Dlaczego w Polsce nie rodzą się dzieci? Ustawa antyaborcyjna, 500+ nie działa, brak mieszkań, lęk klimatyczny…
Piękny kraj, tylko ludzie nie chcą w nim dzieci rodzić…
W Gazecie Wyborczej pojawiły się dane z GUS, które jednoznacznie pokazują, że 500+ niewiele dało. W ciągu ostatnich 12 miesięcy na świat przyszło najmniej dzieci od czasów II wojny światowej.
Podobne
- Wykopkom przeszkadzają kobiety, które nie biorą nazwiska męża po ślubie: "To brak szacunku"
- Abp Marek Jędraszewski: Polki nie rodzą dzieci, bo wolą się dobrze bawić
- Romantyzowanie pracy dzieci? Halo, mamy XXI wiek i nie chcemy już tej Waszej korpo kultury pracy
- "To nie praca po 16 godzin wykańcza, to ludzie SAMI się wykańczają". Eliza Michalik odleciała na księżyc
- Nie, nie chcemy mieć dzieci i nie zmienicie naszego zdania. Dlaczego młodzi nie chcą być rodzicami?
Jeśli dodać do tego rosnącą liczbę zgonów, bo tutaj też padają rekordy, przyszłość naszego państwa nie rysuje się w najlepszych barwach. W ciągu ostatnich 12 miesięcy zmarło o 205 tys. osób więcej, niż się urodziło. Pojawia się zatem pytanie - dlaczego?
Oczywiście zwiększona śmiertelność wiąże się z pandemią, co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Bardziej zastanawiający jest ten niski wskaźnik urodzin. W końcu nasz kraj taki piękny, bogaty, z niskimi cenami paliwa, 500+ i mieszkaniami dla młodych. Czemu więc nikt nie chce rodzić w nim dzieci?
Proreligijnośc kontra prorodzinność
Chociażby dlatego, że zamiast być krajem prorodzinnym wolimy być krajem proreligijnym. Wiara wchodzi już chyba w każdy aspekt naszego życia - zaczynając od lekcji religii, na których dzieci uczą się, że współżycie jest grzechem, przechodząc przez Jana Pawła II w podstawie programowej i kończąc na prawie, które musi być zgodne z religijnym podejściem do aborcji. Nie dziwne, że tyle osób rezygnuje z lekcji religii.
Wiara wpływa też na osoby, które chciałyby zajść w ciążę, ale z różnych przyczyn nie mogą tego zrobić. In vitro to według kościoła wciąż wielkie zło. Przypominam też, że leczenie niepłodności zniknęło z Narodowego Programu Zdrowia. Z tym problemem zmaga się nawet 1,5 mln par.
Szczerze? To w tym kraju w ogóle strach jest zajść w tę ciążę. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego raczej nie zachęca do starania się o dziecko. Ustawa antyaborcyjna sprawiła po prostu, że kobiety zaczęły się bać tego "błogosławionego stanu".
Po pierwsze dlatego, że poród może się wiązać z traumą - urodzenie dziecka, które umrze po paru minutach, raczej nie jest miłym przeżyciem. Po drugie ze względu na to, że 500+ raczej nie wystarczy im na zaopiekowanie się niepełnosprawnym dzieckiem.
Jak już jesteśmy przy tym 500+, to warto by było zaznaczyć, że działa już od 5 lat i jego efektów raczej nie widać. Trochę dlatego, że obecnie warte jest pewnie już z połowę mniej (pozdrawiamy inflację), ale też ze względu na to, że wsparcie finansowe nie wystarczy.
W Polsce coraz więcej rodzin żyje w ubóstwie, o czym świadczą statystyki GUS . Z roku na rok te wskaźniki rosną, również wśród dzieci - w 2020 aż 5,9 proc. z nich żyło w skrajnym ubóstwie i marne 500 złotych raczej szybko tego nie zmieni.
Potrzebne są zmiany systemowe
Fajnie, że za 500+ będę mogła kupić dziecku plecak, gorzej że nie będzie miało, dokąd w nim pójść. Zapisanie dziecka do publicznego przedszkola graniczy z cudem, a ten skromny dodatek finansowy raczej nie zagwarantuje nikomu stabilności i poczucia bezpieczeństwa. Czesnego w żłobku też nie opłaci, więc rodźcie sobie te dzieci, a potem radźcie sobie sami_e.
Dzieci też trzeba gdzieś wychowywać, prawda? Trudno się nimi zajmować w wynajmowanym, patodeweloperskim mieszkaniu. Nie znam żadnej osoby przed trzydziestką, która mogłaby pozwolić sobie na zakup mieszkania. W zasadzie o czym ja mówię - większość z nich nawet nie dostałaby na niego kredytu, bo pracują na śmieciowych umowach.
W małych miastach z kolei nawet dostęp do nowych mieszkań jest coraz mniejszy, bo deweloperom po prostu nie opłaca się tam budować. Przecież lepiej zainwestować pieniądze w wielką sypialnię gdzieś na warszawskiej Białołęce, prawda? Jeśli więc chcecie wychowywać jakoś to dziecko, to najlepiej mieszkając z rodzicami. No i nie mówcie, że na to też będziecie narzekać. W końcu pomoc babci jest niezastąpiona, prawda?
Dajcie nam przyszłość, damy wam dzieci
Do tego wszystkiego też z pewnością dochodzi lęk klimatyczny. Nie, nie jest to jakiś wymyślony problem. Coraz więcej osób zastanawia się nad tym, czy w ogóle kiedykolwiek będzie miało dziecko, właśnie ze względu na niepewną przyszłość naszej planety. Więcej pisaliśmy o tym tutaj.
Gdyby jeszcze nasz rząd robił cokolwiek sensownego w tym temacie, to można by się było zastanawiać. Tymczasem wciąż płacimy za kopalnię Turów, a premier grozi "III wojną światową". No jak w tym kraju pełnym absurdów można planować jakiekolwiek potomstwo? Jak?!
Jeśli więc nie zajdą pewne zmiany systemowe, młode osoby nie będą miały tego podstawowego poczucia bezpieczeństwa, to raczej nic się w najbliższej przyszłości nie zmieni i będzie nas po prostu coraz mniej.
Powiecie, że kiedyś rodzice nie mieli takich problemów, nie zastanawiali się nad tymi rzeczami i po prostu rodzili te dzieci. Tylko nasza świadomość jest już trochę inna. Nie chcemy mieć dzieci, którym nie będziemy mogli zagwarantować dobrej i bezpiecznej przyszłości. A obecnie widoki na nią nie są najlepsze.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku