Jak brzmi kosmos? NASA pokazuje obrazy, które wygrywają symfonię
Wydawało się Wam, że kosmos to głucha przestrzeń pozbawiona dźwięków? Nic bardziej mylnego! Ten projekt NASA pokaże Wam, jak brzmi np. Centrum Galaktyki.
Zastanawialiście się kiedyś, jak brzmi kosmos? My też nie, do czasu aż zobaczyliśmy i usłyszeliśmy nagrania, które na swojej stronie opublikowała NASA. Ich nowy projekt pozwala poczuć, jak mogą brzmieć niektóre ze zjawisk we wszechświecie. Jak to możliwe?
Podobne
- NASA puściła dźwięk czarnej dziury. Brzmi jak burczenie w brzuchu
- Nakarm NASA, zostań milionerem
- Kosmiczne śmieci mogły zabić astronautów. NASA ostrzegła w ostatniej chwili
- Dubaj uruchomi Sąd Kosmiczny, bo ludzie robią przypał nie tylko na Ziemi
- Wielka Brytania wyśle w kosmos osoby z niepełnosprawnościami
Na początek powtórka z fizyki - każdy dźwięk zaczyna się od wibracji. Wibracje te przemieszczają się w powietrzu i dostają do naszych receptorów słuchowych. Skąd się biorą? Pochodzą z wielu źródeł, w zasadzie z całego Wszechświata, a to oznaczałoby, że ten Wszechświat - a co za tym idzie każda część kosmosu - też ma swoją melodię.
Problem polega na tym, że ludzie słyszą dźwięki w określonym zakresie herców (ok. 16 Hz-20 kHz). Chociażby zwierzęta, np. psy i koty, są wrażliwe na dźwięki o znacznie wyższej częstotliwości niż my. Wiecie - po prostu to, że czegoś nie słyszymy, nie oznacza, że to "coś" nie wydaje dźwięków. Tak jest właśnie z kosmosem.
Wszystkim tym, którzy zastanawiali się, jak może on brzmieć, z pomocą przyszło centrum rentgenowskie Chandra należące do NASA, które od 20 lat obrazuje odległe galaktyki. W ramach nowej inicjatywy badacze pobrali ze swoich archiwów obrazy i przetłumaczyli różne częstotliwości ich światła na różne wysokości dźwięku.
Za tę magię odpowiedzialna jest sonifikacja danych, czyli proces, który przekłada dane na dźwięki. Takie tłumaczenie zaczyna się od lewej strony obrazu i przesuwa się w prawo. Dźwięki, które wydobywane są podczas takiej konwersji, reprezentują różne położenia i jasności.
"Dane przedstawiające ciemną materię są reprezentowane przez najniższe częstotliwości, podczas gdy promienie rentgenowskie są przypisane do najwyższych częstotliwości".
Dzięki temu możemy podziwiać np. Mgławicę Kraba. Do sonifikacji używane są różne instrumenty w zależności od światła, np. światła niebieskie i białe obrazują nam instrumenty dęte blaszane. Poza tym możemy usłyszeć smyczki i instrumenty dęte drewniane. To taka mała orkiestra obrazowa, która gra nam melodię mgławicy. Niezwykłe, prawda?
Crab Nebula Sonification
Tutaj możecie znaleźć więcej takich dźwiękowych obrazów kosmosu. Z pewnością jest to niezwykłe doświadczenie, które ciężko porównać do czegokolwiek innego. Mnie w każdym razie ta dźwięczność kosmosu bardzo urzeka. Najbardziej chyba spodobały mi się dźwięki wydawane przez Bullet Cluster, czyli przez gromadę galaktyk, które dostarczyły pierwszego, bezpośredniego dowodu na istnienie ciemnej materii.
Bullet Cluster Sonification
Tekst powstał w oparciu o informacje dostępne na stronie projektu.
Popularne
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Wersow wypuściła "Dorosłe serce". Śpiewa, że otrzymała chłód
- Rosyjski youtuber przesadził z prankami. Policja nie miała litości
- Pierwszy na świecie wyścig plemników. Będą zakłady, kamery, a nawet komentator
- "Best feeling, pozdro z fanem". O co chodzi w tym trendzie?
- Bombardiro Crocodilo i inne brainroty AI. Ten trend wyżre ci mózg
- Sylwester Wardęga przegrał z Marcinem Dubielem. Musi zapłacić 350 tys. zł?
- Gimpson (Gimper) ogłosił swój ostatni koncert. Klub wyprzedał W GODZINĘ
- Julia Żugaj ma nowego chłopaka? "Jest dla mnie teraz ogromnym wsparciem"