Spada religijność wśród młodych Polaków

CBOS: Co czwarta "zetka" nie wierzy w Boga

Źródło zdjęć: © canva, twitter / Licencjodawca
Blanka RogowskaBlanka Rogowska,14.07.2022 14:00

Co czwarty badany z pokolenia Z twierdzi, że nie wierzy w Boga. W zeszłym roku szkolnym w Łodzi na religię chodziło tylko 31,7 proc. licealistów i 21,8 proc. uczniów techników. Miasto było liderem pod względem "niewiary młodych".

Pokolenie Z, generacja Z, czy po prostu "zetki" to określenia na osoby urodzone w latach 1995 - 2010, czyli wciąż uczące się lub właśnie wchodzące na rynek pracy.

Na początku lipca CBOS opublikował raport z badania "Polski pejzaż religijny – z dalekiego planu. Lipiec 2022". Zgodnie z trendem dominującym w szeroko pojętym świecie Zachodu, religijność Polaków spada.

- Zmiana przebiega nierównomiernie. Młodzi wyraźnie różnią się od "reszty" społeczeństwa - pisze w raporcie z badania prof. Mirosława Grabowska, szefowa CBOS.

Pustki na szkolnej katechezie

Wnioski z badania można by podsumować tak: pokolenie Z, a zwłaszcza jego przedstawiciele z dużych miast, tworzą raczej enklawy niewiary. I nie łatwo dotrzeć do nich z innym przekazem.

Jak podaje CBOS, odsetek uczniów uczęszczających na lekcje religii systematycznie spada. W 2010 r. 93 proc. badanych nastolatków uczestniczyło w lekcjach religii, w 2018 r. 70 proc., a w r. 2021 już tylko 54 proc.

Niechodzenie na religię jest szczególnie popularne wśród uczniów szkół średnich, zwłaszcza tych z dużych miast.

Jak w październiku rok temu pisała Wyborcza, z religii – w minionym roku szkolnym 2021/2022 - zrezygnowało niemal 70 proc. licealistów z Łodzi. Jeszcze więcej w technikach i szkołach branżowych. Tu na katechezę nie chodziło aż 78,2 proc. Wśród dużych polskich miast Łódź była liderem pod względem liczby nastolatków, którzy nie uczestniczyli w katechezie szkolnej.

Katecheza w szkole nie podnosi religijności "zetek"

Jak czytamy w raporcie CBOS-u: "uczniowie w wieku 17-19 lat uczestniczą w lekcjach religii częściej, jeśli matka praktykuje regularnie, a ponad dwukrotnie rzadziej, jeśli w ogóle nie praktykuje (odpowiednio 71 proc. i 33 proc.). Częściej także, jeśli matka ma wykształcenie podstawowe lub zawodowe, a niemal dwa razy rzadziej, jeśli ma wykształcenie wyższe (odpowiednio 64 proc. i 35 proc.); częściej, jeśli mieszkają na wsi, a cztery razy rzadziej, jeśli mieszkają w wielkim mieście (odpowiednio 69 proc. i 14 proc.)".

Jak twierdzą analitycy z CBOS-u z danych wynika, że katecheza w szkole raczej nie podnosi poziomu religijności młodzieży. Jeśli już to podtrzymuje religijność tych, którzy i tak wynieśli ją z domu.

Dodajmy, że 29 proc. badanych uczniów oceniła szkolne lekcje religii, jako ciekawe, 42 proc. sądzi, że są "jak każde inne lekcje", a 29 proc. była zdania, że są nudne.

Co czwarta "zetka" nie wierzy w Boga

W grupie respondentów w wieku od 18 do 24 lat, tylko 22 proc. deklaruje, że praktykuje regularnie. 43 proc. określa się, jako niepraktykujący. Co czwarta osoba z tej kategorii wiekowej twierdzi, że jest niewierząca. Dla porównania: jako niewierzący określa się 18 proc. osób pomiędzy 24. a 34. rokiem życia, 13 proc. w przedziale 35-44 lata, między 45. a 54. rokiem życia - 8 proc., 55-64 – 8 proc., 64 i więcej - tylko 6 proc.

Jak zauważa prof. Grabowska, spadek poziomu religijności, zwłaszcza praktykowania rytuałów religijnych, nie przebiega równomiernie w całym społeczeństwie. Najszybciej z praktykowania wycofują się najmłodsi, czyli ci w wieku od 18 do 24 lat. Za nimi w tym rankingu "odchodzenia od wiary" plasują się mieszkańcy dużych ośrodków miejskich i osoby wykształcone.

- Mamy do czynienia zarówno ze zmianami międzygeneracyjnymi – z pokolenia na pokolenie spada poziom wiary religijnej i regularnych praktyk, a rośnie niepraktykowania - jak i wewnątrzgeneracyjnymi: w miarę wchodzenia w dorosłość i wraz z upływem czasu biograficznego spada poziom wiary religijnej i regularnych praktyk, a rośnie niepraktykowania. Najmłodsza kohorta wiekowa (osoby w wieku 18-24 lat) wyraźnie różni się od "reszty" społeczeństwa, od swoich rodziców i dziadków - pisze prof. Grabowska.

W podsumowaniu raportu badacze zapowiadają, że te ustalenia powinny być poddane dalszej, głębszej analizie.

- Starsi są bardziej religijni niż młodsi, bo "w tamtych czasach" tak było, a "w tych czasach" jest inaczej. Ale co takiego było "w tamtych czasach", co podtrzymuje wiarę religijną i hamuje odchodzenie od Kościoła? I co takiego jest "w tych czasach", co uruchamia zmiany? Coś dzieje się w środowiskach wysoko wykształconych i wielkomiejskich. Ale co w nich rozkwita? Racjonalizm? Konsumpcjonizm? Indywidualizm? Areligijny czy antyreligijny? - pisze prof. Grabowska.

A jak wam się wydaje?

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 15
  • emoji ogień - liczba głosów: 2
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 28
  • emoji smutek - liczba głosów: 7
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 4
Racjonalista,zgłoś
Już dawno w epoce oświecenia ludzie bardziej wykształceni wiedzieli, że wszystkie religię tak naprawdę zostały wymyślone przez ludzi. I wykorzystywane przez władców, a dzisiaj przez polityków.
Odpowiedz
11Zgadzam się2Nie zgadzam się
Czyli zasada im bardziej wiedzący tym mniej wierzący.
Odpowiedz
10Zgadzam się2Nie zgadzam się
Keri,zgłoś
Nie potrzebują Boga, bo chodzą do psychologa i mu za swoje niepokoje słono płacą. Pokolenie "Z", czyli zombie i tych ZZZ: zakuć, zaliczyć, zapomnieć. Dopiero jak trwoga to do Boga bo psycholog jest bezradny a tych jest z roku na rok coraz więcej nie radzących sobie z wyścigiem szczurów pracujących w korporacjach.
Odpowiedz
5Zgadzam się13Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 41