Pokłosie polityki Czarnka. Kierunki lekarskie do zamknięcia?

Rektorzy uczelni medycznych we współpracy z przedstawicielami Naczelnej Rady Lekarskiej stworzyli listę postulatów. Chcą, aby niektóre kierunki medyczne utworzone za czasów byłego ministra nauki i edukacji Przemysława Czarnka powinny zostać zamknięte.

"Priorytetem kształcenia lekarzy w Polsce musi być troska o zachowanie wysokiej jakości kształcenia. Inny punkt widzenia, w którym w większym stopniu liczy się liczba kształcących się, a nie jakość kształcenia, jest niemożliwy do zaakceptowania" - czytamy w oświadczeniu Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM) oraz Naczelnej Rady Lekarskiej.

Postulat nawiązuje do sytuacji, do której doprowadził jesienią 2021 r. były minister nauki i edukacji Przemysław Czarnek. Posłowie Zjednoczonej Prawicy przegłosowali w Sejmie projekt, dzięki któremu złagodzili wymogi wobec uczelni, które chciałyby kształcić przyszłych lekarzy. Doprowadzili do sytuacji, że taką możliwość mogą dostać akademie nauk stosowanych i uczelnie zawodowe, także te, które z medycyną nie mają nic wspólnego. Przemysław Czarnek, mimo negatywnych opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej, wydawał zgody na uruchamianie kolejnych kierunków lekarskich.

W samym październiku 2023 r. aż 14 uczelni uruchomiło po raz pierwszy kierunek lekarski. Jak informuje radiozet.pl, w programie zajęć umieszczano takie przedmioty jak "Biblia" czy "Katolicka nauka społeczna" (Katolicki Uniwersytet Lubelski), a na zajęcia z anatomii, z powodu braku prosektoriów, studenci mieli dojeżdżać do innych miast, nieraz 200 km (Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu czy Akademia Nauk Stosowanych z Nowego Targu).

Po rozpoczęciu roku akademickiego 2023/2024 Naczelna Rada Lekarska otrzymywała sporo skarg od samych studentów. Informowali, że zajęcia są odwoływane albo polegają na oglądaniu prezentacji. Wszystko przez brak prosektoriów i odpowiednich pracowni.

"Do właściwego poziomu nauczania przyszłych lekarzy powołane są uczelnie dysponujące wykwalifikowaną kadrą naukową, bazą dydaktyczną, dostępem do nowoczesnych laboratoriów, pracowni umożliwiających wykorzystanie materiału sekcyjnego przy ścisłej współpracy w wielospecjalistycznymi szpitalami klinicznymi. Od poziomu kształcenia lekarzy zależy bezpieczeństwo pacjentów i jakość całego systemu opieki zdrowotnej w Polsce" - czytamy w oświadczeniu KRAUM i NRL.

Zgodnie uważają, że trzeba podjąć zdecydowane kroki. Według nich, aby przywrócić właściwą jakość kształcenia lekarzy, należy zmienić prawo oraz zamknąć wszystkie kierunki, które nie spełniają odpowiednich wymogów. Studentom, którzy rozpoczęli już tam naukę, trzeba zapewnić możliwość kształcenia na innych uczelniach. Może to nie być takie proste, gdyż medycynę niezgodną z wymogami PKA studiuje ok. 500 osób.

"Przy pewnym wysiłku organizacyjnym i dobrej woli władz państwowych odpowiedzialnych za szkolnictwo wyższe jest to możliwe" - piszą w oświadczeniu.

Od października 2023 r. kierunek lekarski, mimo negatywnej opinii PKA, uruchomiły:

• Uniwersytet Kaliski im. Prezydenta Wojciechowskiego w Kaliszu,
• Akademia Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I w Poznaniu,
• Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu,
• Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Targu,
• Uniwersytet w Siedlcach,
• Politechnika Wrocławska,
• Akademia WSB w Dąbrowie Górniczej,
• Społeczna Akademia Nauk w Łodzi,
• bielska filia śląskiej uczelni.

Źródło: radiozet.pl