Medusa rozczarowany Boxdelem. "Czekam na przeprosiny"

Michał Baron "Boxdel" najwidoczniej wrócił do łask internetu. Przypomnijmy, że influencer znalazł się w ogniu krytyki przy okazji wybuchu afery Pandora Gate. W filmie Sylwestra Wardęgi zobaczyliśmy wiadomości, które Boxdel wypisywał wiele lat temu do nieletniej fanki. Nagranie obejrzało pół Polski, w tym premier Mateusz Morawiecki. Od Boxdela odcięło się m.in. środowisko Fame MMA.

Twórca nie wycofał się z działalności internetowej. Przygotował plan odbudowy wizerunku, który konsekwentnie realizuje. Nie brakuje głosów oburzenia, że influencer zbyt szybko wraca do internetu po aferze. Jak do zarzutów ma się sam twórca? Boxdel skonfrontował się z widzami podczas transmisji na żywo na kanale Aferki.

Zainteresowanie streamem było dość duże. W szczytowym momencie transmisję oglądało niemal 37 tys. widzów. Boxdel odniósł się do wielu spraw. Powiedział, że:

• sprzedaje udziały w Fame MMA,
• zamienia Aferki w studio leakerskie na podobieństwo programu Szalonego Reportera,
• po Pandora Gate ma neutralne relacje z Wardęgą,
• światło dzienne ujrzą film z Pasutem oraz inne serie nagrane dla projektu GOATS,
• Clout MMA 2 podobno sprzedało 120 tys. PPV,
• przeprasza za Instastory, na którym określił aferę pedofilską mianem "Pandorki",
• uderza w Maję Staśko, która z jednej stronie piętnuje zachowania influencerów, a z drugiej strony pisze książę i współtworzy film o Pandora Gate,
• zaczepia Trombę, mówiąc, że całą karierę był prowadzony przez Friza.

Pełne streszczenie Aferek przygotował Venek. Sprawdźcie jego wpis, jeśli chcecie poznać więcej smaczków ze streama.

Dużo emocji wywołało wyznanie Boxdela na temat influencera, który chciał zająć jego miejsce w Goats. Michał powiedział, że był to Adrian Salamon "Medusa".

- Ja nie wiem, czy on to powiedział dla beki, czy nie. [...] Strasznie zrobiło mi się przykro. [...] To było dla mnie ciężkie - stwierdził Boxdel.

Na odpowiedź Medusy nie musieliśmy długo czekać. Adrian opublikował Instastory, w którym zażądał od Boxdela przeprosin.

- Zostałem lekko pomówiony. Od razu sprostuję, że wszystko, co jest mówione na mój temat w tej kwestii, to jest kłamstwo. Tak na przyszłość, jeżeli już mowa o lojalności to ten cały internetowy świat może się ode mnie jej uczyć. [...] Czekam na przeprosiny. Serio na nie liczę, bo bez tego nasze drogi się rozejdą - powiedział Medusa.

Adrian kontynuował: - Nie chcę tego wypominać, bo to było od serca, ale Michał miał we mnie oparcie przez cały czas. Nawet publicznie za nim stanąłem na lajwie Ferrariego, na swoim lajwie. Słowo "zdrajca" uważam, że jest zbyt mocne słowo, jeżeli chodzi o moją osobę. Znacie mnie, za ziomkami idę w ogień.

Boxdel nie odniósł się publicznie do słów Medusy.

Zobacz, co miał do powiedzenia Michu z Miłośników 4 Kółek w podcaście Vibez.