Łukasz Schreiber twierdzi, że Barbie zrobiła aborcję.

Barbie zrobiła aborcję? Tak twierdzi minister z PiS-u [OPINIA]

Źródło zdjęć: © @barbiethemovie Twitter, @lukaszschreiber Instagram, canva
Marta Grzeszczuk,
06.08.2023 12:47

Minister Łukasz Schreiber zrecenzował na Instagramie film "Barbie". Twierdzi, że produkcja kończy się przerwaniem ciąży przez główną bohaterkę.

Minister bez teki w rządzie PiS Łukasz Schrebier podzielił się na Instagramie swoją recenzją filmu Grety Gerwig "Barbie". Pisaliśmy już o tym, że fabuła i sukces produkcji spędzają sen z powiek konserwatystom na całym świecie.

trwa ładowanie posta...

Podobnie jak inni konserwatywni komentatorzy Schreiber utrzymuje, że Barbieland jest przedstawiany przez twórczynię filmu jako godny naśladowania. Tymczasem widz, który nie wpadł w popłoch i panikę widząc odwrócenie stereotypowych damsko-męskich ról, rozumie, że różowa kraina jest satyrą na realny świat. To jak absurdalne panują w niej zasady, jest odbiciem tych z patriarchalnej rzeczywistości.

Schreiber ujawnia też w swoim nagraniu częste wśród konserwatystów rozumienie demokracji, jako bezwzględnych rządów większości, bez poszanowania praw i potrzeb mniejszości. Jest dość ironiczne, że kierując się tym rodzajem logiki, w Polsce powinien panować matriarchat. Kobiety stanowią w naszym kraju ponad 52 proc. populacji.

Schreiber twierdzi, że Barbie zrobiła aborcję

Schreiber stwierdził, że "na koniec główna bohaterka idzie zrobić aborcję". Przypomnijmy spojlując: filmowa Barbie wybiera życie w realnym świecie, czego konsekwencją jest to, że po raz pierwszy ma narządy płciowe, z których braku słyną lalki firmy Mattel. W ostatniej scenie udaje się na swoją pierwszą wizytę do ginekologa. W filmie nie ma słowa o przerwaniu przez nią ciąży.

Zdaje się, że są dwie możliwości. Schreiber mógł celowo prowokować, żeby podłączyć swoja osobę do oszałamiającego sukcesu "Barbie". 6 sierpnia film oficjalnie zarobił globalnie 1 mld dolarów. Niestety celowe wzbudzanie kontrowersji i negatywnych emocji jest modus operandi, po który wielu polskich polityków sięga chętnie, bez oglądania się na szkodliwość społeczną takiego działania.

Druga możliwość jest taka, że minister nie ma pojęcia o zdrowiu kobiet i ginekolog kojarzy mu się wyłącznie z aborcją. Wypadałoby wtedy współczuć jego barwnej żonie Mariannie. Warto jednak zauważyć, że w medialnym obrazie ich relacji "he's just Ken". Optymistycznie zakładamy więc, że ewentualne braki w wiedzy Schreibera nie przekładają się na podejście bliskich mu kobiet do opieki ginekologicznej.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 2
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 8
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 4
vesta,zgłoś
Powinienn napisać fanfika o tym.
Odpowiedz
1Zgadzam się0Nie zgadzam się