Tom Odell zaprosił na scenę Darię Zawiałow i Dawida Podsiadło. Polały się łzy wzruszenia [RELACJA]
Łzy wylane przez fanów Toma Odella podczas jego koncertu mogłyby napełnić co najmniej trzy stadiony olimpijskie. Prawdziwy do bólu, emocjonalny - artysta przez wielkie "A" nie potrzebuje fajerwerków, żeby zrobić show. 17 listopada na krakowskiej Tauron Arenie działa się magia...
Tom Odell na największej arenie w Polsce - brzmi crazy. Jak typiarz z fortepianem i kilkoma muzykami może wypełnić tak ogromną scenę i ściągnąć tylu fanów, żeby niemalże każde krzesełko było zajęte, a płyta wypchana po brzegi? Powiem więcej - Tom dokonał tego nie latając pod sufitem, bez buchających ogni, fajerwerków i konfetti pojawiającym się na co drugim utworze. Tu liczyła się bliskość, zaangażowanie i emocje; uwielbiam uczestniczyć w show, podczas których ludzie stają się ludźmi.
Podobne
- Tom Odell zachwycony Dawidem Podsiadło i Darią Zawiałow. Padła poważna propozycja
- Tom Odell wraca do Polski. Tym razem z pełnoprawnym solowym koncertem
- Taco Hemingway gościem? Wystąpił z Darią Zawiałow
- Ze stadionu na wielki ekran. "Dawid Podsiadło - Dokumentalnie" [RELACJA]
- Bilet VIP na koncercie Dawida Podsiadły? Oto kulisy imprezy
Tom Odell wystąpił na krakowskiej Tauron Arenie
W czerwcu tego roku do Polski zawitała Billie Eilish. Artystka po raz pierwszy zagrała koncert w naszym kraju. Wydarzenie odbyło się na krakowskiej Tauron Arenie. Wtedy, przed jej show, na scenie pojawił się Tom Odell. Nie może mi przejść przez gardło, że był supportem artystki, ponieważ według mnie oboje są na równym poziomie artystycznym.
17 listopada Tom wrócił do Krakowa i dokładnie na tej samej arenie zagrał pełnoprawny, solowy, ponad półtoragodzinny występ. Piosenkarz wyprzedał niemalże wszystkie bilety (na Tauron Arenie mieści się 18 tys. osób) - zostało kilka miejsc na trybunach - co jest nie lada wyczynem zwłaszcza, gdy wcześniej grał w Polsce na obiektach wielkości Torwaru (5-8 tys. miejsc) czy letniej sceny Progresji (do 9 tys. miejsc). Odell zagrał przekrój swojej twórczości - były zarówno utwory z jego najnowszego albumu "A Wonderful Life", który ujrzał światło dzienne we wrześniu czy kultowe już kawałki z płyt "Black Friday", "Long Way Down", a nawet "Best Day of My Life". Oto pełna setlista:
- "Strange House"
- "Can Old Lovers Ever Just Be Friends?"
- "Best Day of My Life"
- "Grow Old With Me"
- "Can't Pretend"
- "Spinning"
- "Somebody Else"
- "I Know"
- "Don't Let Me Go"
- "Don't Cry, Put Your Head on My Shoulder"
- "The End"
- "Black Friday" (z Darią Zawiałow i Dawidem Podsiadło)
- "Parties"
- "Can We Just Go Home Now"
- "Answer Phone"
- "Heal"
- "The End of Suffering"
- "Another Love"
Na koncertach Toma Odella ludzie stają się ludźmi
Show Toma rozpoczęło się niewinnie, bardzo kameralnie. Artysta usiadł przy fortepianie ustawionym na środku sceny; zza kotary wydobywał się strumień światła, który sprawiał, że jego gigantyczny cień rysował się na widowni. Następnie Odell wykonał "Best Day of My Life" - wtedy na kurtynie wyświetlono nagrania fanów czekających w strugach deszczu na show idola; rekordziści przyszli do kolejki z samego rana w przeddzień koncertu. Właśnie tak mógłby wyglądać cały występ i w dalszym ciągu byłabym nim zachwycona.
Gdy wybrzmiały pierwsze dźwięki "Grow Old With Me", na kurtynie pojawił się wizerunek zespołu Odella, który kilka chwil później wszedł na scenę. Wtedy kotara rozsunęła się na boki, a fani mogli zobaczyć i usłyszeć muzyków w akcji. Jestem oczarowana tym, jaką energię i brzmienie wnieśli do show. Może się wydawać, że kilku instrumentalistów i typiarz w garniaku grający na fortepianie nie byliby w stanie skupić uwagi widzów na tak długo, ale nic z tych rzeczy.
Największą przestrzeń na scenie zajęła charyzma Toma; artysta jest niesamowity. Wspaniale było podziwiać, ile emocji wkłada wyśpiewując słowa swoich piosenek, jak cudowny kontakt ma z fanami oraz jak bardzo na nich wpływa. Dobrze było przypomnieć sobie, że ludzie są ludźmi. Od dawna nie byłam na koncercie, na którym publiczność żyła chwilą, momentami na widowni nie było widać żadnych telefonów nagrywających koncert - a to często się nie zdarza. Dodatkowo Odell miał wybudowany specjalny podest, który umożliwiał mu bieganie przed twarzami ludzi w pierwszych rzędach. Chwilami niczym Nick Cave wydzierał się prosto w twarze wzruszonych fanów.
Byłam na najbardziej analogowym show w tym roku
Zagraniczne - i nie tylko - gwiazdy prześcigają się w efektach specjalnych wykorzystywanych podczas koncertów. Coraz trudniej trafić na arenowe, czy stadionowe show bez wielkobudżetowej scenerii, buchających ogni, konfetti na co drugiej piosence, laserach czy latających przedmiotów. Zdarza się, że forma zaczyna przyćmiewać treść. Doceniam to, że Tom postawił na prostotę, która idealnie współgrała z jego materiałem. Kurtyna, na której wyświetlano rzutnikiem wizualizacje, światła czy delikatne konfetti na finał sprawiły, że można było wczuć się w występ i przeżyć go bez zbędnych rozpraszaczy. Ciekawym doświadczeniem było również to, że podczas piosenki "Spinning" na tyle płyty pojawiła się para tancerzy, która zaprezentowała układ na żywo.
Z innych smaczków - Tom zaprosił Dawida Podsiadłę i Darię Zawiałow do wykonania viralowego hitu "Black Friday". Jakiś czas temu artysta zobaczył nagranie, na którym polscy wokaliści wykonali cover piosenki w duecie i zapragnął do nich dołączyć.. To był jeden z moich ulubionych momentów całego koncertu; miałam ciary na całym ciele, gdy cała trójka wyśpiewywała słowa: "It's all in my head, who do I trust? I thought you loved me, what is happening to us?".
Popularne
- "Kiedyś ludzie mieli mniej". Hymn boomerów podbija TikToka
- Karty kolekcjonerskie Julii Żugaj w Biedronce. Cena z kosmosu?
- Jak długo Książulo będzie recenzował kebaby? Jego odpowiedź szokuje
- Young Leosia odpowiada na diss Fagaty. "Rozkładasz nogi w necie, żeby zarobić na prąd"
- Zranił ją narzeczony. 32-latka wyszła za mąż za chatbota
- Influencerki oszalały na punkcie zdjęć AI? Dlaczego nie jestem fanką śnieżnej "sesji" [OPINIA]
- Billie Eilish nazywa Elona Muska "żałosnym tchórzem". Biznesmen nie pomaga potrzebującym?
- Gimper wygrał z Lil Masti w sądzie. Wyrok jest prawomocny
- FAZA Friza znowu "ugotowała". Youtuberzy żebrzą o jedzenie





