Krzysztof Kononowicz w "Sprawie dla reportera"

"Sprawa dla reportera" z reportażem o Kononowiczu. Co z niego wynika?

Źródło zdjęć: © Vibez.pl / VOD TVP
Jakub TyszkowskiJakub Tyszkowski,14.10.2022 14:00

Krzysztof Kononowicz był gościem programu Elżbiety Jaworowicz "Sprawa dla reportera". Po jednej stronie studia zasiedli zwolennicy, a po drugiej przeciwnicy pokazywania mężczyzny w internecie. Emocje sięgnęły zenitu.

W 2006 roku Krzysztof Kononowicz kandydował na urząd prezydenta Białegostoku. Mimo że nie zrobił kariery jako polityk, hasłem "nie będzie niczego" zapadł ludziom w pamięci. Po kilkunastu latach mężczyzna jest jedną z popularniejszych osób w internecie. Trudno rozpatrywać tę sławę w kategoriach sukcesu. Do serwisu YouTube trafiają filmy z udziałem białostoczanina, na których upokarza się dla tysięcy widzów.

Materiały, w których występuje Kononowicz, zaniepokoiły youtubera Łukasza Wójcika i dziennikarza Jakuba Szczęsnego. Mężczyznom udało się zainteresować tematem kiedyś kultowy, a dziś kontrowersyjny program TVP "Sprawa dla reportera". 13 października w studiu u Elżbiety Jaworowicz zasiedli twórcy internetowego patoshow z udziałem Kononowicza i przeciwnicy pokazywania mężczyzny w sieci.

trwa ładowanie posta...

Krzysztof Kononowicz w "Sprawie dla reportera"

Reportaż daje ogląd, co aktualnie dzieje się w życiu Kononowicza. Widzowie oglądają drastyczne sceny. Kononowicz przesiaduje na patostreamach w zaśmieconym mieszkaniu, pije mocz przesłany od "fanów" czy rozpakowuje "prezenty" od wielbicieli. Wśród podarunków jest portret rzekomego świętego, którego twarz podmieniono na wizerunek mordercy dzieci.

- Społeczność, która ogląda Kononowicza bardzo często go dehumanizuje. Nazywa go knurem, śmierdzielem, ostatnim ch*jem polskim. (...) Ludzie nagrywający Kononowicza traktują go jak zwierzę w zoo, które można pokazywać. To jest jak serial, ale z możliwością interakcji - mówi Szczęsny w reportażu.

Kononowicz boi się własnych opiekunów

Kononowicz na zaprezentowanych materiałach jest w trudnym do jednoznacznej oceny stanie psychicznym. Raz wykonuje posłusznie to, co każą mu zrobić "opiekunowie", a innym razem płacze i prosi widzów, aby zawiadomili policję.

- Chleją, piją. Ja nie mogę mówić głośno z tego powodu, że boję się ich - mówi białostoczanin. Kononowicz miał w pewnym momencie nawet grozić, że popełni samobójstwo.

- Pan Kononowicz wykazuje cechy osoby upośledzonej w stopniu lekkim oraz możliwe, że ma tzw. zespół Delbrücka. Jest to mitomania, wymyślanie historyjek. Osoba z takimi zaburzeniami powinna otrzymać opiekę psychologiczną, a nie opiekę osób, które myślą, ile zarobią na nim miesięcznie. Od 15 tys. do 30 tys. złotych - mówi Szczęsny w reportażu.

Kononowicz w "Sprawie dla reportera". "Czy masz raj? Tak, mam raj"

W studiu u Jaworowicz doszło do konfrontacji przeciwników i zwolenników patoserialu o Kononowiczu. Co zaskakujące, białostoczanin broni prawa do udziału w streamach, ale wydaje się być pod wpływem twórców internetowego show. Kiedy Jaworowicz pyta Kononowicza, czy ma "raj", mężczyzna reaguje dopiero, gdy siedzący obok opiekun powtarza pytanie głośno: - Czy masz raj? - Na co Kononowicz odpowiada: - Tak, mam raj.

Kononowicz mówi, że mieszkanie, w którym żyje, zostało wyremontowane. Wtedy Wójcik wyjaśnia, że wydarzyło się to po tym, gdy zainterweniował w białostockim Miejskim Ośrodku Pomocy. Dyrekcja placówki skierowała sprawę do prokuratury i tematem zainteresowała się kuratorka. Dopiero wtedy - po trzech latach streamów - mieszkanie Kononowicza doczekało się odświeżenia. Kononowicz powiedział, że on nie potrzebuje opieki. - Przyjmuję leki na cukrzycę - stwierdził.

Goście odcinka, tacy jak aktywista Jan Śpiewak, Piotr Ikonowicz czy poseł Tadeusz Cymański, podkreślali, że pokazywanie upokarzających scen w internecie jest nieetyczne. Szczególnie, że do materiałów o Kononowiczu mają dostęp dzieci. YouTube nie dopatrzył się naruszenia regulaminu.

Mecenas Piotr Kaszewiak argumentował, że Kononowicz ma własne sumienie i nikt nie może za niego podejmować decyzji. Prawnik miał dowiedzieć się od samego Kononowicza, że wszyscy zaangażowani w streamy dzielą się zyskami z przedsięwzięcia.

Streamy naruszają godność Kononowicza

W materiale mocno wybrzmiała wypowiedź etyka dr Łukasza Malinowskiego. - Problemem jest tu kwestia godności, która występuje przed wolnością. O ile zgadzamy się, że wolność może być w pewnych kategoriach ograniczana, (...) godność jest podstawowa. Godność świadczy o tym, że jesteśmy ludźmi. Muszę z bólem powiedzieć, że zgoda pana Kononowicza - domniemana lub nie - jest tutaj wtórną rzeczą. To, co znajduje się w materiałach, uderza w godność pana Krzysztofa - stwierdził Malinowski.

W studiu u Jaworowicz najrzadziej wypowiadał się sam bohater odcinka, czyli Kononowicz. Zapadła mi w pamięć scena, gdy białostoczanin chce coś jeszcze powiedzieć na koniec, ale prowadząca nie daje mu dość do głosu, mówiąc, że czas przejść do kolejnego tematu.

trwa ładowanie posta...
trwa ładowanie posta...
trwa ładowanie posta...

Źródło: TVP VOD

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 2
  • emoji złość - liczba głosów: 4
  • emoji kupka - liczba głosów: 1