Gwiazda "The Last of Us" nie dostała roli przez wygląd. Fani są oburzeni

Bella Ramsey, czyli Ellie z serial HBO "The Last of Us", nie miała łatwego początku. Gdy pojawiły się informacje o tym, że w ekranizacji gry wcieli się w rolę głównej bohaterki, fani byli rozczarowani. Po pierwsze dlatego, że nie przypomina Ellie z rozgrywki. Po drugie dlatego, że jest mało seksowna. Trzecim problemem była jej "kwadratowa twarz".

Krytykujący ją internauci nie zastanawiali się nad jej zdolnościami aktorskimi. Ważniejszy był dla nich wygląd aktorki. Wychodzi na to, że to nie pierwszy raz, gdy Ramsey musiała mierzyć się z takimi komentarzami. W viralowym wywiadzie tłumaczy, czemu na początku kariery nie dostała jednej z ról, o które się starała. Jak możecie się domyślić, wcale nie chodziło o jej talent…

Ramsey zaczęła przygodę z aktorstwem w wieku 14 lat. W 2017 roku wystąpiła w krótkometrażowym filmie "Elefthería", a potem jej kariera nabrała rozpędu. Najsławniejszą rolą aktorki, poza występem w roli Ellie w "The Last of Us", jest Lyannt Mormont, którą odgrywała w "Grze o Tron".

Jednak początki w branży nie były dla Belli łatwe. Po Twitterze krąży viralowe nagranie z wywiadu, w którym niebinarna aktorka opowiada o swojej przeszłości. Przyznaje, że jeden z reżyserów na pierwszym castingu odrzucił ją, bo "brakowało jej hollywoodzkiego wyglądu".

- W trakcie jednego z moich pierwszych przesłuchań usłyszałam od reżysera, że naprawdę mnie lubi, ale nie mogę dostać tej roli, bo brakuje mi 'hollywoodzkiego wyglądu'. To kwestia, która zawsze była dla mnie interesująca. Myślę, że jestem jednak zadowolona z tego, że go nie mam - mówi w nagraniu Rasmey.

Oczywiście fani aktorki szybko ją wsparli. W postach pisali, że jest im przykro, że Bella Ramsey musiała wysłuchiwać takich rzeczy. Jeszcze inni zwracali uwagę na to, że aktorka była bardzo młoda, gdy usłyszała ten komentarz, co tylko sprawia, że cała sytuacja jest jeszcze bardziej okrutna.

Jak informuje HuffPost, nagranie pochodzi z wywiadu z 2022 roku. Bella rozmawiała wtedy z Kevinem McCarhym, a drugą gościnią programu była Lena Dunham ("Dziewczyny"). Prowadzący zapytał dziewczyny, czy na początku kariery aktorskiej zostały poproszone o to, by zmienić coś w swoim wyglądzie.

Właśnie wtedy Bella mówi o "braku hollywoodzkiego wyglądu". Dunham dodaje, że nie rozumie, czemu ludzie mówią takie rzeczy i przyznaje, że ją proszono o "zrobienie sobie zębów". Ramsey dodaje, że ona również otrzymała taką samą wskazówkę.

To wszystko tylko pokazuje, jak niestety wciąż ogromną wagę przykłada się do wyglądu kobiet, pomijając przy tym ich umiejętności. Po komentarzach internautów, które pojawiły się po ogłoszeniu występu Ramsey w "The Last of Us", widać, że niewiele się od tego czasu zmieniło. Aktorki wciąż przede wszystkim dla niektórych muszą być "ładne" i "seksowne". Ich talent przecież nie ma aż takiego znaczenia…

Na szczęście Bella po tym komentarzu nie zaczęła planować operacji plastycznych. Choć trzeba przyznać, że usłyszenie czegoś takiego, może poważnie zachwiać pewnością siebie młodej osoby i wpłynąć na jej zdrowie psychiczne.

Gdybyście chcieli przeczytać więcej o tym, jak toksyczne dla młodych aktorek jest środowisko Hollywoodu, to polecam książkę "Cieszę się, że moja mama umarła". Autorka i aktorka Jannette McCurdy opowiada tam, z czym musiała się mierzyć i jak okropnie traktowali ją twórcy i całe filmowe środowisko.

Źródłó: HuffPost