Widzowie zmusili tiktokera do intymnych zwierzeń. Michał, nie musisz odpowiadać!

Życie influencera to nie tylko pławienie się w morzu lajków, pochlebnych komentarzy i profitów z kontraktów sponsorskich. Przekonał się o tym 21-letni Michał Słania, który działa w internecie pod pseudonimem Stuknięty (@stukniety_mikka). Na TikToku twórcę śledzi imponująca liczba fanów - w momencie pisania tego artykułu jest to 670 tys. obserwujących, a na Instagramie ponad 64 tys. osób.

Michał, który jest charyzmatycznym i wyróżniającym się tiktokerem, regularnie dostarcza widzom masę humorystycznego contentu. Jego główną serią są filmiki z udziałem "psiapsi". Michał w żartobliwy sposób pokazuje, jak przeżywa ze swoją przyjaciółką różne przygody np. "psiapsi uczy mnie jak jeść krewetki", "psiapsi uczy mnie jeździć na rolkach", "kiedy jestem z moją psiapsi w restauracji".

Tiktoker nagrał klip, w którym ustosunkowuje się na pytanie internauty, jakiej jest orientacji? - Ja już na ten temat wypowiedziałem się, było to dla mnie ogromne przeżycie, powiedziałem wam to, a ludzie na siłę i tak chcą wiedzieć - mówi wyraźnie poirytowany Michał. - Więc dla tych, którzy nie wiedzą, a chcieliby usłyszeć, powiem to dzisiaj na Instagramie i mam to po prostu gdzieś już.

Michał nagrał serię InstaStory, w której tłumaczy się widzom z poszukiwań swojej orientacji. - Jest mi bardzo ciężko o tym mówić, no ale muszę od czegoś zacząć - wyjaśnia twórca. - Ja od zawsze byłem odrzucany i zawsze byłem tym, brzydko mówiąc, zjebem, którego nikt nie chce. Zawsze ludzie się ze mnie śmiali ze względu na głos, wygląd. Zawsze miałem jakieś ale. Nikt nie chciał ze mną porozmawiać.

- Miałem bardzo wielu przyjaciół, na których się zawiodłem, którzy mnie zranili - zwierza się Michał swoim obserwatorom. - Przez to wszystko jestem uprzedzony do ludzi. Chciałbym nawiązać z kimś jakąś bliższą relację, ale nie przyjacielską, bo przyjaciół znajduję, chociaż wielu ludzi mnie zraniło. Ja jestem typem osoby, która zawsze stara się każdemu pomóc.

W dalszej części InstaStory Michał wzrusza się, wyznając, że zdecydował się pójść na terapię. Ze łzami w oczach mówi, że doświadcza trudnych rzeczy w życiu prywatnym, ale ukrywa to przed swoimi widzami. - Próbuję tego nie pokazywać, bo chcę z wami cieszyć się szczęściem [...]. Chcę próbować, działać w internecie, poznawać ludzi, nie chcę śpieszyć się ze związkami, chcę być szczęśliwy.

Wielu widzów tłumaczy Michałowi w komentarzach na TikToku, że jeśli czuje trudność z publicznym wypowiadaniem się na temat swojej orientacji, to nie powinien tego robić... bo nie musi. I ja też totalnie uważam, że Michał nie ma żadnego obowiązku, aby dzielić się takimi informacjami ze światem, bo to tylko i wyłącznie jego sprawa, a nie jakiegoś randomowego anonka z TikToka.

To nie jest nic strasznego, że w wieku 21 lat nie wiesz, czy wolisz chodzić na randki z chłopakami, czy z dziewczynami. Nie istnieje jakaś magiczna granica wiekowa, kiedy musisz zrozumieć, kim jesteś, bo inaczej zostaniesz przegrywem. Nie czuj presji, nie musisz się określać ani dzisiaj, ani jutro - daj sobie czas na poszukiwania. Serio, to nie jest nic strasznego, kiedy w wieku 21/25/35/45 lat wciąż nie wiesz, jakiej jesteś orientacji.

Nie musisz mówić o swojej orientacji nikomu obcemu - chcę, aby to przede wszystkim wybrzmiało i dotarło nie tylko do Michała, ale i do osób, które są w podobnej sytuacji co on. Nie musisz zaspokajać niczyjej ciekawości. Nie musisz się przejmować komentarzami obcych ludzi, nie musisz nic nikomu udowadniać. Jeśli pewnego dnia poczujesz się pewnie, aby o tym opowiedzieć, to możesz to zrobić, ale nie musisz.

Jeśli przeżywacie kryzys i potrzebujecie z kimś porozmawiać o swoich problemach, nie wahajcie się tego zrobić! Ania zrobiła wykaz telefonów, pod które możecie zadzwonić po bezpłatną pomoc psychologiczną.