Joe Biden stawia na influencerów. Wesprą go w nadchodzącej kampanii
Joe Biden potwierdził w ostatnich dniach, że ponownie zamierza ubiegać się o stołek prezydenta USA. POTUS ma też plan zdobycia głosów młodego elektoratu, korzystając z pomocy influencerów. Co więcej, mają oni dostać specjalną salę odpraw w Białym Domu.
Wybory to wyjątkowo polaryzujący temat - nie tylko w Polsce, ale także innych państwach. W Stanach Zjednoczonych spór o lepszą partię toczy się w mediach społecznościowych. To właśnie tę przestrzeń w staraniach o reelekcję zamierza wykorzystać Joe Biden. A pomóc mu mają influencerzy - donosi Axios.
Influencerzy wesprą kampanię Bidena
W celu zdobycia głosów z grupy wiekowej 18-29 lat przed wyborami w 2024 r. zespół Bidena szuka szczególnie influencerów, którzy pomogą mu dotrzeć do osób nieśledzących oficjalnych kont Białego Domu lub Partii Demokratycznej. Obecny prezydent chce za ich pośrednictwem wykorzystać media społecznościowe, aby pochwalić się swoimi osiągnięciami.
- Staramy się dotrzeć do młodych ludzi, ale także do mam, które używają różnych platform do zdobywania informacji oraz do aktywistów klimatycznych i osób, których głównym sposobem zdobywania informacji jest technologia cyfrowa - powiedziała Jen O'Malley Dillon, zastępca szefa sztabu Białego Domu, cytowana przez Axios.
Czterech cyfrowych pracowników Bidena skupia się na influencerach i niezależnych twórcach treści. Oficjalnie pracują oni dla Białego Domu, a nie kampanii Bidena - ale dotarcie do młodych i podmiejskich wyborców jest wyraźnie priorytetem. Rob Flaherty, który kieruje tymi wysiłkami, został mianowany asystentem prezydenta.
Sala odpraw dla influencerów
Influencerom zostanie udostępniona ekskluzywna sala odpraw w Białym Domu, gdzie będą mieli dostęp do newsów z pierwszej ręki. Wśród internetowych twórców wspierających Bidena znalazł się Harry Sisson, który dzieli się wiadomościami dnia na TikToku oraz Vivian Tu, była traderka, która porusza tematy finansowe w krótkich klipach na TikToku i Instagramie.
W sali odpraw influecerzy mogliby spotykać się osobiście lub zdalnie z samym prezydentem bądź jego sztabem. - Właściwie zapytaliśmy Biały Dom: Kiedy dostaniemy przepustki na konferencję prasową? - powiedział 20-letni Sisson, który ma ponad 660 tys. obserwujących na TikToku. Jak widać, na odpowiedź nie musiał długo czekać.
Ten ruch może pomóc Bidenowi konkurować z ogromnym poparciem Donalda Trumpa w mediach społecznościowych, które zawdzięcza kontrowersyjnym wpisom. Zakładając oczywiście, że to właśnie on zostanie wybrany przez Republikanów na kandydata w 2024 r. W końcu kampanię mógłby prowadzić nawet zza krat, co już pokazała historia zadeklarowanego socjalisty Eugene'a V. Debsa, który sto lat temu otrzymał prawie milion głosów, przebywając w więzieniu.
Popularne
- Jeździ autem za pół miliona złotych. Zapomniał o ważnej rzeczy
- Deweloper obiecał plac zabaw na osiedlu. Wyszło jak zawsze
- Kaja Godek prosi o pieniądze. Jej aktywiści podpadli policji
- Niewygodny temat dla Wojtka Goli. "Był z takimi dziewczynami"
- "Czekam sobie na taksówkę". Nagranie z akcji TOPR obiegło sieć
- Wardęga boi się Boxdela? "Spałem, a obok mnie siekiera"
- Hailey Bieber chwali się paznokciami. Polacy nie wierzą i łapią się za głowy
- Taylor Swift i Travis Kelce zerwali? Wyciekła strategia rozstania
- "Proszę sobie nie przywłaszczać naszej Polki". Świeży wkurzony po wizycie w kinie