Transpłciowy student na Uniwersytecie Pedagogicznym: "Mam dość"
Martin, student Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, jest w trakcie korekty płci. Twierdzi, że zmienione ponownie zasady dotyczące transpłciowych studentów, są dla niego upokarzające. "Wykładowcy piszą do mnie prywatnie, że im wstyd za uczelnie, że to nigdy nie powinno się stać, inni mówią to między wierszami" – pisze Martin.
W zeszłym roku Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie wprowadził udogodnienia dla uczących się osób LGBTQ+. Studenci, studentki, studencia mogli zmienić dane na platformach na takie, które są zgodne z ich tożsamością płciową.
Podobne
- Protest na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Chodzi o zaimki
- Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie otwarty na osoby transpłciowe. Czy to koniec deadnamingu?
- Pospieszalski szuka niszczących "nasze dzieci". Wskazuje na osoby transpłciowe
- Na konferencję psychoterapii zaproszono transfobicznych psychologów. To szkodzi dzieciom i nauce
- Ellia Green i jego coming out. Pierwszy transpłciowy olimpijczyk
Ta radość jednak nie potrwała długo, bo w październiku osoby studiujące na Uniwersytecie Pedagogicznym poinformowały, że uczelnia zgadza się na modyfikację imienia w uczelnianym systemie, ale tylko po okazaniu sądowych dokumentów. Sądowna korekta płci jest w Polsce zazwyczaj końcowym momentem procesu tranzycji i jest w dość skomplikowana. Jeden z transpłciowych studentów podzielił się swoimi odczuciami związanymi ze zmianami na uczelni.
Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie i transpłciowi studenci
O zmianach dotyczących możliwości zmiany danych - w tym imienia i zaimków - w październiku 2021 roku poinformowała była już pełnomocniczka do spraw równego traktowania na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie - Magdalena Stoch. Osoby studiujące jednak nie za długo mogły nacieszyć się tymi udogodnieniami.
Obecnie Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie nie zezwala na zmianę danych w treści adresów e-maili i danych na platformie na te, które są zgodne z tożsamością płciową osób studiujących, o czym dowiedzieliśmy się przy okazji ich protestu. Potwierdza to komentarz samej uczelni. Jak pisał wtedy w odpowiedzi na pytanie Vibeza Adam Gliksman, kierownik działu promocji na Uniwersytecie Pedagogicznym, adres musi być zgodny z aktualnymi danymi wynikającymi z dokumentów.
"Uprzejmie informujemy, że ze względów administracyjno-prawnych taka możliwość nie istnieje. Uczelniany adres mailowy musi być zgodny z aktualnymi danymi wynikającymi z urzędowych dokumentów, którymi posługuje się student" – czytaliśmy w oświadczeniu przesłanym Vibez.pl.
Transpłciowy student o zmianach na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie
O tym, jak wygląda codzienność osób LGBTQ+ na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie, opowiedział jeden z transpłciowych studentów uczelni. To Martin, który na portalu zrzutka.pl zbiera pieniądze na rekonstrukcje klatki piersiowej i tranzycie.
W poście na Instagramie, udostępnionym przez Kolektyw Równoważnik, Martin pisze, że czuje się oszukany, zmęczony i upokorzony całą sytuacją. Odkąd zasady na uczelni ponownie się zmieniły, na poczcie uniwersyteckiej i platformie Teams widnieje jego deadname, czyli żeńskie imię. Wykładowcy i znajomi z roku dodają go na zajęcia z prywatnego maila, by nie musiał patrzeć na dane, które nie są zgodne z jego tożsamością płciową.
"Chciałbym po prostu normalnie skończyć te studia i chcę, żeby wszyscy zostawili mnie w spokoju. Mam zarost i niski głos, jestem starostą roku, od półtora roku wszyscy wykładowcy znali mnie jako mnie i nagle muszę pisać maile z informacją, że ja to ja, tylko wyświetlam się znowu inaczej, żeby nie było nieporozumień. Wykładowcy piszą do mnie prywatnie, że im wstyd za uczelnie, że to nigdy nie powinno się stać, inni mówią to między wierszami" – pisze Martin.
Dodaje, że sądowa zmiana danych, której żąda Uniwersytet Pedagogiczny, nie jest prosta do uzyskania. Twierdzi, że może to potrwać pół roku, może dwa lata, a to wszystko dlatego, że korekta płci w Polsce to piekło. Martin rozważa zmianę uczelni i ma dość tego, jak wygląda rzeczywistość osób transpłciowych w Polsce.
"Mam dość. Czym starszy jestem tym mniej siły mam walczyć. Jest mi wstyd że nie mam siły przychodzić już na protesty w mojej własnej sprawie, ale ile można. Ja chcę po prostu normalnie żyć. Chcę się uczyć" – pisze transpłciowy student Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.
Czy życie osób studiujących na uczelniach w Polsce naprawdę musi być tak utrudnione? W końcu zmiana danych nie jest jakąś wielką rewolucją, a jej wprowadzenie również nie jest niemożliwe, o czym świadczy początkowa decyzja uczelnie oraz decyzja Uniwersytetu Jagiellońskiego, który już w 2020 roku wprowadził taką możliwość. Przypominam, że deadnaming to przemoc i najwyższa pora, żeby wszyscy to zrozumieli.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół