawie Taylor Swift padły na antenie Fox News. Jesse Watters w trakcie swojego programu "Jesse Watters Primetime" zasugerował, że artystka jest agentką operacji psychologicznych Pentagonu, która ma na celu wykorzystanie bazy fanów Taylor do zdobywania poparcia dla prezydenta Joe Bidena. Watters zapytał wprost: "Czy Swift jest frontem dla ukrytej agendy politycznej?" Dziennikarz sam odpowiedział na zadane pytanie: "Oczywiście nie mamy żadnych dowodów - gdybyśmy mieli, podzielilibyśmy się nimi. Ale jesteśmy ciekawi."

Zdaniem Wattersa, sława Taylor Swift wynika ze współpracy z rządem. Nagły wzrost jej sławy ma być powiązany z rzekomym planem Pentagonu na uczynienie Taylor aktywem psychologicznym podczas spotkań NATO.

Reakcja na sugestię Jesse Wattersa była natychmiastowa. Rzeczniczka prasowa Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych Sabrina Singh podczas konferencji prasowej odpowiedziała Wattersonowi. W swoje przemówienie Singh wplotła frazy charakterystyczne dla Taylor Swift: "Co do tej teorii spiskowej, zamierzamy ją odrzucić ('Shake It Off' to tytuł piosenki Taylor Swift - przyp. red). Jednakże podkreśla to, że wciąż potrzebujemy, aby Kongres zatwierdził nasz dodatkowy wniosek budżetowy tak szybko (Swift-ly), jak to możliwe, abyśmy mogli wyjść ('Out Of The Woods' to tytuł piosenki Taylor Swift - przyp. red.) z potencjalnych problemów fiskalnych".