Julia Żugaj była przerażona. Zobaczyła, co znajomy zrobił z językiem

Co robi Julia Żugaj po finale "Tańca z gwiazdami"? Młoda influencerka bynajmniej nie zaszyła się w czterech ścianach z kocem i kubkiem gorącej herbaty. 24-latka spakowała walizkę i wyruszyła w podróż, o której marzą wszyscy fani pewnego brodatego pana w czerwonym stroju.

Julia nawiązała współpracę reklamową, w ramach której poleciała do Laponii. Jest to bardzo mroźny region położony w północnej Finlandii. Obszar znany jest nie tylko z niskich temperatur, ale przede wszystkim z tego, że jest tradycyjną siedzibą Świętego Mikołaja. Idol wszystkich dzieci rezyduje w mieście o nazwie Rovaniemi.

Influencerka nagrała z wyjazdu bardzo sympatycznego vloga. W materiale możemy podziwiać piękno surowych, fińskich krajobrazów w zimowej odsłonie. 24-latka miała okazję spróbować morsowania w lodowatej wodzie. Jej próba zmierzenia się z niskimi temperaturami wypadła o wiele bezpieczniej od wyzwania kolegi z branży, Friza. Na koniec wyjazdu odbyła się impreza z najważniejszą gwiazdą - Świętym Mikołajem.

Podczas wyjazdu nie obyło się bez zabawnych sytuacji. Julia była na wyjeździe w towarzystwie dwojga influencerów z Polski - Julity Różalskiej i Oliwiera Kałużnego "Kostka". Młody twórca postanowił sprawdzić w Laponii, czy język przyklei się do zimnej powierzchni. Kostek wybrał do tego celu zamarznięty słup. Okazało się, że język influencera przykleił się do słupa. Co więcej, nie dało się go odczepić.

- E! E! Ej! Idź po wodę. Idź po wodę - prosił Kostek Julię, próbując odkleić język od zlodowaciałego słupa. W końcu siłowo udało mu się wyswobodzić.

- O Jezus, Maria! - powiedziała Julka. - Normalnie ci krwawi język. Już nie będziesz miał czucia nigdy w tym miejscu.

Nie próbujcie tego w domu. Wystarczy, że Kostek zrobił to za was.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo