Znamy datę premiery 2. sezonu "The Last of Us". Nie jest dobrze

Od premiery serialu "The Last of Us" minęło już trochę czasu, więc nie dziwi, że fani coraz częściej dyskutują o powrocie produkcji. Szczególnie, że jeszcze w marcu wcielająca się w Ellie Bella Ramsey mówiła, że w tym roku aktorzy powrócą na plan.

Niestety, wszystko pokrzyżował strajk scenarzystów. Dzięki niemu co prawda właśnie poznaliśmy planowane daty premiery 2. sezonu "The Last of Us" i 3. sezonu "Białego Lotosu", ale sytuacja może ulec zmianie. Zapowiedzi HBO nie są najlepsze.

Francesca Orsi z HBO rozmawiała z serwisem Deadline o trwającym strajku scenarzystów i planach stacji na przyszłość. Przypomnijmy, że w maju rozpoczął się bunt twórców z Writers Guild of America (WGA), który już wpłynął na opóźnienie ostatniego sezonu "Stranger Things".

Wychodzi na to, że nie tylko produkcje Netfliksa są zagrożone. Orsis przyznała, że HBO planowało premierę 2. sezonu "The Last of Us" na 2025 r. Jeśli strajki, w których udział biorą twórcy serialu, się przedłużą, kontynuację przygód Ellie i Joela zobaczymy jeszcze później...

- Rozważaliśmy przez jakiś czas drugi sezon "The Last of Us" na 2025 r. "Biały Lotos" wyszedłby w 2024, ale pojawiły się pewne wątpliwości dotyczące naszego harmonogramu - tłumaczyła Oris.

Z opóźnieniami muszą się też liczyć fani "Euforii". Wychodzi na to, że na trzeci sezon będziemy musieli czekać jeszcze dłużej niż na drugi, który opóźniła pandemia. Wpływ na tę sytuację ma nie tylko strajk, ale i napięty grafik Zendayi oraz zaangażowanie Sama Levinsona w "The Idol".

Jak widać, na kolejny rozdział przygód Ellie i Joela trzeba będzie jeszcze długo poczekać. Przypomnijmy, że twórcy mówili, że planują więcej sezonów serialu, niż dostaliśmy rozdziałów w grze "The Last of Us: Part II".

Wiadomo już też, że sceny będą nagrywane w Vancouver, a w obsadzie na pewno zobaczymy Pedro Pascala i Bellę Ramsey. Wciąż jednak nie wiadomo, kto pojawi się w roli Abby, która odgrywa jedną z najważniejszych ról w "The Last of Us".

Castingi jeszcze nie ruszyły, bo nie ma scenariusza. Prace nad nim zostały wstrzymane przez strajk, a twórcy nie chcą obsadzać głównych ról tylko na podstawie skryptu z gry. Pozostaje nam więc trzymać kciuki za to, żeby jak najszybciej doszło do jakiegoś porozumienia z Writers Guild of America, bo 2024 nie zapowiada się na razie najlepiej...

Źródło: Deadline, GQ