Amerykańska aktorka nie korzystała z pomocy koordynatora

Aktorka nie skorzystała z oferowanego wsparcia. Burza w internecie

Źródło zdjęć: © Instagram: mikeymadisonfansite / Instagram: mikeymadisonfansite
Weronika Paliczka,
19.12.2024 15:00

Amerykańska gwiazda filmu "Anora" zaskoczyła fanów i znawców kinematografii. Wszystko przez odważne wyznanie podczas rozmowy z Pamelą Anderson. Mikey Madison przyznała, że na planie filmowym nie korzystała z pomocy koordynatora ds. intymności.

W ostatnich latach w przemyśle filmowym coraz większą rolę odgrywają koordynatorzy intymności - profesjonalistki i profesjonaliści, którzy dbają o bezpieczeństwo i komfort aktorów podczas scen wymagających bliskości fizycznej. Ich zadaniem jest nie tylko zapewnienie, by każda scena była realizowana zgodnie z intencjami reżysera, ale także, by odbywała się w sposób respektujący granice osobiste wszystkich zaangażowanych.

Współpraca z koordynatorami intymności staje się niezbędnym elementem w budowaniu zaufania na planie, gwarantując, że każdy aktor ma pełną kontrolę nad tym, co dzieje się na jego ciele, a także chroni przed potencjalnym nadużyciem. W miarę jak temat intymności na planach zyskuje na znaczeniu, rola tych specjalistów staje się kluczowa w zapewnianiu odpowiednich warunków pracy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Influencerzy którzy przekroczyli granicę. Kolega Ignacy: Ja bym tego nie nagrał

Mikey Madison nie skorzystała z pomocy koordynatora ds. intymności

25-letnia Mikey Madison to amerykańska aktorka, która zasłynęła rolą w filmie "Anora", opowiadającym historię młodej striptizerki, która zostaje żoną syna rosyjskiego oligarchy. Madison przez wielu znawców kina uznawana jest za pretendentkę do Oscara ze względu na sposób, w który odegrała rolę striptizerki i prostytutki. Mimo zachwytów nad rolą, ogromne kontrowersje wzbudza podejście aktorki do koordynatorów ds. intymności.

W podcaście "Actors on Actors", który polega na rozmowach dwóch aktorów, Mikey Madison spotkała się z Pamelą Anderson. Mikey powiedziała: - W naszym filmie nie korzystaliśmy z takiej osoby (koordynatora scen intymnych - przyp. red.), to była decyzja, którą podjęłam. Razem z Markiem Eidelsteinem, który gra Ivana w filmie, postanowiliśmy, że najlepiej będzie, jeśli wszystko pozostanie kameralne, tylko my, Sean Baker, reżyser, oraz Sammy Quan, jego partner producencki i żona. Myślę, że dzięki temu udało nam się naprawdę uprościć wszystko, nakręcić to bardzo szybko.

Aktorka dodała: - To było dla mnie bardzo pozytywne doświadczenie. Moja postać to prostytutka, a ja znałam filmy Seana i wiem, jak bardzo zależy mu na autentyczności. Chciałam się w to zanurzyć, byłam na to gotowa. To wymaga dużo od jej ciała i skóry, więc myślę, że traktuje swoje nagie ciało jak kostium. Prezentuje siebie w sposób hiperseksualizowany, bo to jej sposób na zarabianie, to po prostu coś, co musi robić, więc jako aktorka podeszłam do tego jak do pracy, byłam bardzo komfortowa

Internauci krytykują aktorkę

Wypowiedź dotycząca braku koordynatora scen intymnych zaskoczyła wielu internautów, którzy wyrazili swoje wątpliwości. Jedna z osób napisała: "Na planie filmu o prostytutce brak koordynatora intymności??? O rany". Ktoś inny dodał: "Kocham cię Mikey, ale to jest totalnie szalona rzecz, żeby mówić to w obecności Pameli Anderson, która przez całą swoją karierę zmagała się z molestowaniem seksualnym. To nie jest coś dobrego". Inny internauta napisał: "Pam wyglądała na bardzo niekomfortową podczas tej rozmowy. To dobrze, że Mikey miała świetne doświadczenie, ale są powody, dla których koordynatorzy intymności są na planie, i moim zdaniem nie powinni być opcją dla aktorów."

Źródło: "Daily Mail"

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0