Michał Szpak i coming out, którego nie było. Czemu nie wolno outować ludzi bez ich zgody?

Media obiegła wiadomość o rzekomym coming oucie Michała Szpaka. Artysta na swoich social mediach udostępnił oświadczenie wspierające osoby queerowe, które kończy się sformułowaniem: "Bądź z nami, queerami".

To zdanie przez większość osób i portali zostało odebrane jako coming out. Szpak zdementował jednak te plotki w rozmowie z Pudelkiem. Kim są osoby queer i czemu outowanie osób bez ich zgody nie jest dobre?

Michał Szpak na swoich social mediach udostępnił fragment tekstu wspierający osoby queerowe. Oświadczenie jest kierowane do osób queerowych i po prostu wyraża z nimi solidarność. Poniżej możecie znaleźć fragment tego tekstu:

Oświadczenie przez wielu zostało odczytane jako coming out piosenkarza. Michał Szpak w rozmowie z "Pudelkiem" jednak zaprzeczył tym doniesieniom i powiedział, że tekst jest po prostu częścią wydarzenia, w którym bierze udział.

Jest to oda, która została wystosowana przez organizatora wydarzenia, w którym biorę udział jako juror. Życie miasta nie jest mi obojętne i każda forma wsparcia jest ważna. Miesiąc wolności. Gdybym chciał zrobić coming out, zrobiłbym to w bardziej spektakularny sposób.

Warto może jednak przy okazji wyjaśnić sobie, kim są osoby queer. Pisaliśmy o tym w "Słowniczku LGBTQ+". Najprościej rzecz ujmując osoba queer to taka, która nie chce używać określeń i kategorii opisujących jej tożsamość. Nie odnajduje się w nich, nie czuje potrzeby używania ich, nie chce określać swojej tożsamości, ale łączy się ze społecznością LGBTQ+.

To coraz popularniejsze podejście do tożsamości seksualnej. Uwagę na ten "brak określoności" zwracali uwagę np. aktorzy "Stranger Things", gdy komentowali przypuszczenia fanów dotyczące tego, że Will jest gejem. W podobny sposób o swojej seksualności wypowiada się Harry Styles.

Chociaż te osoby nie mówią, że są osobami "queer", to ich podejście do seksualności może chyba w dobry sposób wytłumaczyć, czym ta tożsamość jest. Wielu z nich po prostu twierdzi, że w XXI wieku nie trzeba się określać. Każdy może być tym, kim czuje, że jest i nie potrzebuje do tego niepotrzebnej łatki.

Michał Szpak się nie wyoutował. Udostępnienie na swoim stories fragmentu jakiegoś tekstu przecież o niczym nie świadczy. Może wyrażać jedynie solidarność z jakąś społecznością, co też często przecież robią osoby sojusznicze.

Zakładam, że gdyby artysta nie malował paznokci i czasem nie zakładał sukienek, to prawie nikt nie pomyślałby, że należy do osób LGBTQ+. Mam wrażenie, że wiele osób zakłada, że ktoś jest częścią tej społeczności tylko na podstawie jakiś stereotypowych przekazów.

To, że ktoś np. sądzi, że ubrania nie mają płci, a kobiety, osoby niebinarne i mężczyźni, nie muszą wpisywać się w żadne kulturowe wzorce nie oznacza, że jest od razu osobą LGBTQ+ (znowu odsyłam do "niemęskiego Harry’ego). W każdym razie w ogóle nie powinno nas to obchodzić.

Jeśli Michał Szpak będzie chciał się jakkolwiek określić, to to zrobi. Outowanie kogoś bez jego zgody jest po prostu formą przemocy, więc nie powinniśmy tego nigdy robić i to bez znaczenia, czy dotyczy to konserwatywnych polityków, czy największych gwiazd.

Bardzo polecam wpis "Miłość Nie Wyklucza", który odnosi się do tego, co ostatnio spotkało Rebel Wilson. Gwiazda została właściwie zmuszona do wyoutowania się przez dziennikarza, który chciał opisać jej związek.

Pamiętajmy więc, że outowanie czy przypisywanie komuś jakieś tożsamości bez jego zgody jest formą przemocy i narusza jego bezpieczeństwo. Jeśli dana osoba będzie czuła się na tyle komfortowo by to zrobić, to po prostu to zrobi. Warto o tym pamiętać nie tylko w trakcie Miesiąca Dumy.

Źródło: Pudelek, Michał Szpak, Miłość nie wyklucza