Kaja Godek ostrzega przed olejem z Biedronki. Kuriozalny powód

Kaja Godek to znana w całej Polsce aktywistka antyaborcyjna oraz pro-life. W mediach społecznościowych zasłynęła jako kobieta o skrajnie prawicowych poglądach. Otwarcie wspiera Konfederację, a w szczególności wszystkie poczynania kontrowersyjnego posła na Sejm Grzegorza Brauna. Jest twarzą Fundacji Życie i Rodzina. Na kanale YouTube organizacji regularnie udostępnia filmy, w których opowiada o ratowaniu życia czy mniejszości LGBT.

Aktywistka Kaja Godek dała się poznać jako kobieta, która nie toleruje społeczności LGBT. Osoby nieheteronormatywne regularnie nazywa zboczeńcami oraz odmieńcami. Dodatkowo uważa, że szczepionki przeciwko Covid-19 są szkodliwe, nie popiera tego, że polski rząd wspiera Ukraińców, którzy od ponad dwóch lat są w stanie wojny z Rosją, a także uważa, że Polska powinna wystąpić z szeregów Unii Europejskiej.

Od 9 lutego 2024 r. w Polsce regularnie protestują rolnicy. Producenci żywności chcą, aby Unia Europejska wycofała się z przyjęcia tzw. Zielonego Ładu, czyli ekologicznych zasad, które miałyby obowiązywać na farmach oraz rolniczych gruntach. Dodatkowo zależy im na tym, aby na terenie UE zostały wprowadzone ograniczenia na produkty sprowadzane od naszych sąsiadów zza wschodniej granicy, Ukraińców.

Protest rolników stał się powodem, przez który coraz częściej rozmawia się o produktach sprowadzanych z Ukrainy. W mediach społecznościowych można znaleźć filmiki oraz wpisy, w których ludzie tłumaczą, jakiego rodzaju produkty kupować w sklepie. Wskazują, które z nich zostały wyprodukowane z polskiego zboża czy warzyw. Kaja Godek w najnowszym wpisie na platformie X odniosła się do ww. dyskusji.

W środę 20 marca Kaja Godek udostępniła wpis na platformie X. Podzieliła się w nim historią, która miała mieć miejsce w jednej z warszawskich Biedronek. Aktywistka aborcyjna stwierdziła, że była świadkiem, jak ludzie ostrzegają się przed olejem wyprodukowanym z ukraińskiego zboża. Napisała również, że takie klimaty panują w "lewicującej Warszawie".

"Biedronka na Woli w W-wie. Koło kas na promocji wystawiony olej spożywczy. Starsza pani zastanawia się, czy go włożyć do koszyka, pan z kolejki zaczyna ją ostrzegać, żeby nie brała, bo z ukraińskiego zboża, że polscy rolnicy itp itd. W lewicującej W-wie już takie klimaty" - napisała Kaja Godek w mediach społecznościowych.