Tsunami hejtu po 7. odcinku "The Last of Us". Aktorka ma jedną radę
Siódmy odcinek "The Last Of Us" to kolejny rozdział historii, który nie spodoba się ludziom dyskryminującym osoby ze społeczności LGBTQ+. W "Pozostawionych" odkrywamy historię relacji Ellie i jej związku z Riley. Hejterzy robią swoje, a aktorka "The Last of Us" ma dla nich jedną, cenną radę.
Siódmy odcinek "The Last Of Us" w końcu pokazuje nam, co działo się z Ellie przed tym, jak poznała Joela. "Pozostawieni" opowiada historię z fabularnego dodatku do gry "Left Behind" i koncentruje się na przeszłości głównej bohaterki, w tym jej związku z Riley.
Podobne
- Znamy datę premiery 2. sezonu "The Last of Us". Nie jest dobrze
- Ile trzeba wydać, żeby poznać dalsze losy bohaterów "The Last of Us"?
- Florence Pugh w 2. sezonie "The Last of Us"? Kto zagra Abby?
- Gwiazda "The Last of Us" nie dostała roli przez wygląd. Fani są oburzeni
- Ile sezonów będzie miał serial "The Last of Us"? Twórcy mają dobre wieści
Tak jak w przypadku trzeciego odcinka, w którym przedstawiono gejowskie love story Billa i Franka, na serial wylała się fala hejtu. Wszystko oczywiście przez uczucia, które łączyły Riley i Ellie. Co hejterom chciałaby przekazać aktorka wcielająca się w przyjaciółkę Ellie?
Miłość Ellie i Riley w 7. odcinku "The Last of Us"
Trzeci odcinek "The Last of Us" w serwisie IMDb ma aktualnie najgorsze oceny ze wszystkich. Nie, nie dlatego, że jest źle nakręcony czy nudny. Po prostu w ten sposób homofobiczni fani, wyrazili swoje niezadowolenie w związku z pokazaniem wątku gejowskiej miłości. Możliwe, że siódmy odcinek "The Last of Us" spotka podobny los.
W "Pozostawionych" poznajemy przeszłość Ellie. Dowiadujemy się, że dziewczyna przed poznaniem Joela przebywała pod nadzorem FEDRy i mieszkała w jednym pokoju z przyjaciółką Riley, w którą wciela się Storm Reid. Okazuje się, że dziewczyna dołączyła do Świetlików. Postanawia namówić Ellie na wypad do opuszczonego centrum handlowego. Jak możecie się domyślić, wyprawa nie kończy się najlepiej.
Osobom krytykującym siódmy odcinek "The Last of Us" oczywiście nie przeszkadza to, że tym razem historia skupia się na postaci granej przez Bellę Ramsey. Chodzi o przedstawioną na ekranie miłość między dwoma bohaterkami, ich wzajemne przywiązanie, czułość i pocałunek. Po raz kolejny pojawiają się zarzuty, że twórcy wciskają wątki LGBTQ+ na siłę, a na serwisie IMDb nie brakuje homofobicznych komentarzy.
Storm Reid odpowiada hejterom na 7. odcinek "The Last of Us"
Do tych hejterskich i homofobicznych komentarzy postanowiła odnieść się Storm Reid. Aktorka wcielająca się w postać Riley w wywiadzie dla Entertainment Weekly powiedziała, że miłość, bez znaczenia jakich osób dotyczy, jest po prostu piękna. Hejterom poradziła, by po prostu nie oglądali serialu.
- Jak przy premierze 3. odcinka powiedziała Bella: jak ci się nie podoba, nie oglądaj. Wiem, że ludzie mogą myśleć co chcą i będą to robili. Muszą się jednak do tego przyzwyczaić. Jeśli nie chcesz oglądać serialu, bo zawiera on historie LGBTQ+, bo grają w nim transpłciowe postaci, to twoja sprawa. Ty na tym tracisz - powiedział Reid.
- Mamy 2023 rok. Jeżeli przejmujesz się tym, kogo kocham, musisz zrobić porządek w swoich życiowych priorytetach. Jest naprawdę wiele rzeczy, którymi można się martwić. Dlaczego ktokolwiek miałby przejmować się tymi młodymi ludźmi, jakimikolwiek ludźmi, którzy się kochają? Miłość jest po prostu piękna. To absurdalne, że ludzie chcą się na ten temat wypowiadać - powiedziała aktorka.
The Last of Us HBO: S1E7 - Ellie x Riley, Ethereal Carousel scene "We're like the future"
Związek Ellie i Riley w "The Last of Us"
Jeśli myślicie, że twórcy chcieli po prostu wepchnąć do serialu wątek lesbijek, to się mylicie. W podcaście "The Last of Us" szczegółowo omawiali 7. odcinek serii. Kluczową sceną według nich jest moment, w którym dziewczyny wchodzą do starego sklepu Victoria's Secret.
Twórcy tłumaczą, że w tej scenie, chcieli pokazać, jak bohaterki niekomfortowo czują się w zderzeniu z heteronormatywną reprezentacją kobiecości. To właśnie w tym momencie w odcinku 7. "The Last of Us" mamy zobaczyć, że Ellie i Riley nie tylko się lubią, ale czują do siebie coś więcej. Boją się jednak cokolwiek powiedzieć.
- Dziewczyny bardzo się lubią, ale boją się cokolwiek sobie powiedzieć. Tutaj Riley może sprawdzić reakcję Ellie. Bohaterka jednak reaguje nerwowo, bo nie chce pokazać, jak bardzo jest bezbronna. Kocha Riley - tłumaczy Neil Druckmann, twórca gry.
- Mamy tu dwie dziewczyny. Obie są lesbijkami, ale ich seksualność jest dla nich przerażająca, bo świat zatrzymał się w 2003 roku. Czują się niekomfortowo i boją się swojej seksualności. W tej scenie patrzą na najbardziej heteronormatywną reprezentację kobiecej seksualności, jaka istnieje - dodaje showrunner The Last of Us, Craig Mazin.
Źródło: Popbuz, Buzzfeed, Entertainment Weekly
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku