Nastolatka uciekła porywaczowi. Ocalił ją gest pomocy z TikToka

Rodzice 16-letniej dziewczyny z Asheville w Północnej Karolinie (USA) zgłosili policji, że ich córka zaginęła. Nastolatka została porwana, ale na szczęście cała historia szybko zakończyła się happy endem. Dwa dni po zgłoszeniu zaginięcia dziewczynę odnaleziono w samochodzie 61-letniego mężczyzny na drodze szybkiego ruchu w pobliżu miasta Londyn w stanie Kentucky.

Nastolatkę ocalił gest oznaczający wołanie o pomoc. Dziewczyna pokazała go kierowcy przejeżdżającego obok auta. Ten zrozumiał gest i zadzwonił na numer alarmowy, informując służby o swojej lokalizacji. Mężczyzna śledził pojazd porywacza przez 10 km, aby nie stracić go z oczu zanim nie nadjedzie policja. Ostatecznie funkcjonariuszom udało się zatrzymać samochód i uratować 16-latkę.

Gest oznaczający wołanie o pomoc można wykonać przy użyciu jednej dłoni. Ofiara przemocy podnosi rękę, wewnętrzną stroną dłoni skierowaną w kierunku rozmówcy. Następnie chowa kciuk do wewnątrz dłoni, po czym zamyka pozostałe cztery palce na kciuku. Użytkownicy TikToka tłumaczą, że ten gest można w niemal niezauważony sposób wykonać w pobliżu oprawcy, aby dać znać, iż jest się w niebezpieczeństwie.

W przypadku porwanej 16-latki wiedza uzyskana z TikToka okazała się bezcenna. Niemniej jednak to nie jest reguła, że trendy na TikToku promują wyłącznie dobre postawy i zachowania. Z tej okazji warto choćby przypomnieć wyzwanie polegające na okradaniu szkół z wyposażenia, które przez pewien czas biło rekordy popularności. A Wy - jak oceniacie tę aplikację?

Źródła: Wyborcza.pl/Facebook/CNN