Barbie zrobiła aborcję? Tak twierdzi minister z PiS-u [OPINIA]
Minister Łukasz Schreiber zrecenzował na Instagramie film "Barbie". Twierdzi, że produkcja kończy się przerwaniem ciąży przez główną bohaterkę.
Minister bez teki w rządzie PiS Łukasz Schrebier podzielił się na Instagramie swoją recenzją filmu Grety Gerwig "Barbie". Pisaliśmy już o tym, że fabuła i sukces produkcji spędzają sen z powiek konserwatystom na całym świecie.
Podobne
- Zerwała z chłopakiem po seansie "Barbie". W odwecie okradł jej lodówkę
- "Barbie" - różowa satyra w kontrolowanych warunkach [RECENZJA]
- "Barbie 2" powstanie? W planach nawet 45 filmów
- Recenzje "Barbie" - czy hype na film Gerwig był przesadzony?
- Konserwatyści spłakali się nad "Barbie". Co ich tak poruszyło? [OPINIA]
Podobnie jak inni konserwatywni komentatorzy Schreiber utrzymuje, że Barbieland jest przedstawiany przez twórczynię filmu jako godny naśladowania. Tymczasem widz, który nie wpadł w popłoch i panikę widząc odwrócenie stereotypowych damsko-męskich ról, rozumie, że różowa kraina jest satyrą na realny świat. To jak absurdalne panują w niej zasady, jest odbiciem tych z patriarchalnej rzeczywistości.
Schreiber ujawnia też w swoim nagraniu częste wśród konserwatystów rozumienie demokracji, jako bezwzględnych rządów większości, bez poszanowania praw i potrzeb mniejszości. Jest dość ironiczne, że kierując się tym rodzajem logiki, w Polsce powinien panować matriarchat. Kobiety stanowią w naszym kraju ponad 52 proc. populacji.
Schreiber twierdzi, że Barbie zrobiła aborcję
Schreiber stwierdził, że "na koniec główna bohaterka idzie zrobić aborcję". Przypomnijmy spojlując: filmowa Barbie wybiera życie w realnym świecie, czego konsekwencją jest to, że po raz pierwszy ma narządy płciowe, z których braku słyną lalki firmy Mattel. W ostatniej scenie udaje się na swoją pierwszą wizytę do ginekologa. W filmie nie ma słowa o przerwaniu przez nią ciąży.
Zdaje się, że są dwie możliwości. Schreiber mógł celowo prowokować, żeby podłączyć swoja osobę do oszałamiającego sukcesu "Barbie". 6 sierpnia film oficjalnie zarobił globalnie 1 mld dolarów. Niestety celowe wzbudzanie kontrowersji i negatywnych emocji jest modus operandi, po który wielu polskich polityków sięga chętnie, bez oglądania się na szkodliwość społeczną takiego działania.
Druga możliwość jest taka, że minister nie ma pojęcia o zdrowiu kobiet i ginekolog kojarzy mu się wyłącznie z aborcją. Wypadałoby wtedy współczuć jego barwnej żonie Mariannie. Warto jednak zauważyć, że w medialnym obrazie ich relacji "he's just Ken". Optymistycznie zakładamy więc, że ewentualne braki w wiedzy Schreibera nie przekładają się na podejście bliskich mu kobiet do opieki ginekologicznej.
W temacie popkultura
- Użytkownicy Disney+ będą mogli generować własne filmiki? Firma chce korzystać z AI
- Pierwszy oficjalny zwiastun "Toy Story 5" już jest. Zabawki kontra AI?
- "To: Witajcie w Derry", odcinek 3. Przed spotkaniem z klaunem [RECENZJA]
- Charli xcx odwiedziła "Warszawkę". Żeby zrozumieć "Erupcję" trzeba być Polakiem? [RECENCJA]
Popularne
- "Kiedyś ludzie mieli mniej". Hymn boomerów podbija TikToka
- Bagi i Magda w finale "Tańca z Gwiazdami". Zaprosili fanów na spotkanie w McDonald's
- Jak długo Książulo będzie recenzował kebaby? Jego odpowiedź szokuje
- Bedoes 2115 zgolił włosy. Za tym ruchem stoi coś więcej?
- Young Leosia opowiedziała o swojej relacji z bambi. "Nie jest taka, jak kiedyś"
- Julia Żugaj proponuje prezent na Mikołajki za 300 zł? Fani pragną box z nową płytą
- Edzio wyprowadził się z Polski. W nowym kraju zacznie od nowa
- Dwa tygodnie ferii w listopadzie? Uczniowie są już zmęczeni
- Przełom w sprawie Buddy? Wiadomo, co z pieniędzmi z loterii





