Kiedy Ziemia się smaży, wchodzi ona – najbielsza farba w historii

Czerń pochłania światło słoneczne, a biel je odbija – wszyscy jesteśmy świadomi tej banalnej zasady. Dlatego latem, przy wysokich temperaturach, ubieramy się w cichy o jasnym wybarwieniu, aby "się nie ugotować". Z tego samego powodu budowniczowie stosują białą farbę jako powłokę kryjącą ściany i dachy, aby budynki w upalne dni wykazywały mniejsze zapotrzebowanie na klimatyzację.

Obecnie dostępne na rynku białe farby mogą odbijać max. do ok. 80-90% światła słonecznego – twierdzi profesor Xiulin Ruan z Purude University. Jak wyjaśnia portal ekologia.pl, farba o takich parametrach nie może chłodzić powierzchni poniżej temperatury otoczenia. Nowa, "najbielsza farba w historii", jest w stanie to zrobić, dzięki czemu pokryty nią budynek zużywa mniej energii na klimatyzację.

Wyniki osiągane przez "najbielszą farbę" robią wrażenie. Kiedy naukowcy pokryli farbą budynek, okazało się, że jego powierzchnia była o 4,5°C niższa niż temperatura otoczenia w południe w słoneczny dzień i o 10,5°C niższa niż temperatura otoczenia w nocy. – Oznacza to, że w niektóre letnie dni w ogóle nie trzeba włączać klimatyzacji – komentują badacze odpowiedzialni za odkrycie.

– Gdyby użyć tej farby do pokrycia dachu o powierzchni około 1000 stóp kwadratowych, szacujemy, że można by uzyskać moc chłodzenia wynoszącą 10 kilowatów – tłumaczą badacze. – To jest więcej niż moc klimatyzatorów używanych w większości domów. – Naukowcy uważają, że najbielsza farba może być dostępna w ogólnodostępnej sprzedaży za rok lub dwa lata.

Prof. Ruan wyjaśnia, że jego zespół naukowy wykonał obliczenia: – Szacujemy, że wystarczyłoby pomalować tą farbą tylko 1% powierzchni Ziemi, być może obszar pokryty skałami, na którym nie ma ludzi, i to mogłoby pomóc w walce ze zmianami klimatycznymi, z którymi mierzy się nasza planeta. – Badacze mają nadzieję, że najbielsza farba wkrótce będzie wykorzystywana na szeroką skalę w budownictwie.

Chcecie wiedzieć, jak stworzyć zielnik na parapecie? Sprawdźcie poradnik Ani dla minimalistów!