Martyna Kondratowicz

Martyna Kondratowicz o tym, dlaczego mówienie o seksie i reklamowanie wibratorów jest spoko [WYWIAD]

Źródło zdjęć: © Instagram
Michał DziedzicMichał Dziedzic,11.06.2021 00:03

"Orgazmy potrafią naprawdę zmęczyć człowieka" - śmieje się Martyna Kondratowicz, wspominając efekty zabiegu na powiększanie punktu G. Uczestniczka pierwszej edycji "Hotelu Paradise" jest jedną z najbardziej seks-pozytywnych celebrytek w Polsce.

Jako influencerka często mówisz o seksie i o satysfakcji, jaką czerpiesz z seksu. Nagrałaś filmik, w którym polecasz zabieg zabieg nazywany "zastrzykiem orgazmu”, jesteś też ambasadorką luksusowych gadżetów erotycznych. Gdy czytam komentarze na profilach, to jestem w szoku, że to co robisz, nadal budzi spore kontrowersje. Mamy 2021 rok, a ludzie wciąż mają ogromny problem z otwartością w sprawach seksu. Jak myślisz, dlaczego?

Ze strachu. Bo może oni też by tak chcieli, ale się boją, albo się boją, co na to powie ktoś znajomy. Nie byłoby tak, gdyby nie traktowano seksu jako tabu, bo przecież jest to najbardziej naturalna rzecz dla człowieka. Często spotykam się z komentarzem:

"po co o tym mówić, przecież to prywatna sprawa każdego".

Jak definiujesz pojęcie „sex positive”?

Zgoda ze sobą i własnym ciałem. Podążanie za wewnętrznym głosem seksualności i odkrywanie jej.

Od zawsze byłaś taka wyzwolona? Myślisz, że da się nauczyć mówienia o seksie i swoich potrzebach?

Nie od zawsze. U mnie w domu o seksie się nie mówiło. Pamiętam, kiedy oglądałam z wypiekami na twarzy "Seks w Wielkim Mieście" i swoją wiedzę zdobywałam z takich programów i seriali, ale cieszę się, że w praktyce trafiłam na dobrych partnerów i reszta przyszła intuicyjnie. Natomiast nie każda kobieta ma tyle szczęścia. Mówienia o seksie i swoich potrzebach da się nauczyć i to jedyna droga, żeby zacząć czerpać przyjemność z seksu. Ja stosunkowo dopiero od niedawna czuję, że wiem czego chcę, co mi sprawia przyjemność i jaki powinien być odpowiedni do tego partner. Ta droga do poznania siebie była ciekawa i myślę nawet po ciuchu o napisaniu książki. Opisałabym w niej na pewno pewne typy facetów, z którymi miałam do czynienia. Na rynku jest za dużo poradników, a nie ma książek w formie historii, które opowiadają sobie koleżanki przy winie.

trwa ładowanie posta...

Edukacja seksualna w polskich szkołach nie istnieje, a młodzi ludzie czerpią wiedzę głównie z sieci i od influencerów. Co byś powiedziała nastoletniej sobie w kwestii seksu, gdybyś teraz miała taką okazję?

Daj sobie czas, żeby odkryć siebie. Nie, nie jest z tobą coś nie tak.

Słyszałem, że management jednej z warszawskiej restauracji miał pretensje o to, że zrobiłaś sobie w lokalu zdjęcie z wibratorem. Opowiesz więcej o tej sytuacji? Jak zareagowałaś, gdy do ciebie napisali?

Bardzo prestiżowej sieci :) Plus nawet ich nie oznaczyłam. Te wibratory wyglądają jak ciasteczka, mają taki piękny, minimalistyczny, uwodzicielski design, więc od razu skojarzyły mi się z deserami i stąd wziął się pomysł na te zdjęcia. Za jakiś czas dostałam na Instagramie wiadomość, że firma prosi mnie o usunięcie tych zdjęć, bo jak stwierdzili naruszyłam ich wizerunek. Ta sytuacja mnie rozbawiła, bo co ciekawe wcześniej w tym miejscu wiele influencerek robiło sobie zdjęcia np. z kosmetykami i te posty/relacje nadal są na Instagramie. To pokazuje, że jesteśmy zacofanym krajem. Nie walczę już z tym, nie wiem czy to się kiedyś zmieni, po prostu robię swoje.

Niektórzy hejtują cię za to, że jesteś ambasadorką gadżetów erotycznych. Boli Cię to?

Właśnie ja nigdy żadną ambasadorką nie zostałam. To, co zrobiłam, to jedna kampania na Instagramie, a chętnie bym nią została i byłabym z tego dumna. A przykre jest to, że na Polskę nie ma na to żadnych budżetów, czyli koło się zamyka. Bez tego w Polsce nie wzrośnie świadomość, nie pokażę tego, co bym chciała bez odpowiednich środków. Dla mnie już post na IG z wibratorem to za mało. Marzę o długofalowej komunikacji w mediach, żeby zmienić świadomość ludzi w tym temacie.

trwa ładowanie posta...

Myślisz, że gdy faceci mówią publicznie o seksie, jest to bardziej akceptowalne?

Zawsze było, teraz też jest. Im jestem starsza i im bardziej się temu przyglądam, dochodzę do wniosku, że wynika to z biologii i pewnych przekonań, które przez to się utarły w społeczeństwie. Facet jest zdobywcą, ma to wypisane w DNA i mu to po prostu przystoi. Kiedy kobieta mówi o seksie, to już jest w jakiś sposób gorszące. Ja tak oczywiście nie uważam - mamy 2021 rok, własne zdanie i, do licha, ciągle walczymy o swoje prawa. To powinno być oczywiste, że nie tylko samo mówienie o seksie nie powinno być tabu, ale i szczegółowe poruszanie tematów takich jak kobiecy orgazm, bo o tej przyjemności kobiet niewiele się mówi, a to rodzi za sobą kolejną lawinę. Pisze do mnie duża ilość kobiet, które proszą mnie o radę, bo nie wiedzą, w jaki sposób zakomunikować partnerowi to, że one też chciałyby mieć coś z tego seksu. To bardzo przykre.

Sądzisz, że kiedyś będziemy w Polsce mniej pruderyjni i otwarci, rozmawiając o seksualności?

Mam nadzieję, wierzę, że tak będzie, ale przed Polską daleka droga, a "państwo kościelne” nam w tym nie pomaga. Może właśnie powinno się mówić bardziej o seksualności, o tym, że jest to tak samo naturalne jak jedzenie czy oddychanie, a nie przedstawiać seksu jako zakazanego owocu. Zatraca się w ten sposób łączność ze sobą - z własnym ciałem. A to powinno się eksplorować, nauczyć się swojego ciała i czerpać z niego przyjemność.

Ostatnie pytanie… Ten "zastrzyk orgazmu”, o którym mówiłaś w filmiku, rzeczywiście zdziałał cuda?

Zadziałał! Pierwsze 3 miesiące po zabiegu miałam najlepsze efekty. Pamiętam, że pierwszego dnia po zabiegu tak bardzo byłam zachwycona, że prawie zemdlałam z nadmiaru wrażeń. Orgazmy potrafią naprawdę zmęczyć człowieka. :)

Intensywniejszy orgazm? Mam na to sposób!

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 9
  • emoji ogień - liczba głosów: 2
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 2
  • emoji kupka - liczba głosów: 1
Monika,zgłoś
A czemu nie. Zwłaszcza w związku nie powinno być tematów tabu, wtedy relacje będą jeszcze lepsze. W końcu seks powinien dawać jak najwięcej przyjemności. Dużo też daje pewne zabezpieczenie, ja mam belarę i jak nie ma stresu to seks jest o wiele lepszy.
Odpowiedz
1Zgadzam się0Nie zgadzam się
Gamiro,zgłoś
"Jest 21 wiek i nadal budzi to kontrowersje" Autorz znaczy że wiek zobowiązuje do tego żeby być bardziej zdemoralizowanym? Do jakiegoś wymyślonego postępu sexualnego bo jest już ten wiek? To jest tak pustglowy artykuł że ciężko się to czyta.
Odpowiedz
0Zgadzam się3Nie zgadzam się