Moda na wielkie haule na TikToku i Instagramie. Czemu musimy przestać kupować w Shein?
Na TikToku i Instagramie trendują filmiki z haulami ubrań z sieciówek. Czemu są szkodliwe? Czemu powinniśmy przestać kupować w Shein? Dlaczego powinniśmy nauczyć się w końcu umiaru? [Spoiler: żeby przeżyć].
Mówiliśmy już nie raz, nie dwa, że trendy na TikToku i Instagramie bywają szkodliwe. Zastanawialiście się kiedyś, jak jednak niektóre z nich wpływają na was i wasze wybory? Jak wpływają na naszą planetę? Założę się, że nie.
Podobne
- Pracownicy Shein pracują po 18 godzin na dobę. Dalej będziecie tam kupować?
- Gra Shein - o co chodzi i czemu lepiej nie grać w "Szczęśliwe odkrycie" [OPINIA]
- Aga Grzelak wciąż kupuje w Shein, mimo że wie, że jest szkodliwe. CZEMU?!
- Jak kupować na wyprzedaży i być eko? To możliwe
- Pracownicy SHEIN wołają o pomoc na metkach ubrań? Co na to firma?
Jeśli miałabym skonkretyzować swoje zarzuty w tym obszarze, to wskazałabym na te wszystkie filmiki, w których kobiety (bo to właśnie najczęściej tworzą taki kontent) przymierzają różne ciuchy z sieciówek. Czy ktokolwiek z was zastanawiał się, jak bardzo jest to szkodliwe?
Robią ogromne haule na TikToku i Instagramie i szkodzą środowisku
W końcu pozornie to nic szkodliwego, prawda? Ktoś sobie zamawia ciuchy, przymierza, oddaje te, które mu nie pasują. Tyle. Cóż, nie do końca. Na problem ostatnio zwróciła uwagę Paulina Zagórska, czyli tazagórska.
Od jakiegoś czasu na swoim stories dzieliła się filmikami właśnie z takich hauli. Mogliśmy na nich zobaczyć kobiety przymierzające różne ubrania z sieciówek. Zazwyczaj wyglądały tak, jakby same były znudzone tym, co robią.
W swoim ostatnim poście mówi o szkodliwość takich filmików. Zwróciła uwagę na to, że najczęściej występują w nich szczupłe kobiety wpisujące się w kanon, a sam trend może i jest "klikalny", ale napędza konsumpcjonizm i po prostu szkodzi planecie.
Haule zakupowe - czemu są szkodliwe?
Jak odpalicie sobie TikToka albo wejdziecie w rolki na Instagramie, to z pewnością traficie na taki filmik. Szybko zauważycie, że większość dziewczyn specjalizujących się w tych haulach, sama jest znudzona tym, co przymierza.
I choć pozornie całe działanie może się wydawać niewinne, to warto zaznaczyć, że napędza konsumpcjonizm. Wiecie, widzicie takie rzeczy w sieci i po prostu sami chcecie je mieć. Takie filmiki propagują podejście "im więcej, tym lepiej", co oczywiście - jak możecie się domyślić - dla środowiska najlepsze nie jest.
Że potem część z tych rzeczy odsyłają, bo im nie pasuje? No fajnie, tylko może warto byłoby się przy okazji dowiedzieć, że ubrania, które zostają zwrócone bardzo często nie wracają do sklepu tylko kończą na wysypiskach, bo markom po prostu nie opłaca się ich czyszczenie i kolejne wprowadzania do obiegu.
Jak ta "moda" wpływa na młodych?
Wystarczy spojrzeć na TikToka, rolki na Instagramie i YouTube’a, by uświadomić sobie, jak takie "chwalenie się" i "przymierzanie" ciuchów wpływa na młode odbiorczynie. Dochodzi do tego, że już dwunastolatki organizują swoje haule i zamawiają rzeczy z Shein.
Czy ktokolwiek przy okazji mówi im, jaki to może mieć wpływ na środowisko, a co za tym idzie, na jakoś ich życia? Nie sądzę. Na TikToku po prostu przewijają kolejny filmik, w którym ktoś przymierza naręcze ciuchów, których nie potrzebuje. Potem taka młoda odbiorczyni sam chce testować takie rzeczy czy kosmetyki, których pewnie wcześniej by nie kupiła. Stąd przecież wynika też ta popularność hasztaga "tik tok made me buy it", prawda?
Wielki haul zakupowy SHEIN *34 rzeczy* ✨🤍
Shein i sieciówki a środowisko
Dodajmy tu jeszcze, że najczęściej w tych haulach pojawia się jedna marka - Shein. O jej szkodliwości już pisałam, nie będę się więc powtarzała, ale jeśli miałabym wskazać najgorszą sieciówkę na świecie, to byłaby to właśnie ona.
Wystarczy przeczytać najnowszy raport, który pokazuje, jak bardzo Shein się rozwija, by uświadomić sobie, jak bardzo popularna się staje i jak wielki będziemy (a w zasadzie już mamy) przez to problem.
To jest tanie, nie stać mnie na eko ubrania!
Ktoś może powiedzieć, że "nie stać go na kupowanie lepszych rzeczy od polskich marek", a "ekologiczne ubrania są drogie". Przypominam, że istnieje coś takiego jak moda z drugiej ręki i lumpeksy. Dodam też, że właściwie też w tym wszystkim nie chodzi o demonizowanie wszystkich sieciówek.
Przecież nawet w Lidlu można już kupić rzeczy z bawełny organicznej. Chodzi bardziej o nasze podejście. Żebyśmy w końcu zrozumieli, że naprawdę nie potrzebujemy tylu szmatek (przepraszam, ale ubrań z Shein nie można określić inaczej). A już na pewno nie potrzebuje ich nasza planeta, na której chcielibyśmy jeszcze trochę pożyć. (O wpływie fast fashion już pisałam).
Kupowanie w sieciówkach też nie jest najgorsze. Serio, lepiej kupić jedną rzecz z sieciówki, która będzie przemyślanym zakupem, służącym nam przez lata, niż kupić dziesięć rzeczy w lumpie, w których nie będziemy chodzili. Kluczem w tym wszystkim jest po prostu rozwaga i umiar. I serio powinniśmy się ich nauczyć, jeśli chcemy jakoś jeszcze egzystować na tej planecie.
W każdym razie, gdybyście chcieli wesprzeć Paulinę Zagórską, która odpowiada za całą tę dyskusję, to możecie to zrobić na jej profilu na Patronite. Link znajdziecie poniżej w źródłach.
Źródło: Guardian, bbcearth.com, YouTube, Instagram, Patronite: https://patronite.pl/tazagorska
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku