To koniec Grenlandii? W trzy dni stopiło się tyle wody, że można by nią wypełnić 7 mln basenów olimpijskich
Krysz klimatyczny i ocieplenie klimatu to nie żarty. Wystarczy spojrzeć na to, co w trzy dni wydarzyło się na Grenlandii, by się o tym przekonać. Stopiło się tam tyle lodu, że wodą można byłoby wypełnić 7,2 mln basenów olimpijskich.
Jeszcze niedawno cieszyliśmy się, że na Grenlandii naukowcy odkryli niedźwiedzie polarne, które najprawdopodobniej będą w stanie przetrwać kryzys klimatyczny. Teraz nie mamy już tak optymistycznych wieści.
- Fala upałów to tylko początek. Ten eksperyment pokazuje, że sami sobie jesteśmy winni
- Jezioro Solińskie wysycha. Można po nim przejść suchą stopą
- Śnieg nie oznacza, że nie ma globalnego ocieplenia. Wiesz dlaczego?
- Pogoda to nie klimat - o co chodzi z czerwcowym rekordem temperatury w Polsce?
- Piekielne ławki. Sprawdzili, czy da się odpoczywać w betonozie. Spoiler: NIE
Kilka dni temu w północnej części Grenlandii zanotowano nietypowo wysokie temperatury. Doszło do gwałtownego topnienia pokrywy lodowej. Wodą, która uwolniła się w tym procesie, można by było zapełnić 7,2 mln basenów olimpijskich.
Pokrywa lodowa w Grenlandii topnieje w zastraszającym tempie
Między 15 a 17 lipca na tym obszarze doszło do nietypowego podwyższenia się temperatury.
'Deeply concerning to scientists': Greenland's ice is rapidly melting in warm weather
W lipcu zeszłego roku w tym regionie termometry pokazywały dziewięć stopni Celsjusza. W tym badacze odnotowali wzrost aż o sześć stopni, co oczywiście wpłynęło na pokrywę lodową Grenlandii, która zaczęła się gwałtownie topić.
CNN opublikowało przerażające dane z National Snow and Ice Data Center, czyli amerykańskiego centrum badawczego. Wychodzi na to, że w ciągu tych trzech dni topiło się po 6 miliardów ton wody dziennie. Taka jej ilość byłaby w stanie wypełnić powierzchnię trochę ponad siedmiu milionów basenów olimpijskich. Naukowcy podają dokładną liczbę - 7,2 mln basenów.
Grenlandia topnieje i to nasza wina
Jeśli ktoś myśli, że to tylko pogoda i nic wielkiego się nie dzieje, to jest w błędzie. Naukowcy przyznają, że takie zmiany temperatury są bardzo nietypowe i niepokojące. Choć lodowce topnieją od lat, to do tej pory proces nie był aż tak gwałtowny.
Biorąc pod uwagę średnie klimatyczne z ostatnich trzydziestu, czterdziestu lat, to topnienie lodu na północy Grenlandii, które zanotowaliśmy w zeszłym tygodniu, nie jest normalne. Topnienie przyspiesza, a to wydarzenie było naprawdę gwałtowne.
Co będzie dalej? Jeśli mam być szczera, to w zasadzie nie ma już zbytnio nadziei, że będzie lepiej. W 2020 roku naukowcy odkryli, że pokrywa lodowa Grenlandii stopiła się już w takim stopniu, że nie będzie można jej w żaden sposób przywrócić do pierwotnej formy.
Naukowcy z Ohio State University twierdzą nawet, że żadne nasze wysiłki nie zatrzymają już tego procesu. Przewidywania badaczy pokazują, że jeśli cały lód zamieni się w wodę, to poziom mórz na świcie podniesie się o 7,5 metra.
Wyobrażacie sobie taką rzeczywistość? Ja nie i bardzo chciałabym napisać, że możemy coś rzeczywiście zmienić. W tym wypadku pozostaje nam chyba jednak tylko liczyć na te przystosowane do zmian klimatycznych niedźwiedzie. Może chociaż one przeżyją tę katastrofę…
Źródło: CNN
- Kiedy 5. sezon "Stranger Things"? Scenarzyści zdradzają fabułę
- Trasa koncertowa Genzie. Kogo stać na takie bilety?
- Bella Ramsey się wygadała. Można odliczać czas do powrotu "The Last of Us"
- Kto wygrał "Twoje 5 Minut! 2"? Friz tego nie przewidział
- NitroZyniak znów publikuje filmy. Wybrał otchłań internetu
- Drama między Kostką a Jordanem z TVGry. Padły ostre słowa
- Czym jest Willow Project? Walką z czasem o ocalenie Alaski
- Sara James nową "Małą Syrenką". Czy na nią też spadł hejt?
- Patologia w szkołach? "Relacje" uczniów podbijają TikToka