Wykopkom przeszkadzają kobiety, które nie biorą nazwiska męża po ślubie: "To brak szacunku"
Czy kobieta powinna po ślubie przyjąć nazwisko męża? Wykopki twierdzą, że tak, bo w inaczej jest to "brak respektu, szacunku i miłości do męża".
Jeszcze do niedawna sprawa była prosta: bierzesz ślub, zmieniasz nazwisko na to, które nosi twój partner. Czasy się jednak zmieniły i coraz częściej kobiety w takich sytuacjach decydują się na dwuczłonowe nazwisko lub zostają przy panieńskim.
Podobne
- "Tak miła i grzeczna, a przeklina" - dlaczego kobiety też używają wulgaryzmów? BO MOGĄ
- Jak rozmawiać z rodzicami o seksie? Kilka rad, które mogą się przydać
- Członkini partii Razem Marta Tycner chce PRZYMUSOWO wysyłać facetów na terapię "Kobiety będą ci dozgonnie wdzięczne"
- Dlaczego w Polsce nie rodzą się dzieci? Ustawa antyaborcyjna, 500+ nie działa, brak mieszkań, lęk klimatyczny…
- Widzowie zmusili tiktokera do intymnych zwierzeń. Michał, nie musisz odpowiadać!
Nie wszyscy są fanami tej "postępowości" i "feminizacji małżeństwa". Jeden z użytkowników Wykopu stwierdził, że takie postępowanie jest wyrazem braku respektu i szacunku do męża.
Użytkownik twierdzi też, że taka sytuacja "poniża" mężczyznę, a nasze społeczeństwo "zmierza w kierunku totalnego odejścia od zasad i jakichś wartości". No jeśli tymi wartościami są ustalane przez mężczyzn reguły, to faktycznie mamy powód do rozpaczy (to oczywiście ironia).
Gdybyście się zastanawiali, dlaczego kobiety bezwarunkowo powinny przyjmować męskie nazwisko, to powinniście wiedzieć, że matka natura stworzyła nas w taki sposób, że w związku dominuje mężczyzna. Koniec, kropka.
Aż strach pomyśleć, co dzieje się w takiej sytuacji w przypadku związków nieheteronormatywnych… Kto wtedy dominuje? Kobieta nad kobietą? Osoba niebinarna? Transpłciowa? Jakieś rady? Aaaa, no tak, można po prostu z taką "niewdzięczną" osobą zerwać.
Sorka, kobiety nie są już "niżej" w hierarchii i czas się do tego przyzwyczaić
Oczywiście kilka osób próbowało uzmysłowić użytkownikowi, że kobiety wcale nie żyją po to, by wyznawać wartości uznawane przez mężczyzn i już powoli, bo powoli, ale jednak wychodzimy z patriarchalnego spojrzenia na związek. I nie, kobiety nie są już w żadnym, nawet tym symbolicznym aspekcie "poddane" mężczyźnie.
Rozumiem, że nie dla wszystkich takie podejście może być jeszcze zrozumiałe, jednak zostanie przy swoim nazwisku pozwala kobiecie w ten symboliczny sposób jakoś zachować równość relacji. Abstrahując nawet od tej strony problemu, to właściwie przecież nie nasza sprawa, kto bierze jakie nazwisko, prawda?
I tak, zdaję sobie sprawę, że kobieta, zostając przy swoim panieńskim nazwisku, wciąż nosi "męskie nazwisko", bo przecież dostała je po ojcu. Przyznam, że tutaj oczy na ten problem otworzyła mi Jolanta Brach-Czaina, która w swoje książce "Błony umysłu" postanowiła podpisać się w ten sposób: "Jolanta - córka Ireny - wnuczka Bronisławy - prawnuczka Ludwiki". Co myślicie o takim podejściu do tematu? Może zamiast męskich nazwisk czas na żeńskie imiona?
Na koniec cytat z książki autorki, który jest dobrym dopełnieniem całego tematu:
Źródło: Wykop, Twitter, "Błony umysłu"
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku