Wypij małpkę i idź na narty. Nowy trend z TikToka normalizuje alkohol na stoku

Jazda na nartach lub na snowboardzie jest dla wielu z nas ulubionym sportem zimowym. Ja osobiście nie wyobrażam sobie, aby w sezonie nie znaleźć przynajmniej jednej okazji, aby wyjechać w góry na stok. Białe szaleństwo nie oznacza, że podczas szusowania na śniegu można robić wszystko, co się zechce - należy pamiętać, że wokół nas zjeżdżają inni ludzie, którzy pragną bezpiecznie spędzić czas.

Nie rozumiem, dlaczego TikTok zasypała lawina filmików, których autorzy normalizują picie alkoholu na stoku. Założenia tego trendu są proste - narciarze lub snowboardziści filmują się, gdy jadą wyciągiem w górach. Autor nagrania uderza kijkiem w przęsło wyciągu, a wówczas w tle rozbrzmiewa motyw muzyczny - chór kościelny. Następnie narciarze wyjmują małpkę i na oczach widzów piją butelkę do dna.

Powiedzmy to jasno - każdy, kto uczestniczy w tym trendzie, jest dzbanem, bo promuje nieodpowiedzialne i niebezpieczne zachowania na stoku. Jazda na nartach lub na snowboardzie jest sportem, kiedy trzeba być trzeźwym i skupionym, aby błyskawicznie reagować na to, co dzieje się na stoku. Kiedy jesteś narąbany/a lub podchmielony/a, stwarzasz zagrożenie dla siebie i innych narciarzy oraz snowboardzistów.

Nawet jeśli część z osób, które uczestniczą w tym trendzie, pije bezalkoholowy napój, to chwalenie się tym na TikToku jest przejawem bezmyślności. Z tej aplikacji korzystają młode osoby, dzieci, które nie odróżniają contentu dla beki od treści na poważnie. Jeśli widzą, że tiktokerzy piją alkohol na stoku, to uznają, że jest to coś normalnego. Powtórzmy to raz jeszcze - NIE JEST.

Sięgnijmy po ustawę z dnia 18 sierpnia 2011 r. o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich. W art. 45 czytamy o odpowiedzialności karnej dla pijaków na stoku:

1. Kto uprawia narciarstwo lub snowboarding na zorganizowanym terenie narciarskim w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, podlega karze grzywny.

Kara grzywny może wynieść od 20 złotych do 500 złotych. Przypomnijmy, że w Polsce za stan nietrzeźwości uznaje się sytuację, gdy osoba ma we krwi więcej niż 0,5 promila alkoholu.

Apelujemy, abyście nie promowali trendu, który opisaliśmy w tym artykule. Jeśli jesteście na stoku i widzicie osobę w stanie nietrzeźwym lub czujecie od niej woń alkoholu, poinformujcie o tym policję.