Dziewczyna Gimpera go "pobiła". Bicie FACETÓW przez kobiety to temat do ŻARTÓW?!

Porozmawiajmy trochę o przemocy domowej. Tyle się mówi i pisze o tym, że kobiety są często bite przez swoich partnerów. Ile już powstało kampanii, które miały uświadomić nasze społeczeństwo o tym problemie? Ile razy widzieliście powielany slogan "przemoc ma płeć"? Ciągle przewija się motyw tego, że mężczyźni znęcają się nad kobietami. I niewątpliwie to się zdarza, nie można tego negować. Trzeba to nagłaśniać.

Tylko czemu dlaczego tak mało mówimy o sytuacji, gdy mężczyzna jest stroną poszkodowaną?

Szczerze: żyjemy nadal w kulturze "macho", takiej samczej, gdzie facet musi być męski i silny i nie może przyznać się do słabości. Faceci z reguły obawiają się zgłaszać przemoc, gdyż będzie to odebrane właśnie jako "słabość". A słabość facetów jest piętnowana i wyśmiewana. Stąd statystyki mogą być zakłamane.

Zacytuję tutaj Wikipedię, ponieważ ona podała ciekawe dane. Całość znajdziecie tutaj, ale oto wyniki jednego z badań:

Nie traktujcie tych statystyk jako jedynego wyznacznika. Wskazuję tutaj jedynie, że nie tylko faceci są agresorami, jak niektórzy chcieliby twierdzić.

Czy przemoc kobiet w stosunku do mężczyzn występuje tak często, jak przemoc mężczyzn do kobiet? Różne badania pokazują różne wyniki. Możemy jedynie zgodnym głosem powiedzieć, że jest to problem. Żartowanie z tego, że "baba bije faceta" jest gorsze niż śmieszki typu "chłop przebrany za kobietę". A to właśnie ostatnio wrzuciła dziewczyna popularnego youtubera, xsheeya. W sensie, żart z przemocy. Sami zobaczcie:

Ale to śmieszne, boki zrywać.

Zdaję sobie sprawę, że żart… "żart" polega na tym, że Klaudia jest umięśniona, nawet mogłoby się wydawać, że bardziej niż Tomasz "Gimper" Działowy. A że fani to zauważyli, to zdarza się wypisywanie komentarzy w stylu "Tomku, czy Klaudia cię bije?". To są internauci, oni mają często... dziwne poczucie humoru oraz podejście do świata. Nie trzeba przecież dalej ciągnąć "żartu", prawda?

Jak widać, można. Opinie są różne. Jedni uważają, iż jest to wyborny żart, który z pewnością pasuje do kanonu "czarnego humoru". Inni z kolei twierdzą, że coś takiego nie jest zbytnio potrzebne w naszym świecie, łagodnie mówiąc.

Klaudia starała się tłumaczyć, że przecież "to tylko mem związany z nią i jej chłopakiem". Czyli można byłoby wrzucić post analogiczny post, tylko że z zamienionymi rolami, i wszystko byłoby okej?

Skrót TW oznacza z angielskiego "trigger warning", czyli że ten content może kogoś urazić.

Jest to coś, o czym mówił kiedyś Maciek Dąbrowski o sytuacji z Martą Linkiewicz.

Odwróćmy sytuację: Gimper pokazuje się na tiktoku, a zza jego pleców pojawia się biednie wyglądająca Klaudia z podbitym okiem i potarganymi włosami.

Jaki byłby tego rezultat? Ano, wszystkie naczelne aktywistki, z Mają Staśko na czele, namawiałby do "cancelingu" Gimpera, bo przecież na filmie "bije kobiety". Tłumaczenia w komentarzach nie miałby sensu, bo ludzie nadal twierdziliby, że pokazywanie przemocy domowej nie jest akceptowalne. I mieliby rację.

Jeżeli jest to forma przekazu oraz wskazania na problem przemocy domowej - okej, może i zamiary były dobre, ale wykonanie to poziom polskiego kabaretu. Takiego najgorsze i prostackiego. Niby każde przyciągnięcie uwagi jest dobre, ale ten typ żartu jest głupi. Przecież tyle się mówi o tym, jak Hollywood kiedyś traktowało kobiety. Jak żarty z przemocy nie są już na miejscu. To dlaczego żarty z przemocy w stosunku do mężczyzn nadal mają swoje miejsce w internecie?

Tak w ogóle, to fajny typ humoru: laska jest prawie idealna, tylko czasem walnie swojego chłopaka.

Sylwester Wardęga oberwał od Vogule Poland (i innego portalu dla młodzieży) za kampanię z LG, gdzie stary człowiek z ukrycia robił zdjęcia kobiecie. To też miało być, powiedzmy, humorystyczne. Wyszło okropnie. Druid któregośtam poziomu (nadal nie grałem w Tibię </3) przeprosił za to szczerze. PROBLEM został spłycony i potraktowany idiotycznie. Ale przeprosił? Tak.

Kpiny z problemu przemocy domowej nie jest nowe. Pamiętacie Cuc Challenge? Trend zapoczątkowany przez studentów z Campus Univers Cascades. Polskie gwiazdy oczywiście chciały dodać coś - i dodały. Wyszło źle. Bardzo źle:

Film możecie zobaczyć na Instagramie Basi Kurdej-Szatan.

Czaicie, że ten film przebił głupotą nawet produkcje Patryka Vegi? To jest dopiero masakra. Starano się zrobić coś pozytywnego - ale wyszło fatalnie.

Inne przykłady? Nawet ostatnie nagranie z TikToka Julii Wieniawy. Ani to śmieszne, ani ciekawe. Yaaay, chłopak klepie popularną celebrytkę w tyłek z przyczajki, hehe. Ech.

Zacytuję komentarz z Pudelka:

Światowe wydarzenie skoro milion osób je obejrzało. Ludzkość powinna zostać skazana na wyginiecie.

A tak jeszcze na koniec, taki interesujący przykład. Jakaś niezadowolona z życia kobieta chciała pobić stand-upera z Wielkiej Brytanii. Najpierw próbowała go zaatakować, rzucając w niego piwem - nie wyszło. Potem chciała zasadzić mu prawy sierpowy - to też za bardzo nie wyszło.

I w tym wypadku pochwala się faceta. A co z laską, która chciała go pobić? Ups, o tym nie ma za dużo. Jedynie wiemy o tym, ze została wyproszona.

Przemoc nie ma płci. Przemoc ma osoby pokrzywdzone, które cierpią. Podchodzenie w durny sposób do jakiegokolwiek wrażliwego tematu nie powinno mieć miejsca. Szczególnie gdy stosowane są podwójne standardy.

Dlaczego bicie kobiet (i żartowanie z tego) jest zakazane i piętnowane, a bicie facetów przez kobiety jest czymś zabawnym?

Jeżeli Ty doświadczyłeś_aś lub nadal doświadczasz przemocy w rodzinie, nie bój się zadzwonić na Niebieską Linię. Pod numerem 22 668-70-00 znajdziecie pomoc specjalistów: psychologów i prawników.