Gonciarz dostaje 570 zł na Patronite. Fani się odwrócili?
Swego czasu youtuber Krzysztof Gonciarz udowodnił, że na Patronite można dużo zarabiać. Twórca w pewnym momencie kariery dostawał od fanów kwotę 28 tys. złotych miesięcznie. Jak wygląda sytuacja influenera po kilku latach od debiutu na platformie? Wspiera go zaledwie 31 osób.
Patronite jest największym w Polsce serwisem crowdfundingu subskrypcyjnego. Portal umożliwia budowanie relacji pomiędzy utalentowanymi twórcami i ich odbiorcami, opierając się na unikalnym modelu: fani wspierają autorów regularnymi wpłatami, fundując im comiesięczne pensje. W zamian otrzymują dedykowane nagrody i szansę na nawiązanie bliskich relacji z twórcą.
Krzysztof Gonciarz na Patronie
Na portalu działa ponad 7 tys. twórców, organizacji, sportowców i pasjonatów. Pierwszym, któremu udało się uzyskać rekordowo wysoką kwotę wsparcia na Patronite, był Krzysztof Gonciarz. W artykule "Spider's Web" z 2018 roku czytamy, że dobił on do pułapu 28 tys. złotych wsparcia miesięcznie. Influencer przyczynił się tym samym do popularyzacji Patronite'a.
Zróbmy razem kanał!
Krzysztof Gonciarz dostaje 570 złotych na Patronite
Na początku 2023 roku Gonciarz dostaje na Patronite jedynie 2 proc. kwoty, którą otrzymywał w okresie największej popularności. Twórcę wspiera 31 patronów, którzy co miesiąc przelewają mu łącznie 570 złotych. Youtuber przez cały czas działalności w serwisie dostał niemal 630 tys. złotych.
Profil Gonciarza na Patronite sprawia wrażenie porzuconego. W opisie czytamy, że za fundusze pozyskane od fanów youtuber zrealizował m.in. wyjazd na Grenlandię, reportaż o tajnej kopalni kryptowalut, wyprawę na szczyt góry Fuji, eskapadę do Czarnobyla. Są to filmy z okresu od 2017 do 2019 roku. Ostatni post Gonciarza na Patronite pochodzi sprzed trzech lat.
Fani odwrócili się od Gonciarza?
Gonciarz był niegdyś jednym z najpopularniejszych twórców na YouTube. Zaczynał od TVGry, potem tworzył Zapytaj Beczkę, w międzyczasie realizował vlogi podróżnicze z Japonii. W Kraju Kwitnącej Wiśni założył z Kasią Mecinski firmę Tofu Media Video Production. Gonciarz zapewnił sobie rozgłos w medialnym środowisku współpracą ze stacją telewizyjną "Eurosport" i relacją z zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongchangu.
Jak pokochałem igrzyska olimpijskie [Pjongczang 2018]
Kiedy jesienią 2020 manifestacje Ogólnopolskiego Strajku Kobiet wyszły na ulice polskich miast, influencer ujawnił politycznie zaangażowane oblicze. Już od pierwszych dni protestów udostępniał na swoich social mediach relacje z wydarzeń z całej Polski. Latem 2020 roku zaangażował się w walkę o prawa mniejszości LGBTQ+. Jeździł po ulicach Warszawy antyfurgonetkową furgonetką, która poruszała się śladami ciężarówki anty-LGBT.
JESZCZE BĘDZIE PRZEPIĘKNIE - Dagadana x Urbanski
Lata 2021-22 to czas wpadek wizerunkowych i nietrafionych współprac Gonciarza. Influencer skompromitował się występem w Hejt Parku u Krzysztofa Stanowskiego, reklamował Amazona, dołączył do klubu Fancy Bears Metaverse, wypuścił niedźwiedzia NFT, zraził do siebie młodzież ze Starachowic.
W międzyczasie Gonciarz zyskał status mema. Część internautów nieustannie przypominała mu o rozstaniu z Kasią Miecinski. Pod filmami i postami youtubera pojawiały się setki komentarzy o treści "Kasiu, wróć".
Ciekawą analizę "upadku" Gonciarza przeprowadził youtuber o pseudonimie Lem. Materiał twórcy jest bardzo szczegółowy i wyczerpująco przedstawia temat.
Krzysztof Gonciarz - nikt nie bierze go na serio?
Popularne
- Dawid Podsiadło nie wytrzymał? Ostro wyjaśnił hejterów
- "Oi oi oi baka". Kontrowersyjny trend już w szkołach w Polsce
- Budda oburzony zachowaniem dziecka. "To przegięcie pały"
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę
- Kaja Godek nie wierzy w działanie szczepionek? "Teraz HPV, potem kolejne"
- Jelly Frucik mocno o "Dzień Dobry TVN". "Wyszedłem na patolę"
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Takefun w ostrych słowach o Buddzie. Czy to początek kolejnego pozwu?
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie