Niedługo wszyscy się ugotujemy - raport PAN dotyczący klimatu nie wróży niczego dobrego
Polska Akademia Nauk sprawdziła, jak katastrofa klimatyczna odbije się na mieszkańcach miast. I co? Wkrótce ugotujemy się w betonowej zupie
Wszyscy wiemy, że najlepiej nie jest, co wciąż w raportach potwierdzają naukowcy. Trudno nam jednak często zwizualizować sobie, jak ta nie najlepsza, naznaczona katastrofą klimatyczną przyszłość będzie wyglądała.
Podobne
- Ostatnie Pokolenie napisało list. "Nie jesteśmy przeciwko Wam"
- W Hiszpanii powstają schrony klimatyczne. Świat sztukuje się na wojnę z temperaturami
- Fala upałów to tylko początek. Ten eksperyment pokazuje, że sami sobie jesteśmy winni
- Śnieżka i najsilniejsze porywy wiatru na świecie. Klimatolog wyjaśnia
- Ostatnie Pokolenie zmienia taktykę. Autostrady zamiast mostów
Z pomocą przyszła nam Polska Akademia Nauk, która opublikowała swoje stanowisko w sprawie katastrofy klimatycznej. W badaniach naukowcy i naukowczynie skupili się na sprawdzeniu tego, jak ocieplenie klimatu wpłynie na miasta, bo to właśnie je zmiany dotkną najbardziej. I cóż… wyniki nie są najbardziej optymistyczne.
Co przewidują naukowcy?
Naukowcy zwracają uwagę na zagrażające nam fale upałów. Raport pokazuje, że z tego powodu, w drugiej połowie stulecia, śmiertelność w Warszawie może wzrosnąć nawet o 225%. Wpłyną na to m.in. "tropikalne noce", czyli momenty, w których temperatura nie spada poniżej 20 st. C.
"W 2003 roku fale upałów w Europie spowodowały przedwczesną śmierć około 70 tysięcy osób, a w 2010 roku w Rosji – ponad 11 tysięcy osób. W Polsce najlepiej zbadane są skutki fali gorąca z 1994 roku, w trakcie której stwierdzono wzrost średniej śmiertelności w polskich miastach sięgający od 23% (Szczecin) do 63% (Łódź). Szacuje się, że wzrost częstości występowania fal upałów w Warszawie spowoduje znaczący wzrost śmiertelności, zwłaszcza w drugiej połowie obecnego stulecia".
Poza upałami przede wszystkim będą nam groziły powodzie spowodowane nawalnym deszczem i klasycznie już - częstsze i silniejsze przypadki huraganów oraz coraz dotkliwsze susze. Przyznacie, że nie nastraja to zbyt optymistycznie, ale czy jest jakaś nadzieja?
Co możemy z tym zrobić?
Odbetonować miasta. Tak, to jedno z głównych zaleceń badaczy. Jeśli wątpicie w jego słuszność, to przypominam, że sprawa jest dość poważna i skutki betonozy odczuliśmy już w tym roku. Badania udowodniły np. że w miejscach, w których jest wiele drzew temperatura jest znacznie niższa. . A u nas, co? U nas się je wycina.
„Miasta znacząco przyczyniają się do nasilania antropogenicznej zmiany klimatu. Z jednej strony, globalnie odpowiadają za 60-70% zużycia energii i 75% emisji związków węgla. Z drugiej strony, są obszarami wyjątkowo wrażliwymi na skutki tej zmiany, ze względu na wysoki poziom zainwestowania, zagęszczenie ludności i infrastruktury”.
Poza tym naukowcy doradzają też projektowanie i budowanie miast, które byłyby bardziej odporne na zagrożenia. Apelują o wprowadzenie stref bez samochodów i wsparcie transportu rowerowego. Mówią też oczywiście o oszczędzaniu energii i walce ze szkodliwymi odpadkami.
Powiecie, że wszystko to przecież wiecie. Super, ale czy ktokolwiek, cokolwiek z tym robi? Nie. I dlatego trzeba o tym nieustannie, tak jak Greta Thunberg w dokumencie, o tym mówić. Może w końcu, za którymś razem, do kogoś dotrze, że śmierć w betonowej, wrzącej zupie miasta wcale nie jest taka przyjemna.
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Sprawa korepetytora trafiła do Rzeczniczki Praw Dziecka. Co dalej?
- Damiano David wystąpił w Polsce. Zagrał nowy kawałek
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos