Szokujące stwierdzenie Najjjki. "To ja jestem prześladowana"

Natalia Ruś, w internecie znana jako "Najjjka", to dziewczyna pochodząca ze Śląska, która chętnie udziela się w mediach społecznościowych. Działa głównie na TikToku oraz platformie YouTube, chociaż na X też często można wpaść na jej wpisy. Zasłynęła głównie ze swojego bardzo kontrowersyjnego oraz konserwatywnego podejścia do życia. Regularnie robi się o niej głośno w sieci. Wszystko przez niecodzienne stwierdzenia, które wypowiada.

Natalia bardzo dużo ma do powiedzenia na temat aborcji, związków jednopłciowych, szczepionek, uchodźców z Ukrainy bądź tego, jak jej zdaniem wygląda prawdziwa rodzina. W mediach społecznościowych wielokrotnie powtarzała, że konflikty na świecie to kara Boga za "kolorowość na świecie, in vitro, a także propagowanie Sodomy i Gomory". Jednocześnie potrafiła stwierdzić, że kocha wszystkich ludzi, ponieważ są dziećmi bożymi. Nie składało się to w logiczną całość.

W czwartek 25 lipca na Instagramie Najjjki można było zadawać jej pytania. Wiele z nich dotyczyło wiary, podejścia do Boga, a także tego, kiedy planuje mieć dzieci. Inni obserwatorzy chcieli wiedzieć, czy jej mąż będzie musiał być prawiczkiem. Przypomnijmy, rozmowy o seksie należą do jednych z ulubionych Natalii. Influencerka stwierdziła, że wszystko zależy od tego, jak partner wspominałby swój pierwszy raz.

Jeden z obserwatorów chciał dowiedzieć się, kiedy Natalia przestanie "oddalać ludzi od Boga i szczuć na innych". W pytaniu bez wątpienia nawiązywał do wielu zawistnych wypowiedzi Najjjki. Po rozpoczęciu wojny na Ukrainie powiedziała, że nigdy nie przyjmie uchodźców zza wschodniej granicy, ponieważ obawia się, że zalęgną się w Polsce jak robaki. Miała przez to problemy w sądzie. Po śmierci Izabeli z Pszczyny, której odmówiono wykonania aborcji, stwierdziła, że "dobrze się stało".

W odpowiedzi na pytanie dotyczące szczucia na innych Natalia powiedziała, że to ona jest prześladowana. Według influencerki to wina Kościoła, który jej zdaniem stał się zbyt nowoczesny, a księża mają za bardzo modernistyczne podejście do życia. Stwierdziła, że najważniejsze katolickie wartości są zmieniane, aby przypodobać się ludziom. Najjjka uważa, że dostaje wiele wiadomości, że zbliża ludzi do Boga, więc nie ma sobie nic do zarzucenia.