Piwo bezalkoholowe - czy można podawać je nieletnim? Takie problemy mamy z alkoholem
Sprzedawanie nieletnim bezalkoholowego piwa - legalne czy nie? Z czym od wczesnych lat kojarzy nam się picie alkoholu? Porozmawiajmy trochę o kulturze picia w naszym kraju
Bezalkoholowe napoje alkoholowe stają się coraz bardziej popularne. Sami testowaliśmy dla Was bezalkoholowe wina, ale wystarczy że pójdziecie do pierwszego lepszego sklepu i zerkniecie na półkę z alkoholami. Wybór tych bezalkoholowych trunków jest naprawdę spory.
Podobne
- "Piwo to nasze paliwo" - liberałowie chcą picia browarów na legalu. Wszędzie
- Influencerka z butelką bezalkoholowego wina na brzuchu. Czy to jest ok?
- Kryzys klimatyczny wpływa na piwo. Czy zostanie wstrzymana produkcja?
- Czy piwo zdrożeje o 10 zł? Wchodzi system kaucyjny
- Influencerzy reklamują alkohol. Zajmie się nimi prokuratura?
Ostatnio na jednej z facebookowych grup trafiłam na bardzo ciekawą dyskusję. Padło pytanie, czy podawanie dziecku bezalkoholowego piwa jest czymś złym i niezgodnym z prawem. Zdania były trochę podzielone.
Dawać bezalkoholowe młodym czy nie?
Część osób uważała, że to nic złego, w końcu - jak sama nazwa wskazuje - napój nie ma w sobie alkoholu, ewentualnie są to jakieś śladowe ilość. Nie można się nim upić, nie powinno też to wpłynąć na zdrowie np. takiego piętnastolatka, więc co w tym złego?
Z drugiej strony alkohol to alkohol i nie mam tu na myśli właśnie procentów. Przede wszystkim chodzi mi o smak. Rozwój bezalkoholowego rynku sprawił, że bez trudu można już znaleźć piwa, która smakują dokładnie tak samo - bez znaczenia czy mają w sobie alkohol, czy nie. Jest to więc pewna forma przyzwyczajania dzieci do tego smaku, zaszczepiania im kultury picia.
Mogę kupić takie piwo, jeśli nie mam skończonych 18-stu lat?
A co z kupowaniem takich produktów w sklepach? W Lidlu np. bez znaczenia jest to, jaki alkohol kupujecie - kasjer zawsze może poprosić Was o dowód i sprawdzić, czy macie 18 lat. Jak firma uzasadnia takie działanie?
Jak dowiedział się od sieci sklepów portal Business Insider: "sprzedaż rzeczonego napoju dzieciom i młodzieży budzi poważne wątpliwości wychowawcze", a taka decyzja zapadła: "w związku ze stanowiskiem Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych".
Nie jest to jednak obowiązujące prawo, jedynie postulat. W końcu ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmu nie zawiera w sobie wpisu dotyczącego alkoholu bezalkoholowego. Dlatego też w różnych sklepach sprawa może przedstawiać się inaczej.
Kultura picia
Trzeba sobie jednak przede wszystkim zadać pytanie, czy przyuczanie dzieci do spożywania alkoholu może nam przynieść coś dobrego? Szczególnie w takim kraju jak Polska. Kraju, który z piciem alkoholu, ma poważny, prawie patologiczny problem.
Jak możemy przeczytać w wywiadzie z Krzysztofem Brzózką, prezesem Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, na portalu "Gazeta.pl" - jesteśmy jedynym krajem w Europie, który ma aż tak liberalne przepisy dotyczące picia alkoholu, jeśli weźmie się pod uwagę jego spożycie.
Pojedźcie np. na stację benzynową. Co tam znajdziecie? Alkohol. To chyba jedno z najbardziej absurdalnych miejsc, w których się znajduje. Przecież w założeniu są miejsca, z których korzystają głównie kierowcy. Kierowcy, którzy tego alkoholu w ogóle nie powinni spożywać.
Zabawa bez alkoholu? NIE IDĘ
Z resztą, nie trzeba przywoływać stacji benzynowej. Wystarczy pierwsze lepsze spotkanie rodzinne, wesele, chrzciny, ślub, urodziny, dzień kota czy "trudny czwartek w pracy" - czasem odnoszę wrażenie, że każdy pretekst do wypicia alkoholu jest dla nas dobry i nie ma imprezy, która mogłaby odbyć się bez niego.
Gdy rok temu znajoma miała wesele, na którym nie można było spożywać alkoholu (takie było życzenie państwa młodych - są abstynentami), większość gości po prostu piła przy samochodach. W końcu co to za wesele bez alkoholu, prawda?
Oczywiście nie chodzi w tym wszystkim tylko o wielkie imprezy. Bardziej o to, że większość z nas nie jest w stanie sobie wyobrazić spędzania czasu bez niego. Jeszcze jedno piwo, jedna lampka wina - to nie są jakieś niepokojące ilości. W końcu w okazyjnym piciu nie ma niczego złego, po coś ten alkohol ktoś wymyślił. Tylko że u nas nie pije się "dla smaku". Pije się po to, żeby się "na****ć".
Dochodzimy do patologicznego stanu
Powiecie, że takie jedno piwko w weekend, to nie jest nic złego. Okej, ale nie mówmy tu o jednym piwie. Krzysztof Brzózka w wywiadzie zwracał też uwagę na to, że wkrótce osiągniemy taki poziom spożycia alkoholu na głowę, że dojdziemy do procesu degradacji społecznej:
Przez pandemię te wyniki są zapewne tylko gorsze. Ostatnie badanie BioStatu, które powstało we współpracy z abcZdrowie pokazało, że ten trudny czas zdecydowanie odbił się na naszej kulturze picia:
Picie kojarzy nam się z zabawą i to od najmłodszych lat
Najciekawsze jest jednak to, dlaczego pijemy. Nie, nie dlatego że lubimy smak wódki. Aż 2/3 ankietowanych łączyło picie alkoholu z relaksem i odprężeniem, a co trzecia osoba piła po to, żeby odreagować stres. Czy w związku z tym podawanie dzieciom alkoholu jest takie złe? W końcu, jak widać, większości wcale nie chodzi o smak.
To jednak wciąż jest wprowadzanie ich w kulturę picia. Najczęściej przecież, gdy rodzice oferują dziecku alkohol w młodym wieku, robią to w ramach zabawy. Mogę się założyć, że znaczna część z was za dzieciaka piła piankę z piwa rodziców. Taka śmieszna, przyjemna rzecz, w której do tej pory sama nie dostrzegałam niczego niewłaściwego.
Oczywiście ktoś może pomyśleć: "To tylko pianka!". Jasne, ale to pianka od piwa. Pianka z piwa, która wiąże się z miłym, przyjemnym wspomnieniem. Jak jawi się więc alkohol w naszych głowach po takim doświadczeniu? Właśnie jako coś przyjemnego, a nie szkodliwego.
Już pomijam fakt, że znaczna część osób nawet nie kojarzy piwa z alkoholem. Tak wynika z badań Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych "Opinie Polaków o alkoholu": "Napoje alkoholowe takie, jak: cydr (69 proc.), piwo smakowe (65 proc.), wino musujące (57 proc.) i piwo (54 proc.) nie kojarzą się jednoznacznie z alkoholem".
Co z tym robimy? Nic
Biorąc to wszystko pod uwagę, naprawdę powinniśmy się zastanowić, czy podawanie dzieciom piwa bezalkoholowego jest najlepszym wyjściem. W tym wszystkim przecież nie chodzi o procenty. Chodzi o to, że alkohol jest w naszym kraju naprawdę poważnym problemem i takie zachęcanie, czy ułatwianie młodym jego spożywania, nie wróży najlepiej na przyszłość.
Jeszcze smutniejsze jest w tym wszystkim to, że właściwie nie robimy nic, by jakkolwiek zmienić te dane. Alkohol jest w naszym kraju pewną świętością. Czy słusznie? Na to pytanie chyba każdy musi odpowiedzieć sobie sam.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet