Wersow USUWA tatuaż z logiem "skradzionej" sówki. Dobra decyzja

To na początek krótkie przypomnienie sprawy z logotypem Wersow, która przez długi czas rozgrzewała cały Internet. Swojego czasu Sylwester Wardęga ujawnił, że Weronika wykorzystywała na swoich filmach logo, które tak naprawdę należy do francuskiego artysty DFT.

Influencerka zdecydowała się na zmianę logotypu, choć tak naprawdę nowa wersja i tak przypominała poprzednią. Koniec końców nie wiemy, jak kwestia sporu o ewentualne prawa autorskie się zakończyła. Ani Wersow, ani Wardęga nie wypowiadali się na ten temat od kilku miesięcy.

Dla wielu fanów to nie będzie nowa informacja: Wersow wytatuowała sobie logo sówki na plecach. Zrobienie tatuaż było przedstawione w filmie, w którym to widzowie decydowali o dniu influencerki:

W ostatnim odcinku z Kartonii, Wersow powiedziała, że chce usunąć tatuaż z pleców:

- Jestem w trakcie usuwania jednego z tatuaży [...] ze względu na to, że bardzo źle mi się kojarzy z takim smutnym momentem w moim życiu i nie czuje się z nim najlepiej. Stwierdziłam, że go usunę: po pierwsze, przez pryzmat tej całej dramy, że nie chcę tego nosić na moim ciele - zdradziła.

Narzeczona Friza zapowiedziała też, iż nagra o usuwaniu tatuażu film. Dodała, że to nie jest "taka prosta" sprawa.

Nieironicznie, bez krzty złej woli napiszę, że: zdecydowanie za mało mówi się o tym, że tatuaże można usunąć, ale też, że to nie jest "takie proste". Niektórym się wydaje, że pozbycie się tuszu ze skóry to "góra 15 minut i sprawa załatwiona".

To tak nie wygląda. Wiadomo też, że za 10-20 lat możemy mieć inne nastawienie do danej dziarki, niż wtedy gdy się na nią decydowaliśmy. Super, że są opcje wymazania starego wzoru i super, że Wersow o tym mówi. Jako jedna z najpopularniejszych polskich influencerek, dzierży sporą siłę mocy przekazu. Więc propsy dla niej!

Źródło: YouTube (Wersow)