Protesty na Kubie to nie tylko "odłączenie internetu". To próba obalenia władzy i walka o wolność
Ostatnie wydarzenia na Kubie są czymś, czego nie widzieliśmy od lat. Rząd doprowadził do blackoutu całego kraju. Dlaczego tak się dzieje?
Na początek odrobina historii, żebyście trochę bardziej poznali ten kraj. Kuba dopiero w XVI wieku została skolonizowana i opanowana przez Hiszpanię. Wtedy doszło także do licznych morderstw oraz w rezultacie: wymordowania tamtejszej ludności rdzennej. Także wtedy zaczęto sprowadzać pierwszych niewolników. Przyśpieszmy: od 1868 do 1902 roku trwały tam wojny i powstania. Amerykanie wygrali i mieli wpływ na sprawy państwa przez kilkanaście lat. W 1940 do władzy doszedł Fulgenico Batista, który rządził do 1959 roku, ale od 52. roku działał już jako dyktator.
Podobne
- Joe Biden stawia na influencerów. Wesprą go w nadchodzącej kampanii
- Prawicowe media z USA obarczają winą LGBT za inwazję Rosji na Ukrainę
- Michał Marszał z "NIE" powróci z kampanią przeciwko władzy
- "Wolność słowa nie jest dla dzieci". Jarosław Kaczyński poniżył 11-letnią reporterkę
- Nierówna walka. PiS kontra Uwagi Społeczności
Tutaj dochodzimy do najważniejszych wydarzeń. W 1959 roku premierem Kuby został Fidel Castro. Zdecydowano się na nacjonalizację gospodarki, co zaburzyło relacje ze Stanami Zjednoczonymi i zbliżyło Kubę do ZSRR. Wtedy też Stany wprowadziły embargo, które osłabiło dostępność produktów. Taki stan trwa do dzisiaj, chociaż zmieniał się on przez ponad pół wieku.
Od 1965 roku krajem rządzi partia komunistyczna. Kuba jest jednym z niewielu istniejących marksistowsko-leninowskich państw socjalistycznych, w których rola partii komunistycznej jest zapisana w konstytucji.
Czyli mamy tutaj socjalistyczne państwo z trochę burzliwą przeszłością. Fidel Castro odszedł od nas w 2016 roku. Mimo że zrezygnował z władzy w 2008 roku, to po nim przejął ją jego brat, Raul Castro. Obecnym rządzącym Kuby jest Miguel Díaz-Canel, który jest pierwszą tak wysoko postawioną osobą od 59 lat (poza samym Castro).
Co teraz się dzieje na Kubie?
Pandemia. Ale ludzie nie wyszli na ulice przez lockdowny czy brak możliwości wyjścia do kina, tylko przez braki żywności, inflację, przestoje w dostawie energii, brak szczepień i dyktatorską władzę.
COVID-19 uderzył w każdego. Nie byłoby aż takiego problemu, gdyby nie istniały granice i każdy kraj miałby swobodny dostęp do żywności. Ale przez to że Kuba ma burzliwą przeszłość w kontaktach z USA, to sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana. Dołóżmy do tego komunistyczne planowanie gospodarki (à la PRL, gospodarka centralnie planowana) i mamy problem. Znaczy, Kubańczycy.
Ostatnie zmiany Diaza-Canela to ujednolicenie podwójnej waluty oraz zwiększenie tempa reform. Wszystko przyszło za późno.
Dlaczego Kubańczycy protestują?
Zaznaczmy, że są to największe protesty od 1994 roku. Więc jest grubo. Co sprawiło, iż ludzie wyszli na ulice? Można wyróżnić tutaj cztery rzeczy:
- Kryzys gospodarczy
- Zbyt wolne tempo szczepień przeciwko COVID-19
- Brak żywności
- Obalenie władzy
Co postanowił zrobić rząd w ogniu protestów?
- Wyłączył dostęp do internetu oraz social mediów.
- Zaczął walczyć z protestującymi.
Z tego co wiemy, władze Kuby zdecydowały się na stłumienie protestów siłą.
Władze Kuby winą za protesty obarczają Stany Zjednoczone:
A prawdą jest to, iż społeczeństwo nie wytrzymało. Złe warunki życia, brak prądu czy brak możliwości zdobycia podstawowego pożywienia w sklepach. To wszystko doprowadziło do kumulacji… wk*rwu ludzi. BBC zebrało komentarze Kubańczyków:
Jedna z czytelniczek odniosła się do rządowych wezwań, w których wymagają oni od ludności, żeby "była wytrwała": "Więc ile jeszcze mamy wytrzymywać to wszystko? Co stanie się z tymi, którzy nie będą w stanie dłużej wytrzymać?... Od miesięcy błagaliśmy o zmianę strategii wobec pandemii, a oni mówili nam, że nie, że wszystko jest pod kontrolą."
"Każdego kolejnego dnia jest coraz gorzej. Jak miałoby nie być, skoro warunki są coraz gorsze?" - napisał czytelnik_czka o pseudonimie China. "Jak można udawać, że kontroluje się wirusa, jeśli nie potrafi się ogarnąć podstawowych rzeczy, takich jak środki higieny?"
"To nie jest tylko niezdyscyplinowanie, to jest poza kontrolą, musimy wychodzić na ulicę. Aby mieć co jeść, stoimy w kolejkach przez trzy, cztery godziny" - napisała Carmen.
Jak się zakończy ten konflikt?
Nikt tego nie wie. Ale wiemy, że mamy światowy problem, bo PITBULL (tak!) zaczyna mówić z sensem:
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu