Przemysław Czarnek o zwolnieniach nauczycieli

Zwolnienia nauczycieli. Czarnek chce cofnąć polską szkołę do lat 90.? [OPINIA]

Źródło zdjęć: © vibez / Twitter, canva
Blanka RogowskaBlanka Rogowska,30.12.2022 15:05

W Polsce postępuje niż demograficzny, a w szkołach jest i będzie coraz mniej uczniów. Zamiast wykorzystać tę sytuację do poprawy jakości nauki poprzez zmniejszanie liczebności klas, Przemysław Czarnek, minister edukacji, zapowiada zwolnienia nauczycieli. Twierdzi też, że uczniowie mają za mało stresu, a w szkołach za duży nacisk kładzie się na prawa uczniów. Czy minister Czarnek chce cofnąć polską szkołę do lat 90.?

Koniec roku 2022 przyniósł nam jasność, co do tego, jakiej szkoły chciałby minister edukacji Przemysław Czarnek. Nasilenie niepokojących wypowiedzi i deklaracji szefa resortu edukacji coraz bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że polska szkoła zamiast stawać się bardziej nowoczesną, przekształca się raczej w tą, którą ja pamiętam z lat 90.

Przemysław Czarnek o masowych zwolnieniach nauczycieli

Podczas gdy środowisko nauczycielskie alarmuje o dużej liczbie wakatów w szkołach, a dyrektorzy skarżą się RPO, że nie są w stanie znaleźć odpowiednych ludzi do pracy i muszą wręcz łatać plany lekcji zastępstwami i namawiać nauczycieli do brania nadgodzin, Czarnek zapowiedział, że już wkrótce nauczycieli w Polsce będzie za dużo i trzeba będzie część z nich zwolnić.

29 grudnia na antenie "Radia Zet" Czarnek o perspektywie zwalniania nauczyli powiedział:

- Nie, jeszcze nie w przyszłym roku, ale w perspektywie dwóch, trzech lat na 100 procent tak, zwłaszcza w szkołach średnich. Wiedzą to dyrektorzy liceów, choćby takich jak w Prudniku, którzy nie zatrudniają dodatkowo nauczycieli. Wolą dać nadgodziny nauczycielom, dlatego że to powoduje, że później nie trzeba będzie tych nauczycieli zwalniać - odpowiedział minister. Wyliczył nawet jaka będzie skala zwolnień. - To jest kwestia około 100 tysięcy nauczycieli z 700 tysięcy w perspektywie dwóch, trzech lat.

Powodem ma być wejście do szkół uczniów- zwłaszcza średnich - urodzonych w czasie niżu demograficznego.

trwa ładowanie posta...

Dziennikarze TVN24 dopytywali o sprawę w MEiN-ie. W cytowanym przez stację oświadczeniu restortu edukacji, czytamy, że "W najbliższych latach na liczbę dzieci i uczniów największy wpływ będzie miał znaczny spadek liczby narodzin od 2021 r. – 331 tys. dzieci wobec 402 tys. dzieci w 2017. Dane dotyczące liczby urodzin wskazują, że ich liczba w 2022 r. będzie jeszcze niższa – około 320 tys. Uwzględniając trendy w zakresie urodzeń dzieci z lat wcześniejszych nie ulega wątpliwości, że w konsekwencji za kilka lat nastąpi znaczne zmniejszenie się liczby uczniów w szkołach ponadpodstawowych oraz dzieci w wychowaniu przedszkolnym. Swoje stanowisko wyraził także minister Przemysław Czarnek na swoim profilu na Tweeterze" - przekazał resort edukacji.

Klasy są przepełnione, a Czarnek chce zwalniać nauczycieli

Czarnek ma rację. W Polsce od lat rodzi się coraz mniej dzieci. Ale coś tu nie gra.

W latach 80. w Polsce miał miejsce wtórny wyż demograficzny. W wiek rozrodczy weszło wtedy pokolenie urodzone w czasie wyżu powojennego. Ja sama urodzona w latach 80. chodziłam do szkoły w latach 90., gdy Polsce przeobrażała się i do bogatych państw nie należała. W klasach wtedy było średnio po 30-35 osób. Ku mojemu zdziwieniu w tej kwestii nie wiele się zmieniło, mimo, że Polska gospodarczo rozkwitła, a w szkołach jest o wiele mniej dzieci, bo w latach 90. nastał i trwa do dziś niż demograficzny.

W klasach jest nadal po 30 - 35 osób. Liczba uczniów będzie nadal spadać, więc naturalnym byłoby zmniejszenie liczebności klas w trosce o jakość edukacji. Umówmy się, że nauka języka obcego w tak licznej klasie, to fikcja. Czarnek zamiast zmniejszać liczebność klas, chciałby za to zwalniać nauczycieli, jak rozumiem uznając klasę 30 osobą za dobry standard.

- Jeżeli zmniejsza się liczba uczniów, a to jest podobno główny powód, to należy pomyśleć o poprawie warunków nauki i pracy, czyli zmniejszyć liczbę uczniów w klasie. To jest sposób. A nie mówienie o zwolnieniach nauczycieli - powiedział wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Krzysztof Baszczyński cytowany przez TVN24. - Niż się zbliża, ale to dla ministra edukacji powinno oznaczać, że należy poprawić warunki nauki. Nie powinno być klas 36-osobowych, tylko takie, gdzie będzie można prowadzić normalną naukę, a tym samym normalną pracę nauczyciela - dodał.

Czarnek cofa polską szkołę do lat 90.

To, że Czarnek chciałby cofnąć szkołę do lat 90. a nie ją rozwijać, można wywnioskować z jego ponad godzinnego wywiadu, którego 28 grudnia udzielił "TV Trwam".

Minister oświacił nas, że to wcale nie uczeń jest w szkole najważniejszy.

- Ja jeżdżę do szkół i pytam publicznie na salach gimnastycznych w obecności uczniów i nauczycieli: "kto jest najważniejszy w szkole?" I dzieci mówią: "my". Nie, to jest nauczyciel - powiedział.

I dodał też, że za dużą rolę przykłada się do praw ucznia.

- Mówienie tylko o prawach uczniach, zapominanie o obowiązkach ucznia, stawianie często pod ścianą nauczyciela i to nie przez samych uczniów ale i przez rodziców, który mają bardzo roszczeniowy stosunek do nauczycieli jest błędem wychowawczym - mówił minister w "TV Trwam".

I mimo, że rok 2022 był rekordowy jeśli chodzi o liczbę prób samobójczych wśród dzieci, Czarnek uważa, że te mają po prostu za mało stresu:

- Jeszcze w latach 90., kiedy ja chodziłem do liceum, a wcześniej do szkoły podstawowej – na przełomie lat 80. i 90., a byłem niezłym uczniem, nie było mowy, żebym nie bał się wywiadówki. Zawsze się bałem wywiadówki, ponieważ zawsze mogła być jakaś uwaga ze strony wychowawcy do moich rodziców, która na pewno spotykała się w domu z ostrą reprymendą. To znaczy, że nauczyciel miał zawsze rację - wspominał Czarnek na "TV Trwam".

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 2
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 2
  • emoji złość - liczba głosów: 2
  • emoji kupka - liczba głosów: 4
Kaszojad,zgłoś
Ej Julka! Ale lata 90'te nie były takie złe
Odpowiedz
1Zgadzam się1Nie zgadzam się