Najbardziej wytatuowany nauczyciel. Jakich części ciała się pozbył?

Ludzie tatuują się z różnych powodów. Fernando de Oliveira robi to, by wyglądać jak ork. Niektórzy robią to, by na ich twarzy pojawiły się piegi. Sylvain Hélaine, czyli nauczyciel i komik, chce po prostu mieć jak najwięcej tatuaży.

Żeby tego dokonać, wydał tysiące funtów i pozbył się kilku części swojego ciała. Jak najbardziej wytatuowanego nauczyciela traktują uczniowie i jakie ma rady dla młodszych osób?

Sylvain Hélaine ma 37 lat i urodził się w Paryżu. Jest komikiem, performerem i najbardziej wytatuowanym nauczycielem. W klasie ma 29 uczniów w wieku od 7 do 11 lat. W rozmowie z portalem Daily Mail podkreśla, że całkowicie go akceptują i w ogóle nie przejmują się tym, jak wygląda. Większy problem z akceptacją komika mają ich rodzice.

- Nie pytają mnie o to. Większą różnicą jest dla nich to, że jestem mężczyzną, bo nauczycielstwo jest typową pracą dla starszej kobiety. Dzieci akceptują mnie po dwóch minutach. Rodzicom zajmuje to dwa dni, a dziadkom dwa tygodnie - mówił w rozmowie z Daily Mail najbardziej wytatuowany nauczyciel.

Sylvian przyznaje, że nie doświadcza hejtu ze względu na to, jak wygląda. Problematyczne jest jednak randkowanie. Kobiety, z którymi się spotyka, bardzo często go seksualizują i stereotypizują. Wychodzą z założenia, że jest niebezpieczny i agresywny.

Przygoda komika z tatuażami zaczęła się w 2012 r., gdy przeprowadził się do Londynu i zaczął uczyć w Dulwich College. Przechodził przez kryzys wizerunkowy, nie wiedział, jak chce wyrażać siebie. Wtedy nagle zaczął zauważać osoby z tatuażami i postanowił się nimi zainspirować.

Co zrobił Sylvian, by na ciele pomieścić jak najwięcej tatuaży? Usunął sobie sutki i pępek. Dzięki temu może pochwalić się tym, że tusz znajduje się praktycznie na całej powierzchni jego ciała. Nauczyciel ma wytatuowane również gałki oczne, język i dziąsła. W sumie na tatuaże wydał 57 tys. funtów, czyli mniej więcej 300 tys. zł.

- Szukałem czegoś. Przeżywałem kryzys. Myślałem, że nie zrobiłem niczego ze swoim życiem. Jeden bankier miał tatuaż na szyi, a facet w McDonald's miał zrobione rękawy. To otworzyło mi oczy. Bycie pokrywanym tatuażami, warstwa po warstwie, daje poczucie nieskończoności i nadziei - wyjaśnił.

Sylvian postrzega swoje tatuaże jako sztukę. Nakłada je warstwa po warstwie. W wieku 80 lat chce być "całkowicie czarny" tak, żeby tatuaże pokrywały każdy fragment jego ciała. Zaznacza jednak, że nikt pochopnie nie powinien podejmować decyzji o tatuowaniu się. Trzeba wiedzieć, że chce się tego na 100 proc.

- Jeśli chcesz zrobić sobie tatuaż, chwilę poczekaj. Miałem 27 lat, kiedy zrobiłem to po raz pierwszy, byłem już w miarę dojrzały. Wiedziałem, że dokonałem właściwego wyboru - tłumaczył najbardziej wytatuowany nauczyciel.

Gdyby Sylvian był kobietą, odbiór jego tatuaży raczej nie był był tak samo pozytywny. W końcu to dziewczyny najczęściej spotykają się z hejtem. Według wielu mężczyzn tatuaże "szpecą ich ciało". Dobrze, że nauczyciel ma do tego trochę inne, zdrowsze podejście i nikogo nie ocenia po tym, jak wygląda.

Źródło: DailyMail