Uczelnie czekają do ostatniego żywego studenta. Dopiero wtedy przejdą na zdalne
Studenci z wielu polskich uczelni proszą swoich rektorów, aby zarządzili przejście na nauczanie zdalne w czasie ostatnich dni semestru i w sesji egzaminacyjnej. Młodzi boją się przychodzić na uczelnie w związku z piątą falą pandemii. Ich apele odbijają się od ściany lekceważenia.
Piąta fala pandemii wyśrubowała przerażający rekord zakażeń. 40 lub 50 tys. nowych przypadków dziennie to rezultat nieudolnej polityki rządu. Zamiast wprowadzić surowe obostrzenia i wypłaszczyć krzywą, otrzymaliśmy Sylwester Marzeń w Zakopanem. Impreza zorganizowana przez TVP zasugerowała Polakom, że już nie ma się czego obawiać. Gwałtowny wzrost zachorowań na COVID był tylko kwestią czasu.
Podobne
- Koniec ustnej matury? Jest petycja do ministry edukacji
- "Pakiet dla Młodych" i nauczanie zdalne. Niedzielski: "możemy wprowadzić zdalne z dnia na dzień"
- Gęś Pipa IRL? Maskotka ma żywego naśladowcę
- CKE wyrzuciła "Ferdydurke" z matury. Uczniowie twierdzą, że to zbrodnia
- Studenci UW kontra Marcin Warchoł. Chcą postępowania dyscyplinarnego
W obliczu rekordowej liczby zakażeń minister edukacji narodowej Przemysław Czarnek zarządził przejście na nauczanie zdalne do 27 lutego. Nakaz dotyczy jedynie uczniów klas 5-8 oraz szkół ponadpodstawowych. Jeśli chodzi o uczelnie wyższe, decyzje będą podejmować rektorzy. Pozostawienie problemu w taki sposób mogło się skończyć tylko jednym - wojną studentów z rektorami.
Studia wyższe i pandemiczne absurdy
Rektorom uczelni wyższych udzielił się chaotyczny sposób zarządzania pandemią. Wyliczankę pandemicznych absurdów na studiach zacznijmy od Uczelni Łazarskiego, która planuje zorganizować ostatni zjazd w semestrze i zimową sesję w formie stacjonarnej. Studenci napisali w tej sprawie petycję do władz uczelni. Powołując się na rekordowe wzrosty zakażeń, proszą o wprowadzenie kształcenia zdalnego lub hybrydowego.
Z obserwacji studentów wynika, że na uczelni nie udaje się zachowywać zasad sanitarnych (mowa m.in. o wykładowcach, którzy nie noszą maseczek). Petycja trafiła na ręce rektora Uczelni Łazarskiego, który po zapoznaniu się ze stanowiskiem studentów zapewnił, że "zwiększony zostanie nacisk na przestrzeganie reżimu sanitarnego". Uczelnia pozostanie przy dotychczasowej formie kształcenia.
Pozostajemy w stołecznych klimatach, tylko przenosimy się na Uniwersytet Warszawski. Wykładowcy i studenci tej uczelni zaapelowali o możliwość przeprowadzenia sesji zdalnej . Rektor UW prof. Alojzy Nowak łaskawie stwierdził, że taka możliwość istnieje, jednak ostateczna decyzja w tym zakresie należy do kierowników jednostek dydaktycznych.
Oświadczenie rektora w gorzkich słowach komentują studenci na Facebooku:
Mam podejrzenie, że wzór z UW wzięły władze Uniwersytetu Opolskiego. Uczelnia zakomunikowała swoim studentom, że "sesja egzaminacyjna odbywa się trybie stacjonarnym. W związku z rosnącą liczbą zakażeń wprowadzona została możliwość zmiany trybu egzaminu na wniosek prowadzącego za zgodą Dziekana danego wydziału".
Studenci zbuntowali się wobec nieodpowiedzialnej postawy uczelni, w związku z czym pojawiły się nowe wytyczne. UO zezwolił na przeprowadzenie egzaminów w formie zdalnej... ale tylko tych w formie ustnej. Wykładowca, który ustalił pisemną formę egzaminu, może ją teraz zmienić na ustną, ale jak zrobić na kierunkach ścisłych?
Cóż, kolejny przykład postawy pt. egzaminujemy do ostatniego żywego studenta.
Uniwersytet Rzeszowski nie wyłamał się z szeregu. Rektor tej podkarpackiej uczelni prof. dr hab. Sylwester Czopek zadecydował, że na egzaminy pisemne trzeba się pofatygować bezpośrednio na uczelnię, jednak należy pamiętać o przestrzeganiu reżimu sanitarnego.
Admin fanpejdża UR przewidział, że decyzja władz uczelni może nie spodobać się studentom, dlatego wyłączył możliwość komentowania posta z oświadczeniem rektora. No i super, pora grać w CS-a.
Z troską o swoich studentach myślą również władze Uniwersytetu Szczecińskiego. Rektor uczelni prof. dr hab. Waldemar Tarczyński zarządził, że w sesji egzaminy i zaliczenia odbywają się w formie kontaktu bezpośredniego. Studenci mogą jednak paść na kolana przed dziekanami swoich wydziałów i wybłagać sesję zdalną. Czy im się to uda, czy nie - to chyba zależy od tego, jak bardzo się ukorzą.
Wiele uczelni rozumie powagę sytuacji i organizuje sesję w trybie zdalnym np. Uniwersytet Śląski czy Uniwersytet Wrocławski. Tam rektorzy wydają jasne komunikaty, bez zrzucania odpowiedzialności na dziekanów poszczególnych wydziałów. Jednak trudno zrozumieć, czym kierują się władze uczelni, które zmuszają studentów do przychodzenia na egzaminy w formie "kontaktu bezpośredniego". Dumą? Ignorancją?
Może to jakiś challenge na TikToka? Wygrywasz go wtedy, kiedy zdasz sesję w trybie stacjonarnym i przeżyjesz.
Źródło: Facebook/Wyborcza.pl
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku