Jest uczulona na seks. Opowiada o tym, jak się żyje z alergią na plemniki

Alergie nie są najprzyjemniejszą częścią życia i wiedzą o tym zarówno ci, którzy muszą się z nimi męczyć np. przez całą wiosnę i ci, którzy nie mogą mieć w związku z nimi np. pieska w domu. Najgorzej jest jednak chyba wtedy, gdy alergia zmusza nas do rezygnacji z przyjemności.

Jeśli do tej pory myśleliście, że ciężko mają ludzie, którzy nie mogą jeść np. czekolady czy glutenu, to musicie poznać Chloe Lowery. Dziewczyna w wywiadzie dla " Kennedy News" opowiedziała o tym, jak to jest zmagać się z alergią na… seks.

Nie, to nie tak, że studentka nie lubi uprawiać seksu. Po prostu stosunek wywołuje u niej "rozdzierający ból" za każdym razem, gdy próbuje jakiejś aktywności seksualnej. Odkryła to, gdy zaczęła eksplorować swoje życie seksualne.

Dziewczyna zmaga się z nadwrażliwością na nasienie. Kontakt z białkami, które się w nim znajdują, wywołuje u niej negatywne reakcje. Nawet najmniejsza styczność wywołuje u niej zaczerwienienie i uczucie pieczenia. Najniebezpieczniejszy jest dla niej seks oralny -gdy nasienie dotyka jej twarzy, może nawet doznać chwilowego paraliżu.

Alergia, z którą zmaga się Lowery, jest niezwykle rzadka i dotyka jedną na 40 000 osób. Objawy utrzymują się od 15 minut do kilku godzin. Poważniejszym reakcjom zapobiegają m.in. prezerwatywy czy okłady z lodu.

Dziewczyna dodaje, że początkowo obawiała się reakcji swoich parterów, ale przyznaje, że podchodzą do tej sytuacji i jej alergii ze zrozumieniem. Trzeba przyznać, że to dość nietypowy przypadek i możemy Chloe naprawdę współczuć. Dobrze jednak, że ta alergia nie przeszkadza jej w prowadzeniu życia towarzyskiego.

Źródło: NYpost, Keenedy News