UE wprowadza jawność zarobków. Kto nie jest zadowolony?
Unia Europejska wprowadziła dyrektywę, która zobowiąże pracodawców do przejrzystości w kwestii wynagrodzeń. Nie wszyscy są zadowoleni z takiego rozwiązania.
10 maja 2023 r. europejski parlament i Rada Europejska przyjęły Dyrektywę 2023/970, która będzie zobowiązywała przedsiębiorców do ujawniania wynagrodzeń. Rekruterzy będą również zobowiązani do podawania widełek płacowych w ogłoszeniu lub osobiście w rozmowie z kandydatkami i kandydatami, zanim Ci zdecydują się na udział w rekrutacji. Państwa członkowskie mają trzy lata na wdrożenie nowych przepisów.
Podobne
- "To jest żart". Młodzi Europejczycy kontra rynek mieszkaniowy
- Dlaczego seksualizowanie morderców jest złe? Sprawa Wade'a Wilsona [OPINIA]
- "Kościół jest dla wszystkich". Papież Franciszek o osobach LGBT
- Snajper miał zamachowca na celowniku? Szafarowicz szerzy teorie spiskowe
- Oskar Szafarowicz o wizycie Tuska w Brukseli. "Polityczny szantaż"
Kto jest zaniepokojony jawnością wynagrodzeń?
Na X pojawiły się ostatnio głosy niezadowolenia w związku z Dyrektywą. Jednym z głośniejszych jest komentarz Cezarego Bachańskiego, CEO firmy zajmującej się pośrednictwem w rekrutacji. Specjalizuje się w outsourcingu, pracy tymczasowej i zatrudnianiu cudzoziemców. Bachański uważa, że jawność wynagrodzeń na danym poziomie stanowisk będzie powodowała konflikty w zespołach.
To bardzo dobre pytanie. Dyrektywa daje pracownikowi możliwość anonimowego otrzymania informacji o wysokości zarobków konkretnej kategorii pracowników wykonujących taką samą pracę jak wnioskodawca lub pracę o takiej samej wartości.
Osoba, która stara się bardziej, będzie więc oczekiwać awansu lub premii. Najciekawsza w pytaniu przedsiębiorcy jest mityczna postać, która "się nie stara". Zdarza się, że tak opisywane są osoby, które w pracy wykonują swoje zadania w czasie, który przewiduje umowa i nie "starają się bardziej".
Jeśli ktoś rzeczywiście zaniedbuje swoje obowiązki, nie jest to przecież ignorowane w dobrze zarządzanej firmie. Na pewno nie są też zaniedbanymi obowiązkami obciążane osoby, które "starają się bardziej", otrzymując przy tym nieznacznie wyższe wynagrodzenie. "Nie prowadzi" to również do wypalenia zawodowego tych osób, od których oczekuje się wciąż więcej, bo przecież zarabiają lepiej niż inni w zespole.
Jawność w różnicy zarobków między kobietami a mężczyznami
W swoim obszernym i pełnym troski o atmosferę w firmach wpisie Bachański nie wspomniał o jednym kluczowym fakcie. Pełen tytuł unijnego dokumentu to "Dyrektywa w sprawie wzmocnienia stosowania zasady równości wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet za taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości za pośrednictwem mechanizmów przejrzystości wynagrodzeń oraz mechanizmów egzekwowania".
Pracodawcy i pracodawczynie zatrudniający ponad 100 osób będą zobowiązani do upublicznienia poziomu wynagrodzeń w firmie w podziale na zarobki kobiet i mężczyzn. Jeśli na analogicznych stanowiskach różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn wyniesie ponad 5 proc., a firma nie będzie w stanie jej uzasadnić, będzie zobowiązana do wprowadzenia planu naprawczego.
Wg danych Eurostatu zatrudnionych jest w Polsce 17 mln osób. Większość z nich zapewne będzie zadowolona, że będą znały poziom wynagrodzeń na swoim stanowisku w firmie i będą mogły porównać go również do ogłoszeń rekrutacyjnych. A także, że będzie mniej przestrzeni na proceder płacenia kobietom mniej niż mężczyznom.
Bachański napisał: "W świadomości ludzkiej, to praca każdego z nas i jej wpływ na organizację jest najważniejsza". Śmiem przypuszczać, że dla pracownic i pracowników ważniejszy jest wpływ organizacji, w której są zatrudnieni na ich życie. Również w zakresie bycia uczciwie wynagradzaną lub wynagradzanym za pracę.
Firmy, które nie dostosują się do przepisów, narażą się na kary powiązane z przychodem przedsiębiorstwa. Pracownicy i pracownice, którzy dowiedzą się, że ponieśli starty z tytułu bycia wynagradzanym niżej niż inni na analogicznych stanowiskach, będą mogli ubiegać się o odszkodowania.
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu